Że zacytuję: "NIE MA OPCJI, ŻEBYM WESZŁA NA STRYCH", nie wejdę!! nieeeeeeee!
Dzisiaj:
Noo, byłam na strychu, szynszyli nie ma, pająków kilka, ale sprawdziłam, chodzą w kapciach, więc nie mogły tupać. Była jedna kuna, dopalająca skuna, ale ona to już się do niczego nie nadaje, czerwone oczy, rozbiegane, leżała na brzuszku i uśmiechała się.
I do tego dorzucę wam link do większej ilości moich fotek z różnych żurnali. Buziaczki, ciasteczka, szmineczki, pa!