Skocz do zawartości


Zdjęcie

Cud ruchomych posągów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

0fd3f714cb4762e85b40fc7cb31f6ae3.jpg

 

Na początku 1985 r. grupka dzieci z Asdee w Irlandii zauważyła, że święte figury z kościoła parafialnego poruszają się. Kilka miesięcy później uwagę całego świata przyciągnęły doniesienia ze wsi Ballinspittle, gdzie w cudowny sposób "ożyła" figurka Madonny z kapliczki. Wkrótce podobne doniesienia zaczęły docierać z innych miejsc globu. Choć żaden z tych cudów nie został uznany przez Kościół, wiele osób do dziś wierzy, że coś tknęło iskrę życia w rzeźby, by dać ludzkości znak…

 

O cudzie ruchomych posągów - nieznanej do tej pory kategorii zjawiska religijnego - świat dowiedział się niespodziewanie w połowie lat 80. Od tej pory z różnych rejonów globu docierały relacje o figurach Maryi, które wykazywały "oznaki życia". Do posągów, którym przypisywano tą cudowną właściwość ściągały setki tysięcy pielgrzymów, choć Kościół nie patrzył przychylnie na tę formę kultu. Centrum tego zjawiska była Irlandia, gdzie w krótkim czasie odnotowano kilkadziesiąt takich przypadków. Najwięcej uwagi przykuł cud, do którego doszło w kapliczce we wsi Ballinspittle.

 

Pierwsze poruszenie

 

W 1985 r. ta niewielka miejscowość w hrabstwie Cork (na południowym wybrzeżu Irlandii) znalazła się na ustach całej Europy. Mimo zimnego i słotnego lata ściągali tam masowo pielgrzymi wierzący w cudowną moc posągu Matki Boskiej z tamtejszej kapliczki, który według relacji miał się… poruszać. Gipsowo-betonowa figura powstała w latach 50. i posiadała aureolę z żarówek. Pod koniec lipca, przechodząca obok niej młoda dziewczyna, Clare O’Mahony, przypadkiem zauważyła, że Madonna się kołysze. Od razu pobiegła powiedzieć o tym matce, Katerine, która również widziała, jak pierś posągu unosi się: "Ona oddychała! Wyglądało to tak, jakby żyła" - powiedziała kobieta magazynowi "People".

 

Na wieść o cudzie wokół figury zebrała się grupa miejscowych. Tłum gęstniał z dnia na dzień i na święto Wniebowzięcia NMP, 15 sierpnia, do Ballinspittle przybyło ok. 25 tys. ludzi. Wielu twierdziło, że półtorametrowa figura naprawdę się porusza - drży, obraca się albo wykonuje jakieś gesty. Niektórzy wierni, klęcząc przed kapliczką stylizowaną na grotę z Lourdes, doznawali mistycznych uniesień, wizji, a nawet uzdrowień. Jedna z najciekawszych relacji pochodziła od policjanta, który dwa dni po pierwszym "poruszeniu" był świadkiem czegoś naprawdę dziwnego.

 

- Było to coś fizycznie niemożliwego - mówił sierż. John Murray gazecie "The Independent". - Widziałem jak betonowa figura zawisa w powietrzu. Nie kiwała się w przód i w tył, ale lewitowała. Następnego dnia odwiedziłem to miejsce i przyjrzałem się posągowi chcąc sprawdzić, czy aby ktoś nie zrobił sobie ze mnie żartów. Nie znalazłem żadnych linek ani drutów. W 1985 r. przeniknęły się tu dwa światy - realny i mistyczny. Te dziwne rzeczy sprawiły, że ludzie zaczęli się modlić - dodał.

 

Choć to cud z Ballinspittle zyskał największy rozgłos, wysyp "ruchomych posągów" zaczął się w Irlandii już w lutym 1985 r. Siedmioletnia Elizabeth Flynn z Asdee (hr. Kerry) zauważyła, że figury w jej kościele parafialnym poruszają się. Rewelacje te potwierdził jej brat oraz kilkoro innych dzieci. Podobna rzecz miała wydarzyć się w kapliczce niedaleko opactwa Mount Melleray (hr. Waterford), a także - jak wynikało z szacunków badacza tych fenomenów, Lionela Beera - w blisko 50 innych miejscach na "zielonej wyspie".

 

Ruchome Madonny

 

O cudach ruchomych figur donoszono też z innych krajów. W 1998 r. do drzwi 57-letniej Raquel Fernandez z Corpus Christi (Teksas) zapukała poruszona nieznajoma twierdząc, że figurka Maryi z jej przydomowej kapliczki poruszyła się. Obie kobiety miały wkrótce zobaczyć, że tani gipsowy posążek ze sklepu z dewocjonaliami rusza głową, otwiera oczy, a nawet wykonuje drobne "kroki". Niedługo potem dom kobiety stał się celem tak tłumnych pielgrzymek, że figurkę musiano przenieść do miejscowego kościoła.

Jeden z oryginalniejszych przypadków miał miejsce w 2005 r. w Acerra k. Neapolu, gdzie według grupy wiernych gipsowa figura Matki Boskiej Płaczącej przez kilka dni poruszała nogami i rękoma. Pierwszymi świadkami tego zjawiska mieli być członkowie ekipy sprzątającej kościół, którzy bali się jednak o tym mówić. Według relacji, kończyny posągu momentami "miękły" i wydawały się w pełni cielesne. Pogłoski mówiły nawet, że komuś udało się sfilmować cud.

 

Sięgając do historii odkryjemy kilka innych relacji o figurach ożywianych nadprzyrodzoną mocą. Wątek ten pojawia się w mitologicznej opowieści o Pigmalionie, który wyrzeźbił z kości słoniowej idealną kobietę, Galateę, w którą iskrę życia tknęła Afrodyta. Pierwsze doniesienie o świętej figurze, która mrugała oczyma i ruszała rękami, pochodzi z Brescii (Włochy). Według legendy, cud miał miejsce w 1524 r. na oczach biskupa i tysięcy wiernych. Z kolei w 1870 r. w kalabryjskim Soriano ruchy w przód i na boki wykonywała figura św. Dominika. Znacznie powszechniejsze były jednak przypadki "poruszania się" świętych postaci na obrazach.

 

Gdzie leży prawda?

 

Figura z Ballinspittle przyciągająca pątników z różnych krajów, stała się okazją do publicznej dyskusji o stanie wiary Irlandczyków. Władze świeckie, kościelne oraz naukowcy mówili jednogłośnie o masowej histerii. Peter Prendergast - rzecznik rządu dodawał, że "trzy czwarte obywateli Irlandii ma szczery ubaw" z cudu. Krytyczne komentarze nie umniejszały jednak jego popularności. W szczytowym okresie skromną kapliczkę w Cork odwiedzało dziennie po 40 tys. ludzi.

 

- Jeśli człowiek stoi prosto, zwykle delikatnie kołysze się na stopach, by zachować balans - wyjaśniał mechanizm tamtejszego cudu dr Jurek Kirakowski z University of Cork, który napisał książkę o "ruchomych figurach". - Kark zaczyna też nieco drżeć, gdy wpatrujemy się przez zbyt długo w jeden punkt. Jeśli będziemy tak patrzeć na figurę odniesiemy wrażenie, że się ona porusza. Ruch ciała możemy wziąć za ruch posągu.

 

Co ciekawe, dziesięć lat po fali ruchomych Madonn, nie mniejsze kontrowersje wywołał inny "posągowy cud", który dotyczył figur hinduskich bóstw. We wrześniu 1995 r. pewien mężczyzna z New Delhi, podczas składania ofiary Ganeśy zauważył, że posąg "spił" mleko z łyżeczki. Gdy wieść o tym rozeszła się po świecie, inni wierni również próbowali poić bogów. Wiele skutecznych podejść zarejestrowano na wideo. Uczeni, którzy przyglądali się tej sprawie doszli do wniosku, że mleko z łyżek zwyczajnie wsiąkało w gips lub kamień, z którego wykonane były posążki. Wierni twierdzili jednak, że cud zakończył się po kilkunastu dniach, gdy nasyceni niebianie nie chcieli już pić.

 

Wydarzenia w Ballinspittle przyczyniły się do krótkotrwałego duchowego odrodzenia wśród Irlandczyków, choć antropolog Peter Mulholland nazwał je przejawem "wiejskich wierzeń". Kościół nie zajął w tej sprawie jasnego stanowiska (miejscowy hierarcha ograniczył się do komentarza, że należy do tego podejść z "roztropnością i rozwagą"). Religijna saga z Cork doprowadziła do podziałów, a nawet aktów fanatyzmu. Pewnego dnia słynna figura została zaatakowana przez uzbrojonych w młotki zielonoświątkowców. Sugerowano, że to media odpowiadały za podsycanie nastrojów, usilnie promując cud - idealny temat na sezon ogórkowy. Żyjący świadkowie są jednak pewni, że nadprzyrodzone zdarzenie nie było iluzją ani histerią tłumu, tylko znakiem z nieba…

_________________

Cytaty pochodzą m.in. z:

N. Tallant, Ballinspittle statue is still on the move, Independent.ie, 30/03/05.

P. Carlson, Irish Pilgrims Swear Their Statue of the Virgin Shakes, but a Local Priest Remains Unmoved, "People", t. XXIII, 09/09/1985.

 

http://strefatajemni...h-posagow/7m69n


  • 0



#2

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I oczywiście żadnego z poruszeń nie udało się zarejestrować?

 

Bodaj dwa lata temu podobna historia zdarzyła się pod Zamościem, wtedy figurka w kapliczce miała mrugać lub uśmiechać się.


  • 0



#3

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pierwsze doniesienie o świętej figurze, która mrugała oczyma i ruszała rękami, pochodzi z Brescii (Włochy). Według legendy, cud miał miejsce w 1524 r. na oczach biskupa i tysięcy wiernych. Z kolei w 1870 r. w kalabryjskim Soriano ruchy w przód i na boki wykonywała figura św. Dominika.

 

 To akurat nie powinno nikogo dziwić bo często figury z tego okresu były wykonywane (rzeźbione ) jako ruchome . ich ręce mozna  przesuwać  tak by po ustwieniu na ołtarzu najlepiej skomponować scenę i dopasowac do oświetlenia. Zwłaszcza barokowe figury religijne sa wyjatkowo łatwo modyfikowalne. Tego na pierwszy rzut oka nie i widać ale jak się delikatnie przesunie  dłoń czy głowę to ona sią przesuwa jak w wspólczesnej lalce barbie, To nie jest wiedza  powszechna , tych połączeń nie widac i podejżewam że część tych opowieści bierze sie z tego że ktoś w czasie odkurzania przesunął rękę czy głowę  rzeźby i niechciał przyznać się ze strachu przed karą.Albo z niewiedzy uznał to za cud. Za tą wersja jest dość silna poszlaka ; Hierarchia kościelna najwyraźniej zdaje sobie sprawe z prozaiczności "cudu" i i oficjalnie nie miesza sie do sprawy ale ponieważ liczy na ożywienie życia duchownego wywołanego cudem nie dementuje zbyt intensywnie sprawy.


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych