25 odpowiedzi w tym temacie

[tybysh]

Z tego co pamietam z fakultetow z fizyki to te wybuchy sa powiazane z wodorem ale juz dokladnie jak to dziala nie pamietam.

[Jarecki]

Taki rozbłysk przywodzi mi na myśl teorie P. Geryla o hiperaktywności słońca i przebiegunowaniu ziemi w grudniu 2012.
Nie można tego wykluczyć ale też nie ma jak narazie potwierdzonych informacji.
Ale z tego co się dzieje na Słońcu,staje się ta teoria całkiem prawdopodobna.

[Indoctrine]

Jarecki--> Można wykluczyć. Obojętnie jaka aktywność Słońca nie przekręci naszej planety o 180 stopni na orbicie.

[Tiamat]

Pozatym takie wybuchy to raczej standard na naszym sloncu i nie sa to zjawiska ostatnich lat. To rozwoj techniki pozwala nam teraz na dokladna obserwacje takich zjawisk.

[Lynx]

Przemo, które bieguny masz na myśli?

[Lynx]

Przemo, ale zdajesz sobie sprawę, że bieguny magnetyczne nie mają nic wspólnego z osią obrotu Ziemi?

[Indoctrine]

Właściwie to poza Gerylem chyba nikt nie twierdzi, że oś obrotu się zmieni.
A energia potrzebna do fikołka na orbicie jest na tyle duża, że Ziemia by raczej tego nie wytrzymała..

[Lynx]

Mają. Wg obowiązującej teorii, jedną ze składowych, mających wpływ na powstawanie pola magnetycznego ziemi jest ruch obrotowy naszej planety. I nie do końca wiadomo jakie mogą byś skutki zmiany biegunów magnetycznych.

Przemo, rzecz w tym, że brzebiegunowanie magnetyczne zachodziło już w historii Ziemi wielokrotnie i nigdy nie spowodowało to wilekiego fikołka. Czy z biegunami magnetycznymi, czy też bez nich, Ziemia stale będzie się obracać w tym samym kierunku. Wybyć ją z tego rytmu może tylko kolizja z innym masywnym ciałem.
Nawiasem mówiąc Słońce też wykonuje ruch obrotowy i pomimo cyklicznych zmian magnetyzmu ciągle wiruje tak samo.

[Hippo]

Ale bieguny magnetycznie wędrują ciągle, nie są na swoim miejscu. Więc taka zamiana biegunów magnetycznych myślę że nic nie zrobi elektronice. Gorzej już ze słońcem.

[Maru]

Ale bieguny magnetycznie wędrują ciągle, nie są na swoim miejscu. Więc taka zamiana biegunów magnetycznych myślę że nic nie zrobi elektronice. Gorzej już ze słońcem.

a co by miało się stać słońcu?

[Jarecki]

Wiatr, który przekracza prędkość dźwięku

W atmosferach pozasłonecznych planet, należących do kategorii gorących gazowych olbrzymów, mogą wiać wiatry o prędkości ponad 10-krotnie przekraczającej prędkość dźwięku - informują strony internetowe University of Washington.
Duża część gazowych olbrzymów, krążących dookoła innych gwiazd, porusza się po bardzo ciasnych orbitach, których obieg zajmuje im od doby do kilku dni. Tak ciasna orbita pociąga za sobą niewielki dystans dzielący planetę od gwiazdy, przez co atmosfera planety rozgrzewa się do wysokich temperatur przekraczających wyraźnie nawet 1000 stopni C.

Problem ten wydawał się jeszcze bardziej dotkliwy dla planet, u których okres obrotu jest zsynchronizowany z okresem obiegu. Jest to sytuacja analogiczna do przypadku układu Ziemia-Księżyc, gdzie synchronizacja ta powoduje, że Srebrny Glob zwraca ku nam cały czas tą samą stronę swojej powierzchni. Astronomowie podejrzewali, że gdy taka sytuacja ma miejsce w przypadku układu gwiazda-gorący Jowisz, jedna strona jego powierzchni rozgrzewa się do bardzo wysokiej temperatury, a druga jest chłodna.

Z badań trzech planet pozasłonecznych przeprowadzonych przez Erica Agola z University of Washington i jego współpracowników wynika, że taka sytuacja nie ma miejsca. Przyczyną wyrównywania temperatur między obiema półkulami planety są wiatry wiejące w jej atmosferze, których prędkość może dochodzić nawet do 15 tysięcy kilometrów na godzinę. Przy nich największe ziemskie huragany, w których prędkość dochodzi do 500 kilometrów na godzinę wydają się lekkim powiewem.

Astronomowie nie są do końca pewni, czy wiatry te są w stanie całkowicie zniwelować różnicę temperatur pomiędzy półkulami dzienną i nocną, dopuszczają istnienie pewnych odstępstw, ale na pewno różnice te nie są tak duże, jak sądzono pierwotnie.
http://wiadomosci.on...,1,1,,item.html