
I.
Często, kiedy próbuję zasnąć i np. zamykam oczy a potem je otwieram, moje ciało leży nieruchomo w łóżku, nie ruszam się (czuję się tak jakbym stała obok łóżka i patrzyła na siebie - nie ruszam się, nawet o milimetr), a zaraz potem czuję się tak jakby - właśnie nie ciało materialne, a ta jakby "druga skóra" wirowała wokół mnie. Normalnie odczuwam, kręci mi się w głowie, ale dla tej drugiej skóry nie istnieją przeszkody takie jak ściany, biurko - a są bardzo blisko łóżka! Nie wiem co o tym myśleć i co to jest - czasem naprawdę się boję tego uczucia...
II.
Co jakiś czas powtarza się "sen". Sęk w tym ,że jest to nie sen, bo słyszę wszystko co dzieje się w domu z uwzględnieniem telewizora, radia, chodzącego po mieszkaniu psa (mam panele więc stuka pazurkami). A więc leżę sobie w łóżku i nagle zamiast okna widzę przed sobą pustynię, a pod plecami (bardzo często się odkopuję w nocy, a zasypiam najczęściej na przecież zimnym prześcieradle) czuję wrzątek, parzący asfalt. Sytuacja i krajobrazy pozwalają skojarzyć mi to z amerykańską autostradą międzystanową. Leżę w łóżku, ale czuję wręcz, jak obrazy przesuwają mi się pod powiekami. Potem nagle widzę wyjeżdżającą zza zakrętu olbrzymią ciężarówkę. Auto naciera na mnie i niemal pewne jest, że zaraz mnie uśmierci. Co dziwne, właśnie można potraktować to jak zwykły sen, tyle że w chwili kiedy we śnie staczam się ze zbocza z drogi na pobocze, robię to samo w łóżku! Przewracam się, a kiedy czuję że wpadam na jakiś głaz lub coś - uderzam o biurko lub o ścianę! Często mam inne sny, w których np. spadam ze schodów i zrywam się nagle po upadku , i to samo robię w łóżku.