Napisano
24.01.2007 - 17:09
Słyszeliście kiedyś o rzeczach które maja uczucia?
Pewnie tak, ale tylko w bajkach.
Natomiast to naprawdę się dzieje.
Lokomotywa D 326 została zbudowana w 1960 r., od tamtej pory zdarzały się jej stale jakieś wypadki.
podczas pierwszej podróży wpadła na pociąg towarowy, zginęło wtedy 18 osób.
8 sierpnia 1963r. ciągnęła wagony z pieniędzmi z Glasgow do Londynu, były to miliony funtów zgromadzone podczas 3dni bankowego weekendu. W "napadzie stulecia" łupem bandytów padło 2,6 miliona funtów.
Kolejarz jadący D 326 zginął porażony prądem.
W końcu lokomotywa sama zakończyła serie wypadków.
Nieoczekiwanie ruszyła z bocznicy i z szybkością 90km na godzinę wbiła się w ścianę parowozowni.
To nie jedyny przypadek, podczas którego ludzie zastanawiają się czy rzeczy naprawdę są bez uczuć.
Lloyd B. Whide, 75-latek z miasta Keymar w USA, w 1978r. wpadł pod traktor, który nagle osunął się po stromiźnie. Koło przygniotło mężczyznę do ziemi. Cierpiał tak strasznie, że głośno błagał Boga o szybką śmierć
i nagle... ciągnik sam ruszył pod górę uwalniając Whide'a. Później dowiedziono, że nawet 12stu mężczyzn nie mogłoby przesunąc tego kolosa ważącego trzysta kg. Wykluczono też zbieg okoliczności: silnik był wyłączony, a traktow wjechał pod górę.
Czy to Bóg pomógł Whideowi czy może traktorowi po prostu zrobiło się żal starszego pana.
Specjaliści od parapsychologii uznali, że przypadek traktora to przykład wywołanej siła ludzkiej wli reakcji maszyn.
jakie jest wasze zdanie ta ten temat?
czy to przypadek?
czy może ktoś sam rozpędził lokomotywe?
Traktor rzeczywiście przesunął mężczyzna a maszyny sa tylko maszynami.
źródło: "tajemnice świata" marzec 2002.