W kolejności zdjęć.
1. Pokój operacyjny wydział w Alcor's Scottsdale, Arizona.
2. Pokój operacyjny staje się bardzo zatłoczony podczas stazy kriogenicznej. Wymaganych jest z tuzin techników, chirurgów, i kadry wsparcia. Procedury są nadzorowane i przeprowadzane przez medycznych profesjonalistów.
3. Chirurdzy pracują, żeby dostać się do głównych naczyń krwionośnych. W tym momencie pacjent jest zazwyczaj w temperaturze 60 stopni F lub niższej.
4. Kiedy dostęp do naczyń zostanie uzyskany, pacjent zostanie podłączony do maszyny przepłukującej która zamienia krew na chemiczny odpowiednik, który zapobiega formowaniu się lodu.
5. Technik przygotowuje krioodporny(?) zamiennik obiegu przepłukującego. Kabel z tyłu plastikowych tub jest używany do elektronicznego monitorowania i zbierania danych.
6. Zbiór sercowo-płucnej maszyny wałkowatymi pompami(poniżej) cyrkuluje krioodporny zamiennik wprost do ciała pacjenta by w końcu zwiększyć jego stężenie. System komputerowy(poniżej) monitoruje i zbiera dane dotyczące temperatury, ciśnienia i stężenia krioodpornej substancji podczas tego 4 godzinnego zabiegu.
7. Technik sprawdza linie podłączone do elektronicznego urządzenia, które mierzy stężenie substancji krioodpornej.
8. Ostatnie ręczne sprawdzenie spisu ułamków(?) krioodpornego zastępnika sprawdzający czy stężenie jest wystarczające dla witryfikacji.(nie pytajcie mnie co to jest:))
9. Pacjent jest teraz przenoszony z pokoju operacyjnego do oddziału schładzającego, gdzie schłodzenie do -130 stopni C odbywa się pod kontrolą komputera. Wynikiem procesu jest witryfikacja(ujednolicenie bez zamrażania).
10. Zgodnie z przebiegiem witryfikacji, neuropacjent jest wkładany do indywidualnego aluminiowego pojemnika(!).
11. Pojemniki w końcu są zanurzane w płynnym nitrogenie w temperaturze -196 stopni C na długi czas.
To moje pierwsze tłumaczenie. Jest niekompletne i pewnie ma wiele błędów więc wyczekuję poprawek i uwag