Sygnał "WOW!"
Czy Ich kiedyś już usłyszeliśmy...?
Historia najbardziej prawdopodobnego sygnału
od pozaziemskiej inteligencji w historii SETI.
Najbardziej znane "znalezisko" zostało odkryte dzięki gigantycznemu radioteleskopowi "Big Ear" [Wielkie ucho] na Uniwersytecie Stanowym w Ohio.
"Big Ear" nie był zwykłym radioteleskopem : zamiast popularnej czaszy miał wielką aluminiową powierzchnię wielkości trzech boisk piłkarskich - na każdym końcu gigantyczny reflektor, jeden płaski a drugi paraboliczny. Jego czułość była równa radioteleskopowi o 52 metrowej czaszy. Od 1973 roku do jego rozebrania w 1998 (żeby zrobić miejsce na pole golfowe) jego najważniejszą misją było poszukiwanie obcej cywilizacji w paśmie promieniowania wodoru.
Najważniejszy moment w historii "Big Ear", który zapisał się na honorowym miejscu w SETI, miał miejsce w nocy 15 sierpnia 1977 około godziny 23:16.
Tak jak każdej innej nocy, gdy "Big Ear" przeszukiwał niebo, wszystkie jego obserwacje były zapisywane na długim ciągu papieru w postaci listy cyfr i liter oznaczających poziom odbieranego sygnału. Gdy na liście na kanale drugim pojawił się ciąg "6EQUJ5", Jerry Ehman - profesor Uniwersytetu Franklina w Columbus mający dyżur przy monitorowaniu sygnałów - był tak zaskoczony że oznaczył ten ciąg dopiskiem "Wow!".
Każda litera w serii "6EQUJ5" opisywała moc sygnału z 12-sekundowym przedziałem czasu. W systemie używanym w tamtych czasach w "Big Ear" stosowano zapis najpierw cyfrowy, a potem dodano także litery alfabetu (1 - oznaczało sygnał najsłabszy, Z - najmocniejszy). W serii "6EQUJ5" sygnał stopniowo narasta do poziomu U i potem zanika. W bardziej namacalnym zapisie - sygnał narósł aż do poziomu 30-krotnie większego od szumu w tle i spadł do zera.
Uwaga Ehman'a i John'a Kraus'a (dyrektora projektu) od razu została zwrócona na dwa aspekty sygnału:
- po pierwsze, 37 sekund był to dokładny czas jaki "Big Ear" obserwował pojedynczy punkt nieba. Dlatego też każdy pochodzący z kosmosu sygnał będzie miał dokładnie taki sam przebieg - wzrost przez 37 sekund i spadek w ciągu 37 sekund. To praktycznie wyklucza możliwość ziemskiego pochodzenia takiego sygnału.
- po drugie, sygnał nie był ciągły tylko krótkotrwały. "Big Ear" używa dwóch niezależnych wiązek nasłuchujących ten sam punkt nieba z kilkuminutowym odstępem czasu. Jednak druga wiązka tego sygnału już nie wykryła co może oznaczać że sygnał został "wyłączony" w międzyczasie.
Silny, skupiony i krótki sygnał pochodzący z kosmosu : Czy to możliwe, że "Big Ear" wykrył obcy sygnał ? Od roku 1977 podejmowano wiele prób odnalezienia sygnału "Wow!" - bez powodzenia. Po dziś dzień nie znamy źródła najsilniejszego i najczystszego sygnału w historii SETI. O ile niewątpliwie był to "inteligentny" sygnał, Jerry Kraus spekuluje iż mógł on pochodzić ze statku kosmicznego (ludzkiego statku...) o którym ani on ani zespół Big Ear nie wiedzieli. Wtedy sygnał ten już nie byłby obcego pochodzenia. Wciąż istnieje możliwość że było to coś innego - prawdziwy sygnał od obcej cywilizacji. Dopóki sygnał nie zostanie odebrany powtórnie nie możemy być tego pewni...
Spekulacje i hipotezy na temat sygnału "Wow!"
Planety - każda planeta emituje słaby sygnał radiowy - możliwy do odebrania czułym radioteleskopem - zw. emisją cieplną. Dzieje się tak dlatego, że każde ciało posiadające masę emituje fale radiowe (człowiek również). Radioteleskopy zaobserwowały taką emisję z większości planet, a także z naszego Księżyca. Pomimo tego żadna z planet nie znajdowała się w pobliżu miejsca z którego pochodzi sygnał "Wow!".
Satelity - transmisja satelitarna na częstotliwości 1420 MHz (i w jej bliskich okolicach) jest na całym świecie zabroniona. Poza tym satelita taki stale się przemieszcza a sygnał "Wow!" był punktowy w odniesieniu do gwiazd. Badanie orbit wszystkich satelitów wykluczyło satelity jako ewentualne źródło sygnału.
Samoloty - żaden samolot nie prowadzi transmisji na częstotliwości 1420 MHz ani żaden z nich nie jest w stanie wygenerować tak skupionego i nieruchomego sygnału.
Nadajniki naziemne - Przy kilku sprzyjających okolicznościach nadajnik naziemny mógł być potencjalnym źródłem sygnału, który po odbiciu od jakiegoś kawałka metalu trafiłby do "Big Ear". Jednak musiałyby być spełnione następujące warunki :
- częstotliwość pracy tego nadajnika wynosiłaby 1420 MHz (mało prawdopodobne)
- kawałek odbijający powinien być metaliczny (całkiem możliwe), nieobracający się (bardzo rzadkie) i nieruchomy względem sfery niebieskiej (możliwe tylko dla kawałków nieorbitujących wokół Ziemi)
Nawet jeśli nadajnik nie używa częstotliwości 1420 MHz, jest możliwe, że na niej nadaje ze względu na zjawisko fal harmonicznych. Na przykład nadajnik przystosowany do pracy na częstotliwości 710 MHz wysyła także dużo słabsze fale harmoniczne na dwukrotnie wyższej częstotliwości.
Skąd pochodził "WOW!"?
Źródło sygnału znajdowało się w gwiazdozbiorze Strzelca. Współrzędne równikowe równonocne (J1950.0):
Rektascensja: 19h22m22s +/- 5s - 19h25m12s +/- 5s
Deklinacja: -27°03´ +/- 20´
Żródła:
http://boinc.splank.info/
http://en.wikipedia.org/