Skocz do zawartości


Zdjęcie

Disneyland w Polsce? Mieliśmy już coś lepszego!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

Cait Sith.
  • Postów: 685
  • Tematów: 159
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Disneyland w Polsce? Mieliśmy już coś lepszego!

 

 

Od lat przeróżne firmy rzucają pomysły budowy pierwszego w naszym kraju parku rozrywki z prawdziwego zdarzenia. Póki co wszystkie z tych projektów okazywały się czystymi mrzonkami, a rollercoasterów i zjeżdżalni wodnych jak nie mieliśmy, tak nie mamy. Co nie znaczy, że nigdy ich w Polsce nie było! W 1929 roku w Poznaniu powstał wielki park rozrywki, w niczym nie ustępujący swoim amerykańskim odpowiednikom.

 

 

 

wesole-miasteczko-22.jpg

 

Wesołe miasteczko w Poznaniu. Imponująca "Kolejka tatrzańska".

 

 

 

Poznańskie „Wesołe miasteczko” wybudowano jako uzupełnienie organizowanej w stolicy Wielkopolski Powszechnej Wystawy Krajowej – iście międzynarodowej imprezy, na której przygotowanie nie szczędzono sił i środków budżetowych.

O ile sama wystawa przeszła do historii, to towarzyszący jej lunapark zupełnie niesłusznie został zapomniany.

 

Tymczasem jak na ówczesne warunki był to jeden z najnowocześniejszych parków rozrywki w Europie, a nawet na świecie.

 

Dzisiaj nie został po nim żaden ślad, a zamiast emocjonujących atrakcji, przy ulicy Reymonta w Poznaniu możemy zobaczyć tylko pozostałości stadionu Energetyka. Na szczęście zachował się wydawany z okazji poznańskiej imprezy dwutygodnik „Echo Powszechnej Wystawy Krajowej”, a w jednym z jego numerów – szczegółowy opis „Wesołego miasteczka”.

 

 

 

wesole-miasteczko-41.jpg

 

Kolejka tatrzańska przysłonięta przez jedną z karuzel...

 

 

 

Symbolem poznańskiego parku zabaw była legendarna postać Twardowskiego, siedzącego na księżycu. Tak więc Polacy już w 1929 roku mieli swój „Twardowskiland”, podczas gdy w Ameryce pierwszy Disneyland powstał dopiero ćwierć wieku później. Oczywiście w 1929 roku istniały w Stanach Zjednoczonych inne parki rozrywki.

 

O pierwszej dekadzie dwudziestolecia międzywojennego mówiono wręcz, że był to złoty wiek lunaparków, powstających zwykle wokół drewnianych kolejek górskich. Nie inaczej było w Poznaniu, a tamtejsza kolejka mogła śmiało konkurować z największymi amerykańskimi rollercoasterami.

Jej tor miał zadziwiającą długość dwóch kilometrów (nawet dzisiaj mało która kolejka jest tak długa!) a jej zamontowanie kosztowało 100 000 ówczesnych złotych. W przeliczeniu na naszą dzisiejszą walutę byłby to mniej więcej milion złotych! Redaktorzy „Echa Powszechnej Wystawy…” zachwalali niezwykłą konstrukcję: W wagonikach „kolejki górskiej” przeżywać będzie można emocje zawrotnej jazdy na trudnych do pokonania krzywiznach, pochyłościach i wzniesieniach drogowych. Słowa słowami, ale spójrzcie na fotografie – wciąż robią wrażenie!

 

Kolejka górska (swojsko nazywana także „kolejką tatrzańską”) była główną atrakcją parku rozrywki, ale w żadnym razie nie jedyną. Całe wesołe miasteczko zajmowało powierzchnię 30 tysięcy metrów kwadratowych, a do przewiezienia kilkudziesięciu obiektów atrakcyjnych wszelkiej natury i rozmiarów potrzeba było ponad stu wagonów kolejowych.

 

 

wesole-miasteczko-2.jpg

 

...i w pełnej okazałości!

 

 

 

Co ciekawe większość atrakcji możemy napotkać także we współczesnych lunaparkach – ani trochę się nie zestarzały. Drugim obowiązkowym punktem programu była „Kaskada wodna”. Gości przekonywano, że pozwoli ona z wysokiego wzniesienia błyskawicznie stoczyć się w łodzi na otwarte wody stawu.

 

 

 

wesole-miasteczko-3.jpg

 

Wielka zjeżdżalnia i... plusk do wody!

 

 

 

Do tego dochodził cały szereg atrakcji związanych z samochodami: wówczas towarem luksusowym i zarezerwowanym wyłącznie dla najbogatszych. W przewodniku po „Wesołym miasteczku” czytamy: Na torze samochodowym udostępniona będzie każdemu przejażdżka oryginalnym dwuosobowym autem, którym bez najmniejszej znajomości szoferki można będzie samodzielnie kierować. Przygotowano też coś z myślą o łaknących wrażeń chłopcach: Dla dzieci zainstalowany jest autodrom z samochodzikami małych rozmiarów, pędzonymi baterią elektryczną i zaopatrzonymi w zderzaki. Brzmi znajomo?

Jeśli komuś samochód nie wystarczał, zawsze mógł się przesiąść do… samolotu, widocznego na poniższym zdjęciu.

 

 

 

wesole-miasteczko-1.jpg

 

Karuzela z samolotami. Więszkość zjadaczy chleba w ówczesnej Polsce mogła liczyć tylko na taki lot w przestworzach.

 

 

 

 

wesole-miasteczko-51.jpg

 

I widok na wesołe miasteczko z pobliskiej areny.

 

 

 

To nie koniec rozrywek. Wystawowe czasopismo zachwalało także między innymi „Koło śmiechu”, „Latające fotele”, „Tor saneczkowy” czy „Dzikiego osła”: wózek ozdobiony na przedzie oślim łbem. Wózek, w którym znajdzie pomieszczenie 6 osób, przybierając zgoła niespodziewane pozycje, sprawiać będzie wrażenie rozbrykanego osła. Można było nawet pojeździć konno na hipodromie, a jak ktoś się zmęczył – odpocząć moment w restauracji, paszteciarni czy „dancingu” – którego kopuła, cała oszklona, nie ma podobnej sobie w całej Europie.

 

To wszystko zaledwie za złotówkę, bo tyle kosztował bilet wstępu do „Wesołego miasteczka”.

 

 

 

 

Źródło:

Dział atrakcyj i imprez sportowych, „Echo Powszechnej Wystawy Krajowej”, nr 3 (marzec 1929).

http://ciekawostkihi...z-cos-lepszego/


  • 4





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych