Do wyjątkowo niebezpiecznego wydarzenia doszło 24 stycznia 1961 o w pół do pierwszej w nocy. Samolot B-52 z dwoma pociskami nuklearnymi na pokładzie przemierzał niebo w okolicach Goldsboro i Faro, kiedy w prawym skrzydle nastąpił wyciek paliwa, po czym doszło do eksplozji. Samolot się rozbił. 5 członków załogi przetrwało katastrofę, a 3 poniosło śmierć. Dwie termonuklearne bomby Mark 39 zostały spuszczone przed zderzeniem samolotu z ziemią. Każda z nich miała moc od 2 do 4 megaton (źródła nie precyzują), co daje siłę około 250 razy większą niż to, co znamy z Hiroshimy.
Czytaj więcej na forum