1 odpowiedź w tym temacie

[Kazuhaki]

Pewien poszukiwacz-amator odkrył na wschodzie Anglii w hrabstwie Lincolnshire pozostałości nieznanej anglosaskiej osady. Wśród cennych znalezisk są m.in. monety, biżuteria oraz przybory do pisania. Zdaniem archeologów jest to jedno z najważniejszych odkryć archeologicznych ostatniej dekady.Odkrycie miejsce miało w miejscowości Little Carlton nieopodal Louth w hrabstwie Lincolnshire. Poszukiwacz Graham Vicker przeszukiwał za pomocą wykrywaczy metali świeżo zaorane pole.
 

 

 

Poszukiwacz natrafił na srebrny przyrząd do pisania tzw. stylus z VIII wieku. O znalezisku poinformowano Portable Antiquities Scheme – brytyjski system system zgłaszania znalezisk archeologicznych, który jest zarządzany przez londyńskie British Museum.

 

Adam Daubney i Graham Vickers na stanowisku archeologicznym, fot. University of Sheffield

 

Po kontynuacji poszukiwań Vicker znalazł łącznie 21 stylusów. Wśród innych znalezisk było 300 zapinek do ubrań, około 100 monet tzw. sceatta z lat 680-790 n.e, które były cienkimi srebrnymi monetami bitymi w Anglii, Fryzji i Jutlandii w okresie anglosaskim oraz mała ołowiana tabliczka z ręcznie wyrytym żeńskim imieniem  „Cudberg”.

 

Stylus, fot. University of Sheffield

 

Na miejscu znaleźli się też archeolodzy z Uniwersytetu z Sheffield, którzy przeprowadzili badania powierzchniowe i wykopaliska.

 

Moneta tzw. sceatta, fot. University of Sheffield

 
Archeolodzy natrafili pozostałości stanowiska rzemieślnicze, pieca, ceramikę, pionki do gry, szkło ciężarki oraz kości zwierzęce z uboju. – Liczba zabytków z tego miejsca jest naprawdę niezwykła – to z pewnością nie jest codzienne znalezisko, ale jedno z najważniejszych tego typu stanowisk w tej części świata – powiedział dr Hugh Willmott z Uniwersytetu w Sheffield.

 

Szklany liczman dekorowany kolorowymi skręconymi pasmami, fot. University of Sheffield

 

Badania geofizyczne i trójwymiarowe modelowanie terenu przeprowadzone przez dr Hugh Willmott i doktorant Pete Townend z Wydziału Archeologii Uniwersytetu w Sheffield, ponadto pozwolił ustalić, że osada znajdowała się niegdyś na wyspie.

 

Zwierzę kości z uboju, fot. University of Sheffield

 

Póki co badacze nie wiedzą jaki charakter miała osada. Znalezione przedmioty mogą świadczyć, że mogło być tutaj centrum handlowe lub klasztor ze względu na umiejętność pisania. Wiadomo na pewno, że osada była zamieszkana, aż do przybycia Wikingów. Trudno powiedzieć z jakie powodu została opuszczona, być może z powodu najazdu.
 
źródło

Użytkownik Kazuhaki edytował ten post 06.03.2016 - 19:43

[Dexter]

W Polsce też było by pełno takich odkryć. Tyle, że u nas prawo działa przeciwko obywatelowi... Ilu ludzi boi się zgłaszać takie rzeczy do archeologów, ze względu na kary za poszukiwania z wykrywaczem? Na pewno nie mało.

W temacie poszukiwań siedzę dobre 10 lat i chociaż lody się powoli przełamują i coraz częściej można usłyszeć, że ktoś zgłosił nowe stanowisko to i tak ludzie się boją pytań. A co pan robił na tym polu z wykrywaczem, wie pan że to w naszym kraju nie legalne? później przeszukanie mieszkania itp.