Skocz do zawartości


Zdjęcie

Mroczne pasje Stalina


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

5 marca minie 61. rocznica śmierci Józefa Stalina. "Słońce narodów", dla znajomych "Koba", niedoszły pop, który na milionach ofiar zbudował potęgę ZSRR, posiadał - o czym mało kto wie - silne okultystyczne zacięcie. Na Kremlu często gościł polskiego jasnowidza i hipnotyzera, Wolfa Messinga. Dużo mniej mówi się o jego kontaktach z prawosławnymi mistykami, ezoterykami, a nawet czarownicami…

 

2d61651862e5d95a48a4ab3735d5940e.jpg

 

O życiu Stalina krąży wiele mitów. On sam swoją ekscentryczną osobowością przyczynił się do powstania części z nich. Eksperci analizujący jego profil psychologiczny uznali, że życie w ciągłym napięciu doprowadziło u niego do paranoi i wyzbycia się ludzkich cech. Liczbę ofiar rządów tego byłego alumna seminarium w Tbilisi podaje się w milionach. Mimo to wielu mieszkańców dawnego ZSRR uznaje go za właściwego człowieka we właściwym miejscu dziejów. Rzadko wspomina się jednak o zainteresowaniu, które "Ojciec narodów" przejawiał w stosunku zjawisk nadprzyrodzonych.

 

Masowy hipnotyzer

 

Niedługo po wojnie jeden z instytutów specjalizujących się w hipnoterapii ogłosił Stalina "hipnotyzerem mas" oraz posiadaczem "najbardziej hipnotyzujących oczu na świecie". Według niektórych, monotonny głos i otaczająca dyktatora aura boskości mogły silnie oddziaływać na obywateli, którzy szli na front z jego imieniem na ustach. Koba - jak zwano Stalina w okresie działalności rewolucyjnej - rzeczywiście interesował się hipnozą i wspierał badania nad jej wykorzystaniem w medycynie. Pod koniec lat 40. zakazał jednak tej praktyki bojąc się, że… sam może paść jej ofiarą.

 

O tym, że utalentowany hipnotyzer jest w stanie ubezwłasnowolnić człowieka mogły przekonać Stalina umiejętności jasnowidza i ekstrasensa, Wolfa Messinga (1899-1974). Ten polski Żyd, były żołnierz i artysta cyrkowy na początku II wojny światowej zbiegł do Związku Radzieckiego przed hitlerowskim listem gończym. Kilka lat wcześniej, podczas występów w Niemczech, miał wygłosić proroctwo, że Hitler połamie sobie zęby, jeśli będzie próbował podbić Wschód Europy.

Choć w stalinowskim ZSRR oficjalnie nie było miejsca na zjawiska nadprzyrodzone, dziwne umiejętności Messinga zaciekawiły partyjną wierchuszkę. O roli, jaką odegrał uciekinier z Polski krąży wiele legend (choć większość oficjalnej dokumentacji o jego działalności zaginęła). W archiwach KGB zachowały się notki, z których wynika, że spotkał się on ze Stalinem już na początku wojny, a potem często widywał się z nim na Kremlu.

 

Kremlowski jasnowidz

 

We wspomnieniach zatytułowanych "O samym sobie" Messing tak opisuje pierwsze zetknięcie z "wodzem": "Wszedł jakiś człowiek z wąsami. Witamy się. Poznałem go od razu. - Dzień dobry! Ja nosiłem was na rękach - powiedziałem. - Jak to na rękach? - zdziwił się Stalin. Ja mu na to: - Na pierwszego maja, na demonstracji! Stalina interesowała głównie sytuacja w Polsce. Chciał też wiedzieć o moich kontaktach z Piłsudskim".

Według niektórych teorii, dyktator często zasięgał nieoficjalnych porad jasnowidza, ale poddawał go też testom. Messing pisał o jednej z prób: "Ze Stalinem spotykałem się też później i prawdopodobnie na jego polecenie dokładnie sprawdzano moje zdolności. Kiedyś zlecono mi by przy użyciu hipnozy, na podstawie czystego kawałka papieru, wypłacić z banku 100 tysięcy rubli. O mało nie skończyło się to tragedią. Podszedłem do okienka, pokazałem kasjerowi skrawek wyrwany ze zwykłego zeszytu szkolnego, otworzyłem neseser i postawiłem na barierce. Starszej daty kasjer spojrzał na kartkę, odliczył 100 tysięcy. […] Zaraz potem podeszli do niego funkcjonariusze, co oznaczało, że próba przebiegła pomyślnie".

 

Gdy hipnotyzer zwrócił kasjerowi sumę, tamten "zacharczał" i dostał zawału (ale przeżył). Nie wiadomo jednak, czy przekonało to Stalina. Mówi się, że Messing przepowiedział mu koniec wojny oraz samobójstwo Hitlera. Przez kolejne lata ten "żywy dowód na potęgę umysłu" (jak oficjalnie określała go propaganda) kontynuował karierę estradowego sztukmistrza. Ale w okresie, gdy na Związek Radziecki nacierały niemieckie armie, Stalin szukał wsparcia także u innych osób ze zdolnościami parapsychicznymi.

 

Matrona Moskiewska

 

Biografie "wodza" wspominają, że po załamaniu się sowieckiej defensywy w 1941 r., Stalin kazał zwolnić z łagrów wielu duchownych i mistyków, a także zezwolił na procesje z ikoną Matki Bożej Kazańskiej. Sugerowano, że ta nagła przemiana zaszła u niego pod wpływem "duchowego impulsu". Tak pisał o tym w jednym z listów: "Trzeba w całym kraju otworzyć ponownie cerkwie i klasztory. Popów trzeba wypuścić, a Leningradu nie poddawać. Należy obejść jego granice z ikoną Matki Boskiej Kazańskiej, potem przewieźć ją do Moskwy i tu odprawić to samo, a potem - kolejny raz - w Stalingradzie".

 

Gęstsza mgła tajemnicy spowija ówczesne kontakty Stalina ze św. Matroną Moskiewską (właśc. Matroną Dmitriewną Nikonową, 1885-1952) - niewidomą mistyczką, która posiadała ponoć dar jasnowidzenia i czytania w myślach. Matrona, która pochodziła ze wsi koło Tuły, od 1925 r. mieszkała w Moskwie, gdzie potajemnie spotykała się z wiernymi, udzielała błogosławieństw i nauczała. Milicja stale była na jej tropie, ale ponoć nigdy nie udało się jej aresztować. Wierzono, że z obław uchodziła dzięki nadprzyrodzonym mocom.

Stalin, zwany "bolszewikiem z granitu", pokonał w sobie przekonanie, że religia to opium dla mas i spotkał się z mistyczką latem 1941 r. Matrona miała przepowiedzieć mu zwycięstwo nad najeźdźcą, mówiąc: "Rosyjski lud zwycięży, wygrana będzie Twoja. I jako jedyny z dowództwa Ty nie opuścisz Moskwy!". Ponoć zapewniła sobie tym przychylność władz, które tolerowały jej działalność pod swoim nosem. W 2008 r. powstała nawet kontrowersyjna ikona, która upamiętniała spotkanie świętej z dyktatorem.

 

Okultyzm w Kraju Rad

 

Rosyjscy autorzy wspominają również o "wiedźmie Stalina" - czyli pochodzącej z Leningradu okultystce Natalii Lwowej, która dysponowała ponoć niebagatelnym wpływem na ludzi. Choć za "wielkiej czystki" prześladowano wszelkiego rodzaju ezoteryków, ją ściągnięto do Moskwy i przydzielono służbowe mieszkanie. Rola Lwowej na Kremlu nie jest do końca jasna. Wzmianki o praktykowaniu przez nią czarnej magii znane są głównie z zapisków jej znajomej - słynnej radzieckiej poetki, Anny Achmatowej (1889-1966).

Ale spośród członków partii nie tylko Koba fascynował się zjawiskami nadprzyrodzonymi. W książce "Okultnyj Stalin" ("Stalin okultystyczny") Anton Pierwuszyn analizuje to, jak u zarania ZSRR pod nosem "Czerwonego cara" kwitła fascynacja mistyką i wiedzą tajemną. Ulegali jej też niżsi funkcjonariusze partyjni, w tym Gleb Bokij (1879-1937) - członek Czeka i jeden z twórców Gułagu, który na początku lat 20. brał udział w sowieckiej ekspedycji do Tybetu. Jednym z jej celów miało być zdobycie informacji o mitycznej Szambali - podziemnej krainie, gdzie według wierzeń miał zamieszkiwać tajemniczy "Król świata".

 

O samym Stalinie krążyły różne fantastyczne pogłoski. Mówiono m.in. o jego młodzieńczych związkach z sektą wschodnich mistyków czy praktykowaniu na Kremlu obrzędów syberyjskich szamanów. Teozofowie (których również dosięgły represje) powtarzali z kolei, że dyktator posiadł "wielki sekret" i był… inkarnacją starożytnego hinduskiego mędrca. Wielu osobom łatwiej było uwierzyć, że Stalin posługuje się magiczną mocą, niż dopuścić do siebie prawdę, że ten niedoszły pop z Gruzji zniewolił i podporządkował sobie całą wielką Rosję. I choć to jemu przypisuje się powiedzenie "Cudów nie ma", istnieje wiele dowodów na to, że sam jednak w nie wierzył.

______________________

Źródła cytatów:

Messing W. G., O samom siebie, Moskwa 1965.

Radziński E. S., Stalin, Moskwa 2000.

 

Źródło:http://strefatajemni...e-stalina/9j72e


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych