Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nawiedzona kawiarenka w Gnieźnie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nawiedzona kawiarenka w Gnieźnie

 

2vmdmvq.jpg

 

 

Opisywaliśmy przypadki nawiedzonych domów i przypadki ludzi, którzy mieli dar kontaktu z duchami. Rzadko jednak mamy do czynienia z duchami przywołującymi echa zamierzchłej przeszłości. Oto historia niezwykła, opowieść o duchach z Gniezna, najstarszego polskiego miasta.

Nikt nie zna dnia ani godziny - z duchami możemy się zetknąć wszędzie, w najróżniejszych okolicznościach. Gdy spokój zmarłych zostaje zakłócony, duchy nawiązują kontakt ze światem żywych. Naruszanie miejsc spoczynku naszych przodków poprzez przebudowy cmentarzy czy ich zagospodarowywanie, wywołuje wyjątkowy niepokój duchów.
Na cmentarzach pomosty pomiędzy światami żywych i umarłych tworzą się szczególnie łatwo. Wystarczy, że ktoś nie potrafi się pogodzić z odejściem bliskiej mu osoby, a już tunel łączący nas z zaświatami zostaje otwarty. Duchy innych zmarłych spoczywających na cmentarzu mogą to łatwo wykorzystać i przeniknąć do świata żywych.


Przy kawie z duchami

 

Gniezno. Ten prastary słowiański gród jest dziś tętniącym życiem miastem. Na rynku, pośród historycznych budowli i zabytkowych kościołów, przycupnęła nieduża kawiarenka. Zaglądają tu zarówno mieszkańcy miasta, jak i strudzeni zwiedzaniem turyści, aby chwilę odpocząć przy ciastku i małej czarnej. Nie każdy z gości zdaje sobie sprawę, że ten lokal, w którym tak miło spędzają czas, jest nawiedzony przez duchy.
A jednak wieść o nawiedzonej kawiarence zaczęła się rozchodzić. Gdy historia ta dotarła i do mnie, postanowiłam odwiedzić to owiane mgiełką niesamowitości miejsce. Pracownicy kawiarni, z którymi rozmawiałam, prosili mnie o dyskrecję.


Dziwne dźwięki po północy


Jedna z niedawno przyjętych kelnerek zwierzyła mi się, że już myśli o zmianie pracy:
- Dziwnie się tutaj czuję - wyjaśnia.- Mam jakieś nieuzasadnione lęki. Być może z powodu tego, co mówią koleżanki, a może dlatego, że jest tu coś, czego nie umiem określić. Sama nie zauważyła nic, co mogłoby wskazywać na obecność duchów, ale nasłuchała się opowieści koleżanek o dziwnych dźwiękach i poruszających się przedmiotach.
- Z początku myślałam, że to niemożliwe, przedmioty nie przemieszczają się same, ktoś po prostu musiał je poprzestawiać.
Jednak kilka kelnerek podobno na własne oczy widziało przedmioty, które same się podnosiły. Kawiarnia jest czynna do północy, ale czasami pracują dłużej, aż do pierwszej. Wtedy właśnie moja rozmówczyni zaobserwowała dziwne zachowanie swoich koleżanek:
- Dziewczyny są spięte, podenerwowane. Nie chcą być same, cały czas trzymają się blisko siebie. Ciągle się czegoś obawiają, choć nie wiedzą do końca czego.
Wszystkie się cieszą, kiedy w kawiarni jest duży ruch - są wtedy zajęte i nie zwracają uwagi na dziwne zjawiska. Gorzej, gdy lokal pustoszeje i osobliwych zdarzeń nie sposób nie zauważyć.

                                                                                                           Huk i brzęk

 

Inny pracownik kawiarni opowiedział mi, jak tuż przed zamknięciem czekał na jedną z koleżanek:
- Siedziałem przy barku, gdy usłyszałem brzęk kieliszków. Brzmiało to tak, jakby ktoś nimi wszystkimi nagle poruszał, a one dzwoniły o siebie. Odruchowo spojrzałem w tamtą stronę, ale nie zobaczyłem niczego, co mogłoby wyjaśnić ten hałas. Kieliszki stały spokojnie na swoim miejscu.
Nie poczuł się specjalnie zaniepokojony, bo stwierdził, że takie zjawisko mogło być wywołane przez jakieś drgania. Innym razem, kiedy wraz z koleżanką jako ostatni wychodzili z kawiarni, usłyszeli huk, który skojarzył im się z upadającym kijem od szczotki, oraz jakiś metaliczny odgłos. Przestraszona dziewczyna stwierdziła, że to sprawka duchów.
- Uspokoiłem ją, że to tylko szczotka się przewróciła i uderzyła w metalowe wiaderko. I wtedy uprzytomniłem sobie, że to niemożliwe, bo wszystkie wiaderka, jakie mamy, są plastikowe.
Nie wrócili do środka, żeby sprawdzić, skąd pochodziły niepokojące odgłosy.

                                                                                                    Szkielety pod podłogą

 

Zastanawiałam się, czy opowieści pracowników kawiarni są prawdziwe. Aby to sprawdzić, postanowiłam porozmawiać z kimś, kto wiedziałby coś o przeszłości tego miejsca. Tak dotarłam do robotnika, który pracował przy konserwacji zabytków Gniezna.
- Ta kawiarnia powstała z korytarza, który prowadził do kościoła Franciszkanów - opowiada. - W tym miejscu pod podłogą są zakopane szkielety ludzkie, a dalej, za kawiarnią, są też ciała wmurowane w ściany. Pracownicy kawiarni nie wiedzą, że lokal stoi na swoistym cmentarzysku. Gdyby wiedzieli, ich obawy pewnie byłyby większe, a być może co wrażliwsi nie przyjęliby pracy w takim miejscu.
Zapytałam mojego rozmówcę, czy wierzy w duchy.
- Jak najbardziej - odpowiada. - To, co odkrywaliśmy pod ziemią, nie było mi obojętne. Modliłem się za siebie i za dusze tych, którzy tu utknęli na wieki. Najbardziej przerażał mnie widok tych zamurowanych w ścianach. Usuwamy elementy muru, a tu nagle wyłania się ciało. W takich chwilach wychodziliśmy na powietrze, by jakoś się pozbierać - to był silny wstrząs. Później już było łatwiej, przyzwyczailiśmy się.

 

Sklepy na grobach

 

Kawiarnia nie jest jedynym obiektem w Gnieźnie wybudowanym w miejscu, gdzie spoczywają szczątki ludzkie. Robotnik, z którym rozmawiałam, pracował przy remoncie i konserwacji wielu budynków na gnieźnieńskim rynku. - Piwnice i podziemne korytarze były adaptowane na sklepy, kawiarnie czy punkty usługowe. Kiedy je przerabialiśmy, natykaliśmy się na szkielety i zakonserwowane strzępy zwłok. Widok był przerażający.
Niejeden z robotników przypłacił to problemami psychicznymi. Jednak pracować trzeba było nadal. Odkryte szkielety ponownie zakopywali i dalej prowadzili przebudowę gnieźnieńskich podziemi.
Ponieważ lochy pod rynkiem łączą się z klasztorami i kościołami, w podziemiach najprawdopodobniej chowano zakonników i duchownych. Znaleziono również nadpalone kości, które mogą pochodzić z czasów wojennych. - Faktem jest, że wszystkie szkielety były skrzętnie ukryte, a my przy przebudowie je odkrywaliśmy. Do dziś nie mogę zapomnieć tamtego widoku, modliłem się za dusze tych, których spokój naruszyłem, by ich duchy nie dręczyły mnie po nocach. Przeraża mnie to, że nie zostały one przeniesione na jeden cmentarz zaraz po wojnie, podczas odbudowy miasta.

 

Za brak szacunku zmarli się mszczą

 

Kiedy słyszę o tym, jak beztroskie jest nasze podejście do pochowanych przodków, strach mnie ogarnia i zaraz nasuwają mi się pytania: Jaki jest sens istnienia cmentarzy i pamięci o bliskich, jeśli słowo zbezczeszczenie czy świętokradztwo nie ma dla nas najmniejszego znaczenia? Czyżbyśmy nie odczuwali więzi z własną przeszłością i nie dbali o to, co było? Wygląda na to, że obchodzi nas jedynie to, co mamy w zasięgu wzroku, a reszta się nie liczy.
Jaki jest nasz stosunek do duchów, takie jest ich podejście do żywych. Zbiorowa odpowiedzialność za kult zmarłych spada na nas niczym grom. Przechodzi ona z ojca na syna przez całe pokolenia. Proroctwa nie wróżą nic dobrego tym, którzy ignorują zmarłych. Największą karą za zaniedbanie obowiązków wobec zmarłych przodków jest nieszczęśliwe życie, pech, lub ciągłe urazy prowadzące do kalectwa.
Gniezno to kolebka państwa polskiego i dziedzictwo kultury. Z miastem tym wiążą się również początki chrześcijaństwa w Polsce. Pamiętając o naszych korzeniach, powinniśmy uszanować dusze zmarłych przodków niezależnie od tego czy byli poganami, czy też chrześcijanami. Najwyższy czas, by obudził się w nas kult wszystkich zmarłych. Duchy nie będą wówczas manifestować swojej obecności, a życie każdego z nas będzie lepsze.

Zaś właściciel nawiedzonej kawiarenki, aby uwolnić lokal od duchów, powinien dyskretnie zgłosić tę sprawę do parapsychologa. Przyniesie mu to sukcesy w interesie i w życiu osobistym.
 

Artykuł: Alicja Ziętek  Źródło: gwiazdy.com.pl


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych