Krzyki, jęki, błagalne zawodzenie o pomoc chorych psychicznie pacjentów. Wyraźnie słyszane kroki na schodach i mrożący krew w żyłach podmuch nieświeżego oddechu. Przygasająca świeca w oknie opuszczonego od dawna budynku. Niepokojąca cisza i wrażenie, że ktoś cię obserwuje. To jedne z relacji ludzi, którzy mieli okazję odwiedzić to niesamowite i przerażające miejsce.
Czytaj więcej na forum