czytałem, myślałem i nadal nie wiem...jeżeli chodziłoby o liczbę pomników, posągów itp. które wybudowano jeszcze za jego życia, na jego cześć to jest naprawde Wielki...
Poczet króla
Mijający rok nadzwyczajnie obrodził w kolejne pomniki, imiona dla ulic, skwerów, parków, osiedli, szkół, żłobków, szpitali itp. Do szczytu absurdu brakuje już w Polsce tylko miejscowości o nazwie Janowo-Pawłowo Drugie...
Nieruchomości noszących imię Jana Pawła II policzyć nie sposób, bo przybywa ich z dnia na dzień. Łatwiej z pomnikami, których – według stanu na 11 listopada 2006 r. – wystawiono już w Polsce 372 sztuki, nie licząc rozmaitych tablic, kamieni oraz figur umieszczonych we wnętrzach kaplic, kościołów czy instytucji publicznych lub prywatnych. Tych jest co najmniej trzy razy tyle! Ale to jeszcze nic, bo według szacunków dr. Kazimierza Ożoga, specjalisty od papieskiej pomnikomanii, do końca bieżącego roku liczba sztucznych Wojtyłów wzrośnie co najmniej do 385!
Najobfitszy ich wysyp odnotowano dotychczas w milenijnym 2000 roku – 43 sztuki. Trzy lata później, na 25 rocznicę pontyfikatu, wystawiono jeszcze 33.
Śmierć JPII zwolniła ostatnie hamulce: w 2005 r. pojawiło się 57 nowych posągów, a do końca października 2006 r. – 32, co z pewnością nie jest liczbą ostateczną, bo tuż przed upływem kadencji w niektórych samorządach radni postanowili zaszaleć za publiczne pieniądze i podjęli uchwały (np. w Kościerzynie) zobowiązujące następców do rozpoczęcia papieskiej inwestycji bądź dofinansowali rozpoczęte.
Według naszych obliczeń, do jesieni 2007 r. zostanie odsłoniętych w Polsce co najmniej 50 nowych „wizji artystycznych” JPII (np. w Toruniu zaplanowano 3 sztuki w krótkich odstępach czasu), co pozwala oczekiwać, że do końca 2008 r. (30-lecie pontyfikatu) dobijemy do okrągłej pięćsetki.
Generalnie rzecz biorąc, nie ma w Polsce takiego twardziela prezydenta (burmistrza, wójta), który by powiedział: „Zero finansowania. Chcą pomnik, niech stawiają, ale za swoje”. I choć zorganizowani w tzw. społecznych komitetach inicjatorzy inwestycji zawsze na początku przysięgają „wybudujemy z dobrowolnych składek”, stało się już regułą, że wyciągają później łapę po pieniądze publiczne. Przykładowo:
* „Czy wśród tych, którzy wpłacili na konto komitetu pieniądze lub zakupili cegiełki jest już twoja firma, czy sam zakupiłeś choć jedną cegiełkę o najniższym nominale?” – upomina kierowników państwowych przedsiębiorstw proboszcz parafii w Brzegu (woj. opolskie), któremu nie udało się dotrzymać październikowego terminu odsłonięcia pomnika mimo wsparcia z budżetu miasta;
* w Raciborzu też nie zdołali zebrać odpowiednich pieniędzy (ok. 130 tys. zł) z datków. Na 2 miesiące przed uroczystym pokropkiem proboszcz Dębicki oznajmił, że ma niespełna 50 tys. zł i nie wyobraża sobie, żeby w zaistniałej sytuacji miasto nie pomogło finansowo. No i pomogło...;
* na 7 czerwca 2007 r. zaplanowano odsłonięcie w Toruniu. Szacunkowy koszt – 500 tys. zł. Prezydent Michał Zaleski zapewnił, że dołoży, ile będzie trzeba;
* 2,5-metrowej wysokości rzeźba w Bytowie (woj. pomorskie) ma kosztować ponad 120 tys. zł. Miarą hojności parafian i prywatnych sponsorów jest zebrana dotychczas – od początku maja! – kwota 15 tys. zł. Miejscowi księża już przygotowują skok na publiczną kasę;
* w Zambrowie (woj. podlaskie) na trzymetrowym granitowym cokole stoi od miesiąca 5-metrowy Wojtyła. Kosztował 130 tys. zł, w większości publicznych. „Do tego dochodzą koszty zagospodarowania terenu, wykonania oświetlenia pomnika oraz zainstalowanie monitoringu, które wyniosą ok. 240 tys. zł i w całości będą pokryte z budżetu Miasta Zambrowa na 2006 r.” – czytamy w serwisie informacyjnym ratusza;
* odsłonięty w maju pomnik w Katowicach samorząd sfinansował kwotą 190 tys. zł. Żeby upiększyć okolicę wokół monumentu, miasto dołożyło 900 tys. zł na wykupienie położonej vis-ŕ-vis działki;
* „pomnik Papieża-Polaka, ufundowany przez mieszkańców Zielonej Góry”, którym chwali się na stronie internetowej parafii Podwyższenia Krzyża Świętego jej proboszcz ks. Jan Pawlak, to faktycznie „dar” miasta. Palący termin zaplanowanego odsłonięcia oraz wyborów samorządowych wymusił na radnych (społeczny komitet oszacował, że przy dotychczasowym tempie zbiórki pieniędzy pomnik stanie za 10 lat!) decyzję o sponsoringu w kwocie 400 tys. zł. Dodatkowe 300 tys. zł pójdzie na zagospodarowanie okolicy.
Podobnych przykładów jest tyle, ile – już istniejących, bądź zaplanowanych – pomników: Piła (330 tys. zł), Kościan (ok. 100 tys. zł), Olecko (120 tys. zł), Suwałki (250 tys. zł), Zduńska Wola (204 tys. zł) itd., itp.
Spośród sytuacji komiczno-dramatycznych odnotujmy zdarzenie w Złotoryi (woj. dolnośląskie), gdzie zapadł się dźwig ustawiający betonowy cokół i postument runął z wysokości. Nikogo nie zabił, co miejscowe kółka różańcowe zgłosiły do beatyfikacyjnego katalogu cudów dokonanych za wstawiennictwem JPII...
Uszczęśliwiane pomnikami „przypadkowe społeczeństwo”, reaguje różnie. Prawomyślne opinie są powszechnie znane, opozycyjnych łatwo się domyślić, zacytujmy więc dwa komentarze – stosunkowo reprezentatywne dla ludzi „środka” – zamieszczone na lokalnych portalach internetowych:
* Ulica Kościelna zanieczyszczona gołębim łajnem. Wileńska śmierdzi kocią uryną. Ruiny byłej Huty Szkła też mają swoisty urok... „Gmach” przystanku PKP – niezła wizytówka. I Jan Paweł II, pochylony do biegu... Czyżby chciał nawiać? (...) Nie mam nic przeciw idei pomnika, ale ten, który stanął w naszym mieście, jest tragiczny. Sylwetka nieproporcjonalna, w dodatku tak wychylona do przodu, jakby miała runąć” – zauważa mieszkaniec Wołomina (woj. mazowieckie);
* „Ja również nie lubię pomników i choć mam 60 lat, nie będę przed nim leżeć plackiem. Owszem, będę modlić się do Boga, do JPII, ale nie do kawałka zimnego metalu. Jeden pomnik już z placu Słowiańskiego zniknął – wstyd mi za tego, kto odciął żołnierzom łby; boję się więc, że i ten pomnik przed kościołem ktoś kiedyś może zbezcześcić” – napisała Sara ze Świnoujścia, nawiązując do odcięcia dwóch „ruskich” z monumentu symbolizującego braterstwo broni polskiego i radzieckiego żołnierza oraz przeniesienia ich na cmentarz poległych przy wyzwalaniu miasta czerwonoarmistów.
Dodajmy w zakończeniu, że prognozowana na 2008 r. liczba ok. 500 polskich pomników JPII stanowić będzie – w razie jakiegoś kataklizmu – bezcenny rezerwuar cywilizacyjny dla reszty bezbożnego świata, gdzie zgromadzono dotychczas niespełna 100 posągów owej santo subito osobistości...
Helena Pietrzak
głupota ludzka nie zna granic....
http://www.faktyimit...wum/index.phtml