,,Nicość" a ,,Nic", to ponoć w kosmologii, fizyce, astrofizyce i innych naukach ścisłych, a także w filozofii, zupełnie dwa różne byty i pojęcia; to coś od siebie całkowicie odrębnego i odosobnionego. Co ciekawe, do dzisiaj, mówiąc łopatologicznie, kwestią sporną wśród naukowych wybitności jest to, co ,,było" (miało miejsce, czy też istniało; ciężko przedstawić to nawet w formie koncepcji) przed Wielkim Wybuchem: czy istniała wtedy nicość, która mogłaby wcale nie być ,,niczym"? A może ,,było nic", choć mówiąc w ten sposób staje się to sprzeczne z normalną ludzką intuicją?
Czytaj więcej na forum