Te całe kosmiczne podróże będą możliwe dopiero wtedy gdy nauczymy się rozkładać dosłownie wszystko na atomy i transportować na jakiejś fali magnetycznej i ponownie składać na miejscu. Wtedy można śmigać po galaktykach bo nie sądzę by opatentowali jakieś ziemskie paliwko które wystarczy na miliony lat św. lotu.
Samowystarczalny statek kosmiczny zdolny utrzymać przy życiu choć by jedno zdrowe pokolenie 100 osób przez 50-60lat bez hibernacji i podobnych musiał by być ogromny. My na Ziemi nie jesteśmy w stanie wytworzyć małych silniczków atomowych do samochodów a oni za kosmos się biorą. Wyobraźcie sobie mikro bombę atomową w każdym silniku w aucie z energią za frajer na kilka lat. Gdzieś takie silniki masowo przed podróżą trzeba było by testować a najlepszym testem jest samo życie. Ci naukowcy tak naprawdę ściemniają. Badania trwają latami, szmal leci i nie przynosi to nic nowego.
Energia jądrowa i siły neuklearne to jedyne rozwiązanie. Świat w końcu musi to zrozumieć. Niemcy mają kilka elektrowni atomowych i śmieją się z takich Polaków co węgiel kopią. To wszystko jest tak głupie że szok.