21 odpowiedzi w tym temacie

[mindmax]

Piszesz Dager z takim spokojem,jak byśmy nie byli 30 lat do tyłu w tym przedsięwzięciu,przecież jakiś zalążek bazy mógł wówczas powstać i do dnia dzisiejszego same wycieczki dostarczyły by takiej kasy,że bazy mogły by powstawać już i na innych planetach.

[Dager]

Piszesz Dager z takim spokojem,jak byśmy nie byli 30 lat do tyłu w tym przedsięwzięciu,przecież jakiś zalążek bazy mógł wówczas powstać i do dnia dzisiejszego same wycieczki dostarczyły by takiej kasy,że bazy mogły by powstawać już i na innych planetach.

Ze spokojem? W 1970r też miałem nadzieję, że otwiera się era stałej obecności człowieka na Księżycu i liczyłem na to, że do Amerykanów dołączą Rosjanie. Jak się potem okazało, decydenci od lotów na Księżyc nie mieli nic do gadania, gdyż polityka była kwestią najważniejszą.Przypuszczam, że gdyby Rosjanom udało się uruchomić rakietę N1 i zrealizować kilka wypraw na Księżyc, Amerykanie by nie odpuścili. Niestety, rzeczywistość okazała się banalna. Zwycięzcy wyścigu na Księżyc pozostali osamotnieni i woleli przekierować budżet na budowę nowych zabawek w postaci wahadłowców.

[mindmax]

Czy napewno tak było "jak się okazało"?-możemy się tylko domyślać.Rosjanie nigdy nie byli przeszkodą dla Amerykanów,jeśli już to tylko na ziemi dla publiki.W obliczu nieznanego nawet "wrogowie" staja się przyjaciółmi,co przecież wielokrotnie widzieliśmy nawet w kosmosie w wykonaniu "nieprzyjaciół".
Dlatego ta przerwa w "eksploracji" Księzyca jest przynajmniej podejżana,a oficjalne jej tłumaczenia same się z upływem czasu dewaluują.
Czy "zwycięzcy wyścigu" byli osamotnieni,przecież Łunochod również o czymś świadczył,musiał być jakiś... powód - mocniejszy nawet od połączonych sił.

[aph]

amerykanie po zwyciestwo w wyscigu na ksiezyc lekko mowiac - staneli na palcach. a tak dlugo ustac sie nie da. koszt programu apollo to ponad 25 miliardow dolarow. nikt nigdy nie zdecydowal by sie na taki ruch, gdyby cel byl jedynie naukowy.
natomiast jesli chodzi o zarobek?
skoro wycieczka dla 12 ludzi (dobrze licze?) kosztowala 25 miliardow dolarow. zeby sobie uswiadomic ile to kasy, powiem, ze dwa takie programy apollo starczyly by mniej wiecej na pokrycie budzetu polski...
nie jestem w stanie wyobrazic ile jeszcze miliardow musialo by zostac wydane, zeby przywiezenie czegokolwiek z ksiezyca dalo zysk (chodzby to mialy byc sztabki zlota - a wiemy, ze nie sprawa idzie o wiele tansze rzeczy).

[mindmax]

Czy znasz aph jakiś projekt,który byłby prowadzony jedynie dla idei-nauki?
Każdy ma na celu dochody,choćby nie wiem jak mocno byśmy byli przekonywani o jego charytatywnym przesłaniu.
Naiwnym wydaje się pogląd,że księżycowych wypraw było akurat tyle,ile było jedynie dla możliwosci pospacerowania po naszym satelicie i uzyskanioa satysfakcji całej ludzkości.- poza przywiezieniem paru ton kamyków.
Gdyby nie miały być opłacalne,to poprzestano by na jednej czy dwóch lotach - czyzbyś uważał że Amerykanie są tacy "głupi" i robią coś dla samej idei?
Obliczanie opłacalności zostaw lepiej fachowcom z NASA,oni napewno wiedzą na ten temat więcej od nas wszystkich razem wziętych - czyżbyś uważał że na temat tych wypraw,jak i samego ich celu wszystko przekazano mediom?

[aph]

"czyżbyś uważał że na temat tych wypraw,jak i samego ich celu wszystko przekazano mediom?"
tak. naprawde obce jest mi rozumowanie 'zataili bo mogli'.

podsumowywujac Twoje rozumowanie, amerykanie polecieli tam, znalezli cos wartego uwagi i sprzedania, zrobili kilka lotow (ktore mialy im przniesc zysk - chodz nie wiem gdzie to cos wozili, chyba pod tapicerka ), potem natomiast im sie odwidzialo, przerwali przygotowania do kolejnych wypraw, zamkneli program apollo i nie wrocili na ksiezyc, az do dzis.
prawie jak dobre s-f.

inne ciekawe dane:
wszystkie misje apollo, ktore ladowany mgly zabrac ze soba w sumie prawie 400kg ladunku z kiezyca. oficjalnie sa to zwykle kamienie. zeby zobracowac koszt transportu czegokolwiek z ksiezyca, powiem, ze koszt przywiezienia 1kg tych kamieni kosztowal 65 milionow dolarow. nie wyszli by wiec na zero nawet gdyby wywozili z tamtad wiadrami diamenty (koszt 1kg to ok. 30 milionow dolarow).
cokolwiek by wiec nie zostalo tam znalezione, jeszcze duzo brakuje, zeby oplacalo sie to przywiezc.

[Dager]

Czy napewno tak było "jak się okazało"?-możemy się tylko domyślać.Rosjanie nigdy nie byli przeszkodą dla Amerykanów,jeśli już to tylko na ziemi dla publiki.W obliczu nieznanego nawet "wrogowie" staja się przyjaciółmi,co przecież wielokrotnie widzieliśmy nawet w kosmosie w wykonaniu "nieprzyjaciół".
Dlatego ta przerwa w "eksploracji" Księzyca jest przynajmniej podejżana,a oficjalne jej tłumaczenia same się z upływem czasu dewaluują.
Czy "zwycięzcy wyścigu" byli osamotnieni,przecież Łunochod również o czymś świadczył,musiał być jakiś... powód - mocniejszy nawet od połączonych sił.

Nie domyślaj się czegoś, czego nie było. Rosjanie nie byli przeszkodą, natomiast jako rywale przygotowujący swój własny program księżycowy N1/L3, stanowili dla Amerykanów argument dopingujący w tej - jak by nie było - politycznej rywalizacji.Nie miej złudzeń, wyścig na Księżyc nie był docelowo problemem i przedsięwzięciem badawczo-naukowym. To była walka o prestiż dwóch rywalizujących systemów. Rosjanie nie zdołali wyprzedzić Amerykanów z powodu czterech katastrof niedopracowanej rakiety N1, stąd realizacja tzw. programów zastępczych - Łunochodów i systemów zdolnych dostarczyć jednorazowo 100 gramów(!) księżycowego pyłu. Program Apollo zakończono w 1972r, ponieważ rząd USA uznał, że spełnił on zakładane oczekiwania.Faktyczny powód tej decyzji był wynikiem decyzji politycznych i finansowych(weź pod uwagę ówczesną sytuację polityczną, wojnę wietnamską itd).Doszukiwanie się jakichś ukrytych powodów zakończenia załogowych lotów na Księżyc, w oderwaniu od ówczesnej sytuacji światowej, jest nielogiczne. Poza tym, to Rosjanie od trzydziestu lat nic nie robią w tej dziedzinie, natomiast Amerykanie w tym czasie wysłali ku Księżycowi dwie sondy i przygotowują kolejne, z myślą o powrocie tam na stałe.