Napisano
24.11.2006 - 22:39
Premier: Rosja nie traktuje nas jak jednego z członków Unii
Premier Jarosław Kaczyński wyjaśnił w piątek powody polskiego weta w sprawie negocjacji umowy UE-Rosja. Jak powiedział, Polska nie może się zgodzić, aby szkodzono interesom polskich przedsiębiorców, aby Rosja nie traktowała nas jako jednego z członków Unii i abyśmy byli zostawieni w niepewności, czy dostawy rosyjskiego gazu nie zostaną wstrzymane.
Jak mówił premier na piątkowej konferencji prasowej, 26 lat temu baliśmy się: wejdą, czy nie wejdą. Jak podkreślił, dzisiaj nie możemy być postawieni w sytuacji niepewności: zakręcą, czy nie zakręcą. Podkreślił, że kwestia bezpieczeństwa energetycznego musi zostać w stosunkach Unii z Rosją uregulowana i Polska nie rezygnuje z tego postulatu.
Szef rządu podkreślił też, że w żadnym razie nie możemy zgodzić się, aby Rosja mogła uważać Polskę za kraj, który - przynajmniej z jej punktu widzenia - nie należy do Unii.
Według niego, jeśli Polska zgodziłaby się na negocjacje nowej umowy UE-Rosja, mimo że stara umowa nie była przestrzegana w stosunku do Polski, oznaczałoby to zgodę na to, aby również nowa umowa nie zobowiązywała Rosji do traktowania Polski na równi z innymi krajami 25-tki.
Niestety - jak podkreślił - Unia bardzo późno podjęła działania w sprawie rosyjskiego embarga na polskie produkty, choć nasz kraj od dawna o to zabiegał.
J.Kaczyński zaznaczył też, że Polska w żadnym razie nie może się zgodzić, aby godzono w naszych eksporterów i producentów. Podkreślił, że to oczywiste stanowisko, bo wszystkie kraje UE bronią swojej gospodarki.
Fotyga: zabrakło elementarnej dobrej woli ze strony Rosji
Szefowa polskiej dyplomacji Anna Fotyga powiedziała w piątek, że do tego, aby Polska udzieliła mandatu do negocjacji nowej umowy UE-Rosja zabrakło elementarnej dobrej woli ze strony Rosji.
Podkreśliła, że mandat negocjacyjny obejmuje bardzo szeroki zakres tematów, a większość z nich to dziedziny kluczowe dla polskiej polityki. Wymieniła wspólne sąsiedztwo, energetykę, sprawy społeczne i handel.
Minister Fotyga zaznaczyła, że ministrowie i ambasadorowie wszystkich państw członkowskich UE byli na bieżąco informowani o polskich priorytetach i o stanowisku polskiego rządu w sprawie mandatu negocjacyjnego. O polskim stanowisku informowano też Rosję - m.in. przez szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa.
- W kuluarowych rozmowach spotykaliśmy się ze znaczną sympatią. W złożeniu weta ostatecznie pozostaliśmy osamotnieni, pomimo że wiele spośród państw partnerskich sygnalizowało, że spotykały się z podobnymi problemami w negocjacjach z Rosją - powiedziała Fotyga.
- My jako państwo sąsiadujące z Rosją, poddane w wielu dziedzinach presji Rosji, aby związać się tak szeroką umową i udzielić takiego mandatu musielibyśmy mieć przykład elementarnej dobrej woli ze strony partnera, z którym Unia chce się związać. Takiej dobrej woli nie widzimy, chociaż byliśmy skłonni udzielić znacznych pełnomocnictw Komisji Europejskiej i prezydencji (fińskiej) - oceniła Fotyga.
o2.pl