Byłeś dzieckiem a dziecięca wyobraźnia już nie takie figle płatała. Nic tam nie było.
Napisano 05.08.2015 - 13:11
A tymczasem na Lubelszczyźnie, i to w moich okolicach, pojawiła się... puma.
Albo to znak, że sezon ogórkowy mamy w pełni, albo w lasach w okolicach Białej Podlaskiej grasuje… puma. Pod koniec czerwca drapieżnika miał tam widzieć leśnik.
– To był wielki szaropopielaty kot, 80 centymetrów wysokości, 2 metry długości z grubym i długim ogonem. Widziałem go z odległości 15 metrów – relacjonuje 21-letni Mateusz Kiczyński, leśnik z nadleśnictwa Chotyłów.
http://www.dziennikw...adrenaliny.html
http://lublin.tvp.pl...-na-to-wskazuje
Kilka dni temu o dużym kocie w okolicach Kodnia poinformowała leśników Straż Graniczna. To prawdopodobnie ta sama puma, którą pod koniec czerwca widzieli pracownicy Nadleśnictwa Chotyłów.
Skąd się wzięła w naszych lasach, nikt nie wie. – Puma to gatunek północnoamerykański. Naturalnie nie występuje nawet na naszym kontynencie – mówi Artur Soszyński, nadleśniczy Nadleśnictwa Chotyłów. Stąd podejrzenia, że kot może pochodzić z jakiejś prywatnej hodowli. Niestety mógł przejść wiele kilometrów z miejsca, z którego się wydostał na wolność. – Wilk w trakcie nocy może przejść do 40 km w poszukiwaniu pożywienia. Dla dużych drapieżników takie odległości nie są niczym nadzwyczajnym. Puma żeruje nocą, żerując się przemieszcza. Skąd przyszła, nie jesteśmy w stanie ustalić – przyznaje nadleśniczy Soszyński.
Pierwsze sygnały o dzikim kocie przekazał kolegom leśniczy, który na pumę się w lesie natknął. – Łącznie do tej pory widziało ją 4 osoby. Nasz pracownik, rolnik w trakcie prac na polu widział ją, gdy wychyliła się z lasu, na skraju którego ma pole, a ostatnio 2 mieszkanki Łęgów Kodeńskich – wylicza Mariusz Kiczyński, zastępca nadleśniczego. – Na razie trzyma się w pasie nadbużańskim. Pracownicy nadleśnictwa patrolujący lasy zostali poinformowani, by zachować szczególną ostrożność.
http://bialskie24.in...olicach-kodnia/
Tymczasem na wiosnę zaobserwowano w kraju szalala złocistego. Było kilka obserwacji z połudnowo-wschodniej polski ale bytność gatunku potwierdzono dopiero po znalezieniu jednego zdechłego. W czerwcu w Piszczacu zrobiono zdjęcie innego osobnika, a to przecież ten sam region.
Zastanawiam się czy można pomylić pumę z szakalem?
http://wiadomosci.on...w-polsce/n2eqb5
Napisano 05.08.2015 - 15:29
Byłeś dzieckiem a dziecięca wyobraźnia już nie takie figle płatała. Nic tam nie było.
Może i nic, powiem ci że z perspektyw czasu też mam takie poczucie że była to wyobraźnia a nie faktyczne zjawisko i upierać się nie będę, tyle że mam co do tego dziwne uczucie ale fajnie było sie tym podzielić.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych