Skocz do zawartości


Zdjęcie

Naukowcy ustalili zależność między agresywnością kotów i ich umaszczeniem.


  • Please log in to reply
9 replies to this topic

#1

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Mówi się, że nie można oceniać książki po okładce. Za to kolor kociego futra pozwala na ocenę charakteru zwierzęcia. Weterynarze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis odkryli zależność między umaszczeniem kotów i ich zachowaniem w stosunku do ludzi. Krótkie wyniki badań autorzy przedstawili na stronie periodyku Independent.

 

mlveg.jpg

fot. domena publiczna

 

Za pomocą sondażu internetowego, w którym udział wzięło ponad tysiąc właścicieli kotów, naukowcy sprawdzili rozpowszechnioną opinię, że trójkolorowe zwierzęta najbardziej wyraźne przejawiają zachowania antyspołeczne wobec ludzi.

Badaczy interesowała częstotliwość i intensywność agresywnych zachowań zwierząt podczas ich codziennych kontaktów ze swoimi właścicielami i weterynarzami. Odpowiedź każdego respondenta zawierała ocenę stopnia agresywności zwierzęcia w specjalnie opracowanej w tym celu skali.

 

Trójkolorowe koty (czarno-biało-rude), na przykład, od dawna słyną z antyspołecznych zachowań, co zostało potwierdzone w trakcie badań. Sondaż pomógł odkryć, że oprócz trójkolorowych kotów wysoki stopień agresji wobec ludzi przejawiają czarno-białe i szaro-białe koty. Czarno-białe koty najagresywniej reagowały, gdy brano je na ręce, a szaro-białe — podczas wizyt u weterynarza, trójkolorowe przejawiały niesforność podczas codziennych kontaktów z ludźmi. Tymczasem samce z takim umaszczeniem są mniej agresywne wobec swoich właścicieli.

 

Najbardziej przyjaznymi okazały się jednokolorowe koty: czarne, szare, białe a także cętkowane. Warto o tym pamiętać, wybierając sobie czworonogiego pupila.

 

http://pl.sputniknew...29/1308256.html


  • 6



#2 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

Ja mam białego kota. Jest głuchy co jest normalne w tym przypadku. I mogę powiedzieć, że to ma sens. Miałem z nim kotkę 3 kolorową i wszędzie skakała coś broiła, aktualnie coś ją porwało. Biały kot zaś jest grzeczny, można go zostawić z góra jedzenia na stole a on rusza jedzenie tylko z jego miski. Nic nie niszczy, nie kombinuje.


  • 0

#3

Panjuzek.
  • Postów: 2814
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Czarno-białe koty najagresywniej reagowały, gdy brano je na ręce

 Moja Marlena jest czarno biała. Pomijając kwestię iż, miała ciężkie dzieciństwo,w związku z tym, sporo czasu i pracy mojej rodzinki i mnie, kosztowało doprowadzenie jej do stanu kocicy kanapowej,  to potwierdzam. Wszystko, tylko nie na ręce. wyrywa się wtedy i "mrauczy" (negatywnie) . O ile sama na kolana wskoczy, o tyle nie można jej na kolanach posadzić, wtedy jest wściekła i po prostu szarpie się i ucieka.

 

vgQ5JO0.jpgr8UABQ0.jpg


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 29.10.2015 - 23:07

  • 1



#4

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A próbowali wyjaśnić dlaczego tak się dzieje?

 

Ja czytałem piękną pracę o istnieniu wyraźnej funkcji między wielkością kota a częstotliwością z jaką zanurza język w wodzie pijąc z miseczki. Funkcja jest logarytmiczna i dowiedziono że sprawdza się zarówno u różnych ras kotów jak i dla różnych gatunków kotowatych z lwami włącznie. A wynika to z mechaniki płynów.


  • 1



#5

denaturat.
  • Postów: 105
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jedna z największych bzdur na temat kotów, o których słyszałam :) Znam wielu kociarzy, sama mam kota, interesuję się kotami do adopcji i nie ma czegoś takiego jak zależność kolor futra - charakter. Po prostu NIE MA. Owszem, istnieje zależność w postaci kolor futra - płeć (bardzo rzadko zdarzają się kocury trikolory, z drugiej strony więcej jest rudych kocurów niż rudych kotek), albo np kolor futra - zdrowie (białe koty z niebieskimi oczami często okazują się głuche). 

 

Często nawet kociaki z jednego miotu (wszystkie np biało bure) maja ZUPEŁNIE inny charakter. Tak było w przypadku mojego Franka (złapany na budowie razem z dwójką braci). On ciekawski i szybko się oswoił, oni długo pozostali nieufni, jednak żaden z nich nie był agresywny i nawet nie drapnęli przy oswajaniu. Jak to panowie naukowcy wyjaśnią?


Użytkownik denaturat edytował ten post 30.10.2015 - 17:35

  • 0

#6

noxili.
  • Postów: 2850
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mam spore stadko kotów (i kotek) . Co do maści mam między innymi idealnie czarnego kocura, sporo tygrysków, łaciatą,kilka trójbarwnych szylkretowych, i kilka klasycznych trójbarwnych łaciatków.Żadnej koleracji między maścia kota, a jego charakterem nie zauważyłem. Za to pomiędzy wiekiem , poziomem hormonów(ruja, ciąża)  to już jak najbardziej. Jedyny kot, który wykazuje zachowania aspołeczne to czarna kotka Bogusia nestorka rodu. Wszystkie inne są jej dziećmi lub wnuczętami. Bogusia wykazuje duży poziom agresji wobec innych kotów, potrafi przepędzić z podwórka obcego kota,co gorsza jest ekstremalnie zazdrosna potrafi zaatakować  głaskanego prze mnie kota uderzając go nagle łapą z liścia w pyszczek, próbuje zepchnąć inne koty z kolan. Ciagle coś warczy i mamrocze do innych kotów. Nie przejawia za to żadnego poziomu agresji wobec nas czy naszych psów. Mamy dwa duże owczarki , Bogusia po powrocie z wyprawy wita się z nimi ocierając im o nogi i mrucząc głośno. Z innymi kotami niema takich problemów


  • 1



#7

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Miałam ostatnimi laty 3 kotki i 1 kocura:

-Czarno-biała kotka z reguły jest spokojna ale gdy się ją bierze na ręce szybko pokazuje pazury. Fuczy też gdy wykonujemy w jej pobliżu jakiś gwałtowny ruch lub my czy inny kot narusza jej "prywatną przestrzeń". To seniorka rodu. Młodzież szybko nauczyła się żeby omijać ją szerokim łukiem bo choc nie agresywna z natury potrafi dać liścia bogu ducha winnemu kotu przechodzącemu obok bo umyśli sobie, że ten "podszedł" by jej dokuczać.

-Szylkretka(czarna przypruszona rudością) była najgrzeczniejszym kotem jakiego miałam - zarówno w zabawie jak i w życiu codziennym. Pazurki wiecznie schowane. Przynajmniej w kontaktach z domownikami. Ale na podwórku notorycznie pokazywała, że ma charakterek - broniła terytorium przed psami i kotami(choć była wysterelizowana). Przez swoje wybryki zaraziła się FIV.

-Trikolorka to diabeł wcielony. Owszem, nie da się jej nie lubić (rozkosznie mruczy i stroi takie miny, że wszyscy się rozpływają i zaraz jej się wszystko wybacza) ale notorycznie pokazuje kto tu rządzi. Jej ideą zabawy jest gryzienie i drapanie ludzkich rąk. A jej "prośbą" o jedzenie jest używanie ludzkich nóg jako drabiny. Z noszeniem na rękach nie ma jednak problemu: tuli się albo wyrywa zależnie od nastroju. Początkowo bała się (zabraliśmy ją ze schroniska gdzie miała złe doświadczenia - wzięcie na ręce oznaczało nic innego jak zastrzyk czy tabletkę) ale teraz lubi być noszona. Wobec obcych jest jednak nieufna. Warczy gdy w poblizu zobaczy intruza, niezależnie jakiej rasy. Zdarzyło jej się warczeć na koty, psy, łasicę, muchę, osę i ludzi... nawet na domowników zdarza jej się warczeć gdy przechodzą pod oknem przez które wygląda. Warczy też na hałasy. Ostatnio tata sprzątał w piwnicy - młoda przez pół godziny warczała i jeżyła sierść gapiąc się w podłogę. Jest komiczna.

-Szylkretowy kot (futro o kolorze ciemnej czekolady gdzie niegdzie wpadające w rudy odcień, fenomen bo kocury z reguły nie dziedziczą jednoczesnie czarnych i rudych genów) był największą ciapą jakiego mieliśmy. Był wiecznie głodny i jadł cokolwiek wpadło mu do pyska, nawet okruszki z chleba pozostałe po śniadaniu. Taki żywy odkurzacz. Do tego każdy mógł go zawołać (kici kici) i wziąc na ręce a ten tylko mruczał. W końcu ktoś nam go chyba ukradł (pieron wygladał na rasowca a w tym samym czasie kilka rasowych kotów z osiedla zniknęło w niewyjasniony sposób).


  • 2



#8

denaturat.
  • Postów: 105
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale w tym właśnie rzecz że co kot, to charakter, kolor futra nie ma tu nic do tego. Porównywanie przypadkowych dorosłych kotów to najdurniejsze badanie na świecie, wystarczy spojrzeć na kocięta o identycznym kolorze futra z jednych miotów, które mimo to mają zupełnie inne charaktery nawet będąc wszystkie razem pod opieką jednego człowieka, w tym samym środowisku. Znaczenie ma też to co się dzieje z kotem później, do jakich ludzi (lub nie ludzi) trafi, czy będą tam inne koty, jak będzie poprowadzona socjalizacja. To są ważne czynniki, a nie kolor futra. 


  • 2

#9

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mam dwie kotki: pierwsza to bardzo miły i figlarny tricolor, który wariuje z rozpaczy, kiedy nikogo nie ma w pobliżu. Nie przejawia absolutnie żadnych agresywnych zachowań, łasi się zarówno do domowników jak i gości. Drugi kociamber jest cały czarny (z wyjątkiem białej koloratki i plamki w "okolicach bikini") - często reaguje agresją na widok pierwszego kota i stroni od ludzi (z wyjątkiem dwóch osób).

Grupa kotów znajomej: biało-czarna agresywna cholera, czarno-rude (takie "mozaikowe") strachajło, rudy playboy i rudo-biały wieczny kociak.
  • 0



#10

Książe Zła.
  • Postów: 684
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mój kot jest trójkolorowy i rzeczywiście jest ********

 

wulgaryzmy.gif

 

Kronikarz


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych