przytocze pewną historię która miała miejsce u mnie w gospodarstwie.Jak co wieczoru zaganiałem kury z matką doiliczyliśmy się że kilku brak,szukaliśmy i nic.Na zajutrz rano w kurnik kury leżą martwe a jeszcze wieczorem ich nie było.Kury były po układane /dziwne/szeregowo.Każda była bez łba a wokoło ani śladu krwi.Tchórz czy kuna nie zrobiła by tego tak sądze.Dziwne to dla mnie....głupie to może ale ta historia miała miejsce....