No więc pytam jakie byśmy mieli szanse jeśli obcy zaatakowali by nas ?? Osobiście uważam że gdyby obcy chcieli przejąć naszą planetę na lądzie (i morzu?) mielibyśmy ogromne szanse (marnie ci obcy wyglądają na zdjęciach
), ale gorzej jakby chcieli naszą planetę usunąć. Poza tym jedynym naszym ratunkiem została by piechota. A co z powietrzem??? Przecież by nas rozgromili, no chyba ze Annunaki (poprawcie mnie jeśli źle napisałem) by nam przybyli z pomocą, wtedy jakoś dalibyśmy rade
. I z tąd moje pytanie, czy nie dobrym byłoby rozwiązaniem zbudowanie artylerii elektromagnetycznej przeciwlotniczej ??? Może mnie wyśmiejecie ale to dla mnie naprawde wspaniały pomysł. Zauważcie że taką samą technologie (Bomba E)
chcieli użyć amerykanie podczas bombardowania Bagdadu (Operacja Szok i Przerażenie). W bombie E zawarty był ładunek elektryczny który podczas eksplozji "roznosił się" na około 50 metrów i doprowadzał do awarii (spięć) wszystkich urządzeń elektrycznych. Artyleria taka wyglądałaby podczas ataku jak z II WŚ, ale nawet nie trafiając w statki obcych, neutralizowałaby ich komputery. Skutkiem tego byłoby spadnięcie spodka na ziemie i dokończenie dzieła przez piechote
.
Koniec monologu możecie sie śmiać
POZDRAWIAM