Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chiny opracowują system oceniania obywateli i kontroli ich zachowań

Chiny rząd kontrola obywateli

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chiński rząd wraz z wybranymi firmami tworzy system społecznościowego ratingu kredytowego, który nagradza punktami za szeroko pojęte "dobre" zachowania. To wszystko w formie, przypominającej grę. Dobrodziejstwo dla milionów Chińczyków bez tradycyjnej historii kredytowej czy system kontroli z koszmaru?


C__Data_Users_DefApps_AppData_INTERNETEXPLORER_Temp_Saved Images_chinatrack_sm.jpg
Fot/ prisonplanet.pl


Nowy chiński system jest wariantem znanego na zachodzie scoringu kredytowego, który na podstawie historii kredytowej ocenia naszą wiarygodność i wpływa na przykład na warunki udzielenia pożyczki. Dalekowschodni system bierze jednak pod uwagę nie tylko to, jak punktualnie spłacamy zobowiązania, ale także wiele innych, kontrowersyjnych czynników. Program wprowadza także elementy tzw. grywalizacji.

To modne ostatnio pojęcie oznacza system motywacyjny w formie gry. Polega to zazwyczaj na przyznawaniu punktów i wyznaczanie poziomów zaawansowania, zależnych od wykonywania określonych czynności. W ten sposób zazwyczaj tworzy się poczucie osiągania postępu przy wykonywaniu żmudnych prac. Z systemów grywalizacji korzystają między innymi pracownicy korporacji czy klienci banków.


W tej chwili osiem chińskich firm, między innymi Alibaba i Tencent, bierze udział w pilotażowym programie chińskiego rządu. Każda z nich tworzy własny system oceniania użytkowników. Jako pierwsza wystartowała Alibaba z systemem Sesame Credit. Początkowe założenia wydawały się zupełnie uczciwe. Firma chciała przez monitorowanie płatności internetowych, zakupów i innych operacji umożliwić otrzymanie kredytu osobom, które wcześniej ze względu na brak wystarczającej ilości danych wydawały się bankom niewiarygodne kredytowo. Okazało się jednak, że macki tego systemu zaczęły sięgać w miejsca, do których, jak się wydaje, sięgać nie powinny.

W tej chwili program skupia się raczej na nagradzaniu za wysoki wynik. Dostępnych „bonusów” jest wiele. Sesame porozumiał się na przykład z chińskim serwisem randkowym Baihe. Szukanie drugiej połówki ma być ułatwione dla osób z wysokim ratingiem. Przy 600 punktach można otrzymać szybką pożyczkę do około 800 dolarów. Przy 700 można znacznie szybciej dostać pozwolenie na wyjazd do Singapuru, a przy 750 łatwiejszą drogę ubiegania się o wizę do strefy Shengen. Zgodnie z zasadami grywalizacji, Chińczycy będą więc zachęcani do osiągania wyższych poziomów. Pytanie, jak zdobywa się punkty?


C__Data_Users_DefApps_AppData_INTERNETEXPLORER_Temp_Saved Images_ef8c59b3239e36769552b660c3c40e05.jpg
Fot: Licznik punktów w aplikacji Alibaby / Onet.pl


Alibaba dementuje plotki, jakoby wpisy w sieciach społecznościowych miały wpływ na rating w systemie Sesame. Brane pod uwagę są jednak płatności, dokonywane przez wszechobecny w Chinach system Alipay i zakupy na Alibabie. Firma przyznaje przy tym otwarcie, że ważne jest nie tylko to, ile kupujemy i jak za to płacimy, ale także to, co dokładnie kupujemy. Przedstawicielka Alibaby przedstawiła ten mechanizm na przykładzie: osoba, która kupuje gry wideo, będzie potencjalnie gorszym dłużnikiem, niż osoba regularnie kupująca pieluchy dla dziecka. Firma nie zdradza, jak dokładnie działa algorytm, przyznający punkty za zakupy. Możemy jedynie przypuszczać, że za niektóre zakupy punkty się zyskuje, a za inne traci.

Chińczycy mają bardzo silną potrzebę ustalania dla każdego człowieka jego miejsca w społecznej hierarchii. Projektanci systemu wyszli naprzeciw tej potrzebie i umożliwili, a wręcz zachęcili wszystkich do dzielenia się w sieci swoimi wynikami. Powstała nawet oficjalna gra mobilna, która polega na zgadywaniu, czy nasz znajomy ma lepszy, czy gorszy rating od nas. (Nie do końca - chodzi o aplikację mobilną umożliwiającą po prostu wgląd w wynik znajomych - przypis. Legendarny.) Dane o wynikach użytkowników systemu są publicznie dostępne.

Co ciekawe, system łączy nas z naszymi internetowymi znajomymi, a ich rating może zawyżać lub zaniżać nasze notowania. System oferuje także informacje o tym, kto wpływa na nasz rating i w jaki sposób. Według zapowiedzi, docelowy, rządowy system będzie nagradzał także za informowanie o aktach „nadużyć zaufania” innych obywateli.

Z oficjalnego dokumentu z czerwca 2014 wynika, że władze Chin planują do 2020 roku objąć działaniem systemu wszystkich obywateli. Do tego czasu ma powstać centralny rating, przyznający punkty na podstawie danych zbieranych w wielu firmach i państwowych instytucjach.

Krytycy systemu zwracają uwagę na to, że nawet jeśli obecnie chiński system ratingu osób fizycznych jest tworzony w dobrej wierze, w każdej chwili rząd może zmienić zasady gry. Punkty mogą zostać odjęte od ratingu choćby za wyszukanie w internecie hasła „Plac Tian’anmen” czy narzekanie w sieci na władze. Rząd może premiować kupno środków antykoncepcyjnych, żeby ograniczać przeludnienie czy karać za kupno japońskich towarów, jeśli pomiędzy Pekinem i Tokio pojawią się tarcia dyplomatyczne. System pozwoliłby nawet oceniać, czy dana osoba kupuje właściwe książki, czy filmy.

Potencjalnie nowy system można łatwo przekształcić w idealne narzędzie kontroli nad społeczeństwem. Rick Falkvinge, założyciel pierwszej szwedzkiej partii piratów skomentował nowy chiński program słowami: „ludzie czasem mówią, że jeszcze nie osiągnęliśmy poziomu powieści "Rok 1984". Zastanawiam się, co trzeba zrobić, żeby zrozumieli, że poziom inwigilacji społeczeństwa z "Roku 1984" już dawno osiągnęliśmy i zostawiliśmy w tyle.”

Szczególnie groźnie wygląda kwestia jawności danych. Scoring kredytowy na zachodzie jest prywatną sprawą każdego obywatela. W Chinach wynik jednej osoby ma wpływ na wyniki jej otoczenia. To może sprawić, że obywatele zaczną pilnować się nawzajem. Motywować do podniesienia wyniku, a nawet wymuszać odpowiednie zachowania. Póki system ocenia jedynie, czy opłacamy czynsz na czas, problem wydaje się błahy. Szybko się może jednak okazać, że chiński rząd zacznie oceniać coraz to nowe aspekty życia obywateli.

Nie brakuje głosów, biorących nowy system w obronę. Pisząca o technologiach i finansach blogerka Wen Quan wskazuje na to, że 320 milionów Chińczyków z ośmiuset milionów, których dane posiada bank centralny, nie posiada tradycyjnej historii kredytowej. Oznacza to, że mogą oni mieć problemy na przykład z wzięciem kredytu na mieszkanie. Obrońcy twierdzą, że zbudowanie systemu jest koniecznością.

Pytanie tylko, czemu, skoro problem braku historii kredytowej dotyczy jedynie części obywateli, nowy system ratingu ma dotyczyć wszystkich Chińczyków?


Źródło: Onet.pl
http://m.onet.pl/gad...artykuly,hssv43


Krótki film w przystępny sposób prezentujący problem (angielski z polskimi napisami):



Użytkownik Legendarny. edytował ten post 12.01.2016 - 17:10

  • 4



#2

fussy.
  • Postów: 232
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

zniewalające, że tak powiem ;)

pewnie bardziej niż lufy czołgów... nie chcę oceniać czy to lepiej czy gorzej ale na usta ciśnie się pytanie: who watching watchers? ;)


  • 0

#3 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

Nie wiem czy akurat w Chinach, ale w wielu krajach taki system spowodowałby wybuch epidemii depresji.


  • 0

#4

Kurajmo22.
  • Postów: 37
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Masakra. Inwigilacja pełną gębą.
Nie zazdroszczę im.

Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka
  • 0




Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: Chiny, rząd, kontrola, obywateli

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych