Napisano
22.10.2006 - 13:14
Dawno, dawno temu w katowickiej gazecie Metro ukazała się lita kompleksów, które mamy my- Polacy. Przy okazji wczorajszych porządków odkopałam ją i.. no właśnie. Przeczytałam jeszcze raz i doszłam do wniosku, że autor artykłu trafił w sedno. Nie przyznam się, który z wmienionych kompleksów dot. mnie. Ale jest ich więcej niż jeden..
Najczęściej spotykam się z punktem 6. Wszędzie natykam się na 'wszystkowiedzących' ludzi. Choćby u siebie w domu.
'1. Autokompleks...czyli dlaczego Polak, który nie ma co włożyć do garnka, musi mieć samochód lepszy od tego, jaki ma sąsiad?
Prof. Krzysztof Łęcki, socjolog: - Nie ma racjonalnego wytłumaczenia, dlaczego w nie najbogatszej Polsce po ulicach jeżdżą lepsze auta niż w bogatej Danii. W Finlandii pod siedzibą znanej firmy parking codziennie zapełnia się rowerami. My tak nie potrafimy. To co, że na kredyt, że lodówka pusta, samochód muszę mieć lepszy niż sąsiad. Psychoanalitycy mówią, że auto to symbol fallusa, ale czy naszych rodaków natura tak skąpo obdarzyła, by musieli to sobie rekompensować wielkością aut?
2. Kompleks pochodzenia...czyli dlaczego Polak, który sam jest nikim, mówi, że jest kimś, "bo jego dziadek był kimś"?
Prof. Krzysztof Łęcki: - Uwielbiamy chwalić się naszymi przodkami. Znałem człowieka, który swoje rozbudowane drzewo genealogiczne pokazywał na wszelkich imprezach i nudził, że pradziadek był kasztelanem liwskim. Nie szkodzi, że ojciec był zwykłym tokarzem, a on też nie jest nikim szczególnym.
3. Kompleks rolnika...czyli dlaczego się denerwujemy, gdy w którejś z zagranicznych encyklopedii Polska zostaje zilustrowana zdjęciem wsi?
Dr Marek Szopski, socjolog: - Bo nasze zasługi i rola w świecie były większe kiedyś niż dziś. Wyznacznikiem postępu nie jest rozwój rolnictwa, więc gdy Polskę przedstawia się jako kraj rolniczy, dostajemy białej gorączki. Myślimy, że chcą z nas zrobić zacofańców. A moglibyśmy przecież myśleć pozytywnie: pokazują nas jako kraj ekologiczny. Moglibyśmy nawet z tego czerpać spore korzyści.
4. Kompleks polskich dróg...czyli inaczej: kompleks braku autostrad i nie więcej niż jednej linii metra.
Dr Marek Szopski: - Jako jedyny duży kraj w Europie mamy tylko jedną linię metra, najgorsze drogi i brak autostrad. No cóż, politycy są przecież tacy jak reszta Polaków. Nie potrafimy zadbać o nasze dobro publiczne. U nas bardziej się liczy dobro prywatne, każdy dba o własny interes.
5. Kompleks piłki nożnej...czyli dlaczego Polacy nie potrafią się pogodzić z tym, że w piłkę nożną wygrywać nie potrafią?
Dr Marek Szopski: - Wciąż żyjemy zwycięstwami naszej reprezentacji sprzed lat. Tak jak Grunwald i Wiedeń stanowią dla nas dowód, że jednak potrafimy wygrać, a my lubimy sobie pomarzyć. Jednak piłka to sport zespołowy, a tu Polacy nie są najlepsi. Piłkarz musi zrezygnować z własnych ambicji, z egoizmu, a jeśli jego zespół wygra, musi podzielić się z drużyną smakiem zwycięstwa.
6. Kompleks wszystkowiedzenia...czyli jak to się dzieje, że każdy Polak ma wyrobioną opinię na każdy temat i zawsze wie lepiej?
Prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny: - Nie dość, że wszystko wiemy, to myślimy, że inni nic nie wiedzą. W Polsce byle rolnik może pouczać ministra rolnictwa, a każdy ma receptę na rządzenie krajem. Tu coś usłyszeliśmy, tam coś przeczytaliśmy i już nam się wydaje, że wiemy tak dużo, że możemy naprawić ten zły świat.
7. Kompleks układu...czyli dlaczego zawsze gdzieś znajdziemy jakiś układ, który jest wszystkiemu winny?
Prof. Janusz Czapiński: - Lubimy szukać w innych ludziach przyczyn swoich klęsk. Najlepiej szukać winnych ukrytych, którzy czają się pod pojęciami wirtualnymi, jak np. "układ". Są niewyczerpywalni i zawsze będzie można zwalać na nich winę.
8. Kompleks archeologa...czyli dlaczego dla Polaków ważniejsze jest to, co było, niż to, co będzie?
Prof. Janusz Czapiński: - Jak nie znajdujemy w teraźniejszości powodów do dumy, a przyszłość też nie jawi się optymistycznie, to odgrzebujemy z książki historycznej "Cud nad Wisłą" i humor nam się poprawia. To naturalny odruch obronny. Inaczej zadręczyli byśmy się brakiem sukcesów narodowych.
9. Kompleks odmieńca...czyli dlaczego Polacy nie lubią odmieńców?
Prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny: - Polacy nie lubią ludzi, którzy myślą inaczej. Odmieniec, który się znajdzie w Polsce, szybko staje się kozłem ofiarnym, idzie na pierwszy ogień krytyki społecznej. Dlaczego? To wyniesienie wrogości i krytyki poza własną grupę. Krytykując innych, pokazujemy, jacy to jesteśmy szlachetni, i w ten sposób wybielamy nas samych.
10. Kompleks wybrańca losu...czyli dlaczego Polacy mimo wszystko uważają siebie za naród wybrany.
Prof. Zbigniew Nęcki: - Mamy poczucie mesjanizmu i dążenia do zbawienia świata. Wierzymy, że Polska to "przedmurze Chrześcijaństwa", a nasz naród jest "Chrystusem narodów". Nic dziwnego - przetrwaliśmy ciężkie czasy, zabory, okupację, komunizm i wydaje nam się, że skoro mimo tylu przeciwieństw losu wciąż żyjemy, to pewnie mamy jeszcze jakąś misję do wykonania na tym świecie. '
Dodam jeszcze, że w pewnym rankingu dot. tego, jak jesteśmy dumni ze swojego pochodzenia, zajęliśmy 29 miejsce. Pdoobno większość Polaków kryje się ze swoim pochodzeniem przed obcokrajowcami i chętnie uchodziłaby za obywatela innego kraju..