Przyszłość Polski to susza i ocieplenie
W Polsce coraz wyraźniej widoczne
są postępujące zmiany klimatyczne, które związane są z globalnym ociepleniem. Jaka będzie przyszłość?W Polsce coraz wyraźniej widoczne są postępujące zmiany klimatyczne, które związane są z globalnym ociepleniem. Ale nie oznacza to, że przyszłość naszego klimatu to tylko wzrost temperatur zarówno latem jak i zimą, ale także rozregulowanie się zjawisk pogodowych, czyli częstsze kataklizmy. W Polsce coraz częściej będziemy odczuwać skutki rekordowych upałów, gwałtownych burz z większą ilością trąb powietrznych, powodzi, a także susz.
Tendencja naszego klimatu zmierza ku systematycznym ocieplaniu się, ale i dominacji suszy. Brak opadów weźmie w następnych kilkudziesięciu latach górę nad powodziami, które już teraz są coraz rzadsze, chociaż nie oznacza to, że w ogóle nie występują. Z dekady na dekadę coraz mniej mamy do czynienia z powodziami roztopowymi, czyli takimi, które powstają wiosną podczas nagłego ocieplenia i roztapiania się gigantycznych mas śniegu. Przyczyną są coraz cieplejsze zimy, a jeśli nie ma dużych ilości śniegu, nie ma też masowego topnienia i powodzi. Największe powodzie roztopowe mamy już za sobą, miały one miejsce przed 1990 rokiem, kiedy to w Polsce na dobre rozpoczęła się tendencja do ocieplania się wszystkich pór roku. Jednak w przyszłości może nam zagrozić inny rodzaj powodzi, a mianowicie powódź opadowa. Ta będzie coraz częstsza i będzie to anomalia pogodowa, właśnie związana ze zmianami klimatycznymi. Oznacza to, że taka powódź jak w lipcu 1997 roku może się zdarzać częściej i może być jeszcze głębsza. To jednak będą incydenty podczas trwania susz, jakie coraz częściej będą nawiedzać Polskę.
Największe zagrożenie brakiem opadów na skalę zagrażającą gospodarce pojawią się na wschodzie kraju, potem także na zachodzie, wreszcie na południu i ostatecznie na północy. Za 10-20 lat z powodu pogłębiającej się suszy, często trwającej wiele miesięcy, najbardziej cierpieć będą mieszkańcy Lubelszczyzny, Podlasia, a także Ziemi Lubuskiej. Susza będzie od czasu do czasu przerywana nawałnicami, które prowadzić będą do krótkotrwałych powodzi. Zamiast czterech pór roku będziemy mieli tylko dwie, co widoczne jest już od kilku lat, gdy z wyjątkowo wysokich temperatur pory letniej gwałtownie przechodzimy do bardzo niskich temperatur pory zimowej. Skoki temperatury są coraz większe i coraz gorzej wpływają na nasze zdrowie. Przyszłość to także coraz cieplejsze zimy i coraz gorętsze lata. Takich miesięcy letnich jak lipiec ubiegłego roku będzie systematycznie więcej, a to oznacza problemy z energetyką i większą umieralność osób starszych. Mamy czas żeby się przygotować na to co niestety jest nieuniknione, ale staje się w znacznej części właśnie z naszej przyczyny.
http://www.twojapogoda.pl/