Ok, ale czemu akurat w 5-ty wymiar a nie w 6 czy 7?
Bo w 5 powstały nasze ścieżki wyboru a nie inne obce. Z reguły śnimy o sobie
Sporo. W tym temacie może aż tak bardzo tego nie widać, ale np. już w wątku o III tajemnicy fatimskiej owszem.
Ogólnie Twoje poglądy jawią mi się ogólnie jako, charakterystyczny dla New Age, konglomerat wiedzy naukowej i elementów duchowości. Krótko mówiąc - takie dziś dość popularne pomieszanie wszystkiego ze wszystkim.
Jeśli tak to oceniasz... Może coś w tym jest. Ja ogólnie chciałabym zrównać religię z nauką. Cały czas uważam , że religia i nauka mówią to samo , ale wzajemnie się wykluczają dlatego , że religia opisuje niektóre zjawiska i przesłania w czasami bajkowy sposób a nauka opisuje by było krótko , zwięźle i na temat Opisy te w ogóle ze sobą nie mają nic wspólnego, ale po głębszym namyśle w niektórych przypadkach opisują to samo.
Internet takimi treściami jest przepełniony. Na jutubie można znaleźć niezliczoną ilość mądrze brzmiących, ale niczego nie wnoszących wykładów i wywodów prezentowanych przez przeróżnej maści, zwykle samozwańczych myślicieli. Nassim Haramein, Gregg Braden, Dan Winter ... - można byłoby ich jeszcze długo sporo wymieniać (niektórych pewnie nawet kojarzysz).
szczerze? To żadnego nie kojarzę. Może w to nie uwierzysz, ale nigdy nie czytałam takich rzeczy. Dla mnie New Age nawet pewnego czasu był czymś złym. Podczas pisania pracy magisterskiej pisałam o tym w samych negatywach prawie. Jak słyszałam o czakrach, dzieciach indygo i tych kryształowych to pukałam sie po czole mówiąc "Weź ty się puknij w ten durny łeb i zacznij myśleć bardziej przytomnie. Nie jestem Indygo!!!" Tak powiedziałam do kumpla , który stwierdził , że mam aurę indygo i opis tych ludzi zgadza się ze mną w 100%. Śmieszyły mnie te wszystkie jego wywody na mój temat
Podlinkowany przez Ciebie filmik o wyobrażeniu 10 wymiarów to jeden z lżejszych przykładów takiej nibynaukowej, swobodnej twórczości.
Szczerze to jak na forum mnie pytali. "A skąd to wiesz? Powinnaś podać źródło itp". Ale jak miałam podać źródło skoro to moja własna filozofia do której doszłam czytając Biblię, mity o sumerach i takie tam. Więc weszłam w neta i zalinkowałam pierwszy lepszy film by mnie nie męczyli. Szczerze to się nie spodziewałam , że coś w necie znajdę na ten temat
co do Twoich poglądów, to wskażę jeszcze kilka przykładów innych niuejdżowskich przesłanek:
- utożsamianie Boga z Wszechświatem. Ze swoistego powiązania wszystkiego ze wszystkim wynika, że my jesteśmy Bogiem, a Bóg jest nami.
W sensie. Bóg może o wiele więcej niż my. Jakiś atom w twoim ciele czy kwark , albo jeszcze dalej struna w twoim ciele w porównaniu z tobą, może tyle co nic. Tak ja odbieram Boga , to co on może , to my nawet nie umiemy o tym myśleć. Pomimo, że jesteśmy jego częścią.
- synkretyzm religijny. Twoje wierzenia to mieszanka wszystkiego po trochu - chrześcijaństwa (Jezus, Maria), panteizmu (Bóg to Wszechświat), filozofii Wschodu (reinkarnacja)
taka własna ucieczka przed manipulacją kościołów i innych zjawisk. Próba odkrywania Boga po swojemu bezpośrednio, a nie za pośrednictwem konkretnych wierzeń.
- uznawanie istnienia następujących po sobie kolejnych epok duchowości. Z tego co wyczytałem, wierzysz w to, że w ostatnim czasie nastąpiło przejście z ery Ryb do ery Wodnika.
W życiu nie kieruję się magią i wróżeniem. Przejście z ery ryb do ery wodnika to nic innego jak precesja Ziemi. Co około 2000 lat zmienia się punkt. To jest akurat czysta nauka.
Może tyle wystarczy. A znalazłoby się znacznie więcej, gdyby bardziej wczytać się w Twoje wypowiedzi, jak np. ta. Można w niej odnaleźć chyba większość założeń charakterystycznych dla New Age
Zaczynam zastanawiać się skąd to się bierze? Bo to całe New Age musi rodzić się w umysłach ludzi Wielu ludzi wierzy w reinkarnację, ale woli o tym nie mówić. takie swoiste oświecenie. Myślę, że ludzie szukają nowych dróg. Nauka idzie do przodu całą parą a kościół zostaje przy swoich sztywnych doktrynach. To działa Jak energy drink pomieszany z alkoholem. W pewnym momencie młody człowiek myśli sobie " Coś tu nie gra" W tym momencie zostaje rozerwany. W jego oczach nauka i religia są dwoma sprzecznymi ze sobą ,końcami. Gdzie jest prawda?. Młody człowiek widzi, że kościół nie jest na czasie, może zostać ateistą. Widzi, że nauka idzie do przodu i potwierdza coraz to nowsze fakty a Hawking twierdzi , że Boga nie ma. Taki człowiek chce iść za nurtem nauki, ale cały czas czuje się związany z Bogiem. Co robi? Próbuje naukowo dowieść faktu , że Bóg istnieje, kim, czymkolwiek jest, on musi istnieć. Nie ma innej opcji " Nie chcę być ateistą, ale coraz bardziej dociera do mnie, że kościół stoi w miejscu i już dawno przestał promować Boga. Wiele w nim przekrętów, pedofilii itp." I w tym momencie zaczyna się eksperymentowanie z magią, Buddyzmem, Hinduizmem. Wielu wpada w grona łasych na takich, sekt.jak np. Krisznowcy. Ci co nie zaliczają sekt budują własne filozofie. Odkrywają zjawiska paranormalne, eksperymentują dalej- tworzą własną duchowość... A że w zjednoczeniu jest zbawienie, coraz więcej ludzi dochodzi do podobnych wniosków a internet ich jednoczy. Ocalili Boga, istnieje, żyje w każdym z nich - młodych ludziach nauki, filozofach, lekarzach, twórcach muzyki np. psychodelic trance, hip hop. New Age to świadomość i duchowość ludzi nowego pokolenia.... nowej ery...
.
Nie zrozum mnie mnie źle. Nie mam nic do tego, w co wierzysz. Jeżeli w jakimś w stopniu uraziłem Cię nazywając Twoje twierdzenia niuejdżowskimi, to przepraszam. Nie miałem tego na celu. Po prostu taki obraz poglądów wyłania mi się z Twoich wypowiedzi.
Wiesz co? Gdybyś to umieścił w osobnym poście, to byś dostał ode mnie punkt z plusem. A wiesz za co? Nie za to , że mnie przepraszasz czy coś, ale za to, że liczysz się z uczuciami drugiej osoby Dziękuję
Jeśli... Niestety, tezy przedstawione w filmiku o dziesięciu wymiarach nie mają żadnego uzasadnienia, nawet teoretycznego.
Osobiście bardziej przekonuje mnie np. rozwiązanie Kaluzy-Kleina, w których piąty wymiar przejawia za pośrednictwem fal elektromagnetycznych, jako efekt jego zaburzeń. Ta koncepcja ma przynajmniej jakieś teoretyczne podstawy.
Poczytam sobie o tym,. Brzmi ciekawie