Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nasza planeta jest bardzo mocno monitorowana.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
19 odpowiedzi w tym temacie

#1

AlienGrey.

    I know

  • Postów: 639
  • Tematów: 78
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

“Ktoś bardzo ostrożnie obserwuję tą planetę i nas.” – Mike Gravel

 

Temat UFO zdaje się przybierać na intensywności rok za rokiem. Ogrom wiarygodnych informacji dostępnych publicznie, pozwala wielu znanym osobistościom na swobodne poruszanie tego zagadnienia. Wygląda na to, że wiele osób chciałoby, by informacje te wypłynęły na powierzchnię, jednocześnie jednak wciąż widać spory sekret, który podtrzymywany jest przez równie liczne grono.

 

Były senator Mike Gravel, oraz kandydat na prezydenta USA w 2008 roku twierdzi, iż istnieje „pozaziemski czynnik obserwujący naszą planetę. Coś monitoruję Ziemie bardzo ostrożnie.” Nie jest sam, w swoich przekonaniach. Wielu astronautów, profesorów, wysokich rangą wojskowych oraz personel polityczny mówią to samo od lat. Dokumenty to potwierdzające dostępne są publicznie.

O powyższym można przeczytać w tych serwisach: citizenhearing.org oraz collective-evolution.com

 

Temat UFO jest skomplikowany oraz poszura wiele dziedzin, takich jak nauka, historia, polityka, świadomość. Bez wątpienia, jest to najważniejszy topik, z którym ludzkość miała styczność.

 

Pewnym jest, że zostaliśmy zaprogramowani, by bać się jego poruszania. Jest też duże prawdopodobieństwo, że zostało to zrobione celowo. Czas z tym zerwać, istnieje całe galaktyczne społeczeństwo tętniące życiem.

 

Nasza planeta i my obecnie przechodzimy okres zmian. Zaczynamy widzieć przez zasłonę, która oślepia nas i wszystkie aspekty naszego życia. Zdrowie, żywność, energia, instytucje finansowe są coraz bardziej transparentne, a ludzie na Ziemi chcą zmiany. Zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego, że to my musimy się zmienić, to my wpływamy na obecny system oraz to my mamy ogromny potencjał by tworzyć nowe rzeczy. Może pewna pozaziemska grupa sprawdza, czy będziemy w stanie to zrobić? A może inna wręcz przeciwnie.

 

 

„Mamy nadmiar dowodów na to, że jesteśmy w kontakcie, obce cywilizacje odwiedzają nas od bardzo dawna. Mamy dowony an to, iż ich wygląd jest inny od naszego tradycyjnego punktu widzenia. Na to, że używają technologii współgrającej ze świadomością, używają toroidów, jako napęd korzystają z wirujących magnetycznych dysków, co zdaje się być wspólnym czynnikiem fenomenu UFO.”

Dr Brian O'leary, były astronauta NASA oraz profesor fizyki w Princeton. (źródło)

 

 

 

„Tak, zdarzały się się rozbite statki, oraz wydobyte ciała. Nie jesteśmy sami we wszechświecie, obcy przybywają tu od bardzo dawna.”

Astronauta Apollo 14, źródło pierwsze oraz drugie.

 

 

“Dekady temu, goście z innych planet ostrzegali nas o kierunku, w którym zmierzamy i zaoferowali pomoc. Jednak niektórzy z nas zinterpretowali ich wizyty jako zagrożenie, oraz zdecydowali się najpierw strzelać, a potem zadawać pytania. Ironią jest, że rząd USA, który w tak ogromnej skali prowadzi drogie wojny, rzekomo robi to w imię demokracji tych krajów, podczas gdy sam nie działa demokratycznie przeznaczając tryliony dolarów, a często nawet większe koszta na tajne czarne projekty, które umyślnie trzymane są w tajemnicy.”

Paul Hellyer, były Minister Obrony Kanady (źródło)

 

 

 

ancient-code.com
Tłumaczenie: Dawid B. - AlienGrey dla: www.paranormalne.pl


  • 7



#2

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

istnieje całe galaktyczne społeczeństwo tętniące życiem.

 

 

Ale gdzie konkretnie? W której galaktyce? Jakim życiem? Opartym na węglu i wodzie, czy może krzemie i polialdehydach? Skąd takie informacje?


  • 0

#3

Universe24.
  • Postów: 831
  • Tematów: 54
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

 

istnieje całe galaktyczne społeczeństwo tętniące życiem.

 

 

Ale gdzie konkretnie? W której galaktyce? Jakim życiem? Opartym na węglu i wodzie, czy może krzemie i polialdehydach? Skąd takie informacje?

 

 

oparte na statystyce :)


  • 0



#4

Last Sicarius.

    Ostrzewtłumie

  • Postów: 1437
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 


oparte na statystyce :)

 

Jest prawda, półprawda i statystyki. Statystykami można manipulować, a intuicją nie. Ona praktycznie nigdy nie zawodzi.

Statystyka to nie wszystko ;)

Jeśli naprawdę ludzie już spotkali się z obcymi i udało im to się ukryć, to nieźle. Ale dla mnie jeszcze wiele do odkrycia mamy, a dowód w tak poważnej sprawie musiałby być bardzo mocny.


  • 1



#5

XGOŚĆ.
  • Postów: 429
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Dowody macie w opisach i artefaktach starożytnych cywilizacji. Wszystko macie pod samym nosem. Informacje które docierają z ostatnich 100lat tylko potwierdzają istnienie pozaziemskiej inteligencji.


  • 6

#6

Fedon.
  • Postów: 94
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

*
Popularny


Jest prawda, półprawda i statystyki. Statystykami można manipulować, a intuicją nie. Ona praktycznie nigdy nie zawodzi.

 

Moja intuicja (nabytą wiedzę pomijam) mówi mi, że informacje o istnieniu Innych Cywilizacji czy UFO są uzasadnione. W świetle powyższego jest to (praktycznie) prawda.

 

Jeśli naprawdę ludzie już spotkali się z obcymi i udało im to się ukryć, to nieźle.

 

Wydaje mi się, że jest kwestia drugorzędna. Decydującą rolę odgrywa tutaj inny czynnik. Otóż człowiek ma wbudowany mechanizm psychologiczny bądź o zbliżonym charakterze, który odrzuca informacje nie przystające (a w szczególności rażąco sprzeczne) z wyznawanym systemem obrazu rzeczywistości i to jak najszerzej pojętej i wieloaspektowej. Obserwuję to zarówno śledząc tematy o takim charakterze jak powyższy na łamach ogólnych nośników informacji, jak i w życiu codziennym, dotyczących zwykłych życiowych spraw. Tutaj można zauważyć, że bardzo często podłożem instynktownego „odporu” na tego rodzaju wiadomości – z tym, że w tak zmniejszonej skali dotyczy to bardziej negatywnych codziennych informacji, na przykład sytuacji ekonomicznej, tego, co wyprawiają (jakie mają cele działania) banki, czy koncerny farmaceutyczne – jest strach. Przekładając to na większą skalę, można założyć, że również i tutaj strach ma duże, jeśli nie decydujące znaczenie. Bo ludzie podświadomie pragną, aby pewien zakres status quo, był nienaruszony, aby mogli czuć się bezpieczni w skorupce własnych przekonań. I dodatkowo jest to wykorzystywane przez... przez kogo – to już inny temat.

Jeżeli, patrząc z punktu widzenia wielu osób – będę musiał przyjąć, że Kosmici istnieją i na dokładkę mieli i mają istotny wpływ na ludzkie sprawy – to wali się cały mój dotychczasowy, utarty światopogląd; społeczny, naukowy i religijny, które mnie ukształtowały od dzieciństwa. I rodzi się strach, bo moje poglądy pełnią jednocześnie funkcję obrony przed światem, między innymi utwierdzając mnie w słuszności tego, co sobą (we własnym mniemaniu) reprezentuję. To trochę tak, jakbym się musiał wyrzec swojej tożsamości (nie mówiąc o przekonaniach), własnego „ja”. Instynktownie przed tym się bronię. Historia podsuwa szereg dowodów na potwierdzenie takiej tezy – wiadomo jak było przyjmowane wiele z nowatorskich poglądów, idei czy wynalazków.

Mam zresztą przykład z własnego podwórka. Opublikowałem pracę udowadniającą, że w Starym Testamencie są zawarte precyzyjne dane tyczące Układu Słonecznego, Przybyszy z Innego Układu, wojny w naszym etc. I co? Praktycznie nikogo to nie interesuje. Nazbyt rażąco koliduje z przyjętym światopoglądem, w rezultacie nie dostałem ani jednej merytorycznej krytyki czy opinii, choć wskazuję w jaki sposób można (z mojego punktu widzenia – może się mylę, ale proszę to pokazać) te dane zweryfikować.

Z obserwacji wynika, że wiele osób (w tym naukowców w odnośnej problematyce) nie przyjmuje do wiadomości, że sprawa kontaktów (takich czy innych) z Obcymi może/mogła mieć miejsce. Przykłady można mnożyć z najwyższych sfer (Einstein – rozwój mechaniki kwantowej). Ludzie niczemu nie przeczą, niczego nie ukrywają, bo według nich nie ma czego ukrywać. Bo pewne „bzdury” z założenia są bzdurami i nie mogą istnieć. Nie - bo nie. "A jeśli fakty temu przeczą - to tym gorzej dla faktów" /Hegel/. Wydaje mi się, że istnieje jakaś bariera – określam ją jako psychologiczną, ale nie wiem czy słusznie, może raczej należałoby ją nazwać podświadomą czy nieświadomą, w każdym razie nie rozumową i nie racjonalną – która nie dopuszcza pewnych pakietów informacji do świadomości, ściślej do aktualnego je stanu i będąca swoistym aktem samoobrony. I źródło takiego, a nie innego przyjmowania takowych informacji nie leży w ich jakości, formie przekazu czy nawet stopniu wiarygodności, lecz w apriorycznym nastawieniu odbiorcy. I wszystko, co nie koreluje z jego powziętym z góry nastawieniem, określi mianem pseudonauki (nawet jeśli o nauce nie ma pojęcia), teorii spiskowej (wierzą jednocześnie w papkę podawaną w tv), wyśmieje, a w najlepszym razie zignoruje.

 

Ale dla mnie jeszcze wiele do odkrycia mamy, a dowód w tak poważnej sprawie musiałby być bardzo mocny.

 

Istnieje bardzo dużo mocnych dowodów; o ile się orientuję, przeważająca ich część była poruszana na tym Forum. Tylko: co to znaczy „mocny dowód”? Klasyfikacja jest tu subiektywna. Jeśli zeznania, w tym fakty podawanie przez tysiące, a może już i miliony osób, w tym bardzo wiarygodnych, dysponujących stosowną wiedzą i nie mających żadnego interesu aby kłamać, jeśli zdjęcia NASA na przykład z Marsa czy Księżyca, na których znajdują się obiekty, które żadną miarą nie mogły powstać bez ingerencji inteligentnego działania (i na które nawet NASA nie przedstawia żadnego „racjonalnego” wyjaśnienia), jeśli istnieją liczne artefakty, które w żaden sposób nie wpisują się w mainstreamową historię ludzkości, jeśli istnieją księgi zawierające opisy konstrukcji i działania statków powietrznych (np. Vaimanika Shastra) – to wszystko nie stanowi „mocnego dowodu”, to doprawdy nie wiem, co mogłoby nim być. I wyciąga się przysłowiową Brzytwę Ockhama, podrzynając nią na początek, logikę, zdrowy rozsądek, uczciwość, fakty, wiedzę, a czasem i własne gardło.


  • 12

#7

nazarek88.
  • Postów: 77
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

@Fedon

Poprostu zmiazdzyles mnie tym postem. Lepiej bym tego wszystkiego nie podsumowal. Wielki +

 

Apropo Twojej pracy o Starym Testamencie mozna na nia rzucic okiem?


  • 0

#8

Fedon.
  • Postów: 94
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Apropo Twojej pracy o Starym Testamencie mozna na nia rzucic okiem?


Informację o tym zamieściłem również na tym Forum.
Można ją znaleźć tutaj:
http://www.paranorma...ch-cywilizacji/

Oczywiście służę wszelkimi dodatkowymi informacjami.


  • 0

#9 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

Fedon bardzo trafne spostrzeżenie i doprawdy trzeźwe spojrzenie na sprawę. Mamy zbliżone poglądy na ten temat.

 

Natomiast ja mam wrażenie jakby ludzie byli przygotowywani do poznania prawdy. Przygotowywani, to bardzo ważne zagadnienie. To dlatego niczego nie można do końca potwierdzić (choć z roku na rok wszystko wydaje się posuwać do przodu w pewnym sensie), ale też absolutnie nie można niczego obalić, po prostu nie ma takiej możliwości. Dlatego zgadzam się iż niektórzy po prostu "nie mogą" przyjąć do wiadomości, że życie pozaziemskie może istnieć, gdyż byłoby to w sporej sprzeczności z tym co do tej pory uważali i myśleli. Jednak moim zdaniem to dosyć drastyczne przypadki. W większości przypadków potrzeba po prostu konkrentego znaku (czyli z reguły po prostu zobaczyć na własne oczy).

 

Sęk w tym, że nawet gdybyśmy już poznali obcych to większość ludzi nawet po wielu latach widziałaby ich tylko w telewizji czy internecie.


  • 0

#10

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Mam zresztą przykład z własnego podwórka. Opublikowałem pracę udowadniającą, że w Starym Testamencie są zawarte precyzyjne dane tyczące Układu Słonecznego, Przybyszy z Innego Układu, wojny w naszym etc. I co? Praktycznie nikogo to nie interesuje.

Nikogo? Wskazałem ci że słów i wyrażeń, które są gematrycznie równoważne jest bardzo dużo, i że dobór zależy od intencji sprawdzającego, ale to olałeś.


  • 0



#11

Fedon.
  • Postów: 94
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@Zaciekawiony

 

Poniżej jest Twój post, na który - jak sądzę - się powołujesz (bo innego nie ma), w tamtym moim temacie:

 

Wolałbym ten odczyt zobaczyć. Gematria opiera się na założeniu, że słowa i wyrażenia mające tą samą sumę liczbową, mają ze sobą powiązanie. Tyle tylko że liczbowo równoważnych słów i wyrażeń do danego może być na prawdę wiele, włącznie z przekleństwami, rzecz rozbija się zatem o kwestię tego, co miał na myśli ten, który dobierał interpretacje.

 

 

Czy mógłbyś wskazać, gdzie są wspomniane przez Ciebie gematrycznie równoważne słowa i wyrażenia, które rzekomo "olałem"? Co prawda wolałbym określenie "zlekceważyłem" - bo chyba o to Ci chodziło?  W każdym razie ja ich tutaj nie dostrzegam.

W Twoim poście znajduje się również stwierdzenie "Wolałbym ten odczyt zobaczyć". No przecież są podane linki. Wynika z tego bezpośrednio, że nie zapozanałeś się z tym, co krytykujesz. I nie wiesz również, że kwestia interpretacji jest tam omówiona. A co tu mają do rzeczy wydumane przez Ciebie przekleństwa (o jakie Ci chodzi?) - to nie mam pojęcia. Oczywiście, intencja oraz zasadność tego postu, była dla mnie jasna już wtedy. Na co więc miałem reagować?

 

Jest to typowy przykład i charakterystyczna postawa, potwierdzająca to, co napisałem wyżej w tym temacie.


  • 2

#12

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

Przykłady można mnożyć z najwyższych sfer (Einstein – rozwój mechaniki kwantowej)

Trochę się tym zajmował, jak każdy prawie fizyk w tamtym czasie. Ale bez przesady. Sam w nią wątpił i przez większość życia nie uznawał.

 

 

Jeżeli, patrząc z punktu widzenia wielu osób – będę musiał przyjąć, że Kosmici istnieją i na dokładkę mieli i mają istotny wpływ na ludzkie sprawy – to wali się cały mój dotychczasowy, utarty światopogląd; społeczny, naukowy i religijny, które mnie ukształtowały od dzieciństwa. I rodzi się strach, bo moje poglądy pełnią jednocześnie funkcję obrony przed światem, między innymi utwierdzając mnie w słuszności tego, co sobą (we własnym mniemaniu) reprezentuję

 

Jak wyżej. Istnieją to istnieją, a jak nie ma-to nie ma. Żeby komuś miał się z tego powodu świat zawalić, zmienić całe spojrzenie na życie? Może będą tacy ludzie. Ale większość tylko stwierdzi ,,wiedziałem to od dawna" a reszta ,,aha, więc jednak istnieją, spoko".

 

jeśli zdjęcia NASA na przykład z Marsa czy Księżyca, na których znajdują się obiekty, które żadną miarą nie mogły powstać bez ingerencji inteligentnego działania (i na które nawet NASA nie przedstawia żadnego „racjonalnego” wyjaśnienia), jeśli istnieją liczne artefakty, które w żaden sposób nie wpisują się w mainstreamową historię ludzkości

 

Na księżycu i marsie nie ma żadnych dziwnych obiektów, wszystkie są naturalne. Reszta to nieudane przeróbki żartownisiów.


  • 1



#13

Fedon.
  • Postów: 94
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@Wszystko

Trochę się tym zajmował, jak każdy prawie fizyk w tamtym czasie. Ale bez przesady. Sam w nią wątpił i przez większość życia nie uznawał.

 

Dokładnie tak. Zwłaszcza w pierwszym etapie jej powstawania. Chciałem tylko podać przykład genialnego umysłu, który nie chciał przyjąć do wiadomości teorii, prawie powszechnie akceptowanej przez innych fizyków i w konsekwencji współczesny mu poziom nauki i wiedzy.
 

Jak wyżej. Istnieją to istnieją, a jak nie ma-to nie ma. Żeby komuś miał się z tego powodu świat zawalić, zmienić całe spojrzenie na życie? Może będą tacy ludzie.

 

To racjonalne i pragmatyczne podejście. Ale znacząca część - a może nawet przeważająca – społeczeństwa nie kieruje się takimi przesłankami. Nie tylko zresztą w tym.
 

Ale większość tylko stwierdzi ,,wiedziałem to od dawna" a reszta ,,aha, więc jednak istnieją, spoko".

 

Tego też wykluczyć nie można, a na pewno znajdzie spory odsetek takich osób. Wiadomo, że funkcjonuje tzw zasada „trzech kroków” (do której nawiązałeś), w jaki sposób są przyjmowane znaczące nowości.
1. To niemożliwe.
2. To się sprzeciwia religii (nauce).
3. No przecież wszyscy od dawna o tym wiedzieli!
Jest w niej więcej życiowej prawdy, niż mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka, gdyż brzmi trochę przekornie. Wydaje się, że tego rodzaju nowych czy nowatorskich teorii i zjawisk nie przyjmują przede wszystkim decydenci, czyli inaczej mówiąc ci, którzy rządzą, którzy mają decydujący wpływ na kształtowanie szerokiej opinii społecznej. Jaki jest tego powód – znanych jest kilka teorii na ten temat, ale to inna kwestia.
 

Na księżycu i marsie nie ma żadnych dziwnych obiektów, wszystkie są naturalne. Reszta to nieudane przeróbki żartownisiów.

 

Z tym się nie zgadzam, ale argumenty za i przeciw były nie raz omawiane, więc nie widzę sensu ich tu powtarzać.


  • 1

#14 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

Całą kwintesencją tego zagadnienia jest złożona jałowość dyskusji na ten temat. Co byś nie napisał, jak byś nie zaprzeczył na wszystko można odpowiedzieć "to całkiem możliwe, wszystko jest możliwe". Tworzą się takie twory jak zamach z 11 września, dla jednych był i będą to drążyć szukając wirtualnych dowodów w sieci, drugi machnie ręką, trzeci będzie zawsze negował pierwszego. Dokładnie taka sama analogia jest też w temacie ufo, duchów, boga. Trójpodział rzeczywistości przetwarza przez ludzi.


  • 0

#15

dorian2t.
  • Postów: 19
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


Istnieje bardzo dużo mocnych dowodów; o ile się orientuję, przeważająca ich część była poruszana na tym Forum. Tylko: co to znaczy „mocny dowód”? Klasyfikacja jest tu subiektywna. Jeśli zeznania, w tym fakty podawanie przez tysiące, a może już i miliony osób, w tym bardzo wiarygodnych, dysponujących stosowną wiedzą i nie mających żadnego interesu aby kłamać, jeśli zdjęcia NASA na przykład z Marsa czy Księżyca, na których znajdują się obiekty, które żadną miarą nie mogły powstać bez ingerencji inteligentnego działania (i na które nawet NASA nie przedstawia żadnego „racjonalnego” wyjaśnienia), jeśli istnieją liczne artefakty, które w żaden sposób nie wpisują się w mainstreamową historię ludzkości, jeśli istnieją księgi zawierające opisy konstrukcji i działania statków powietrznych (np. Vaimanika Shastra) – to wszystko nie stanowi „mocnego dowodu”, to doprawdy nie wiem, co mogłoby nim być. I wyciąga się przysłowiową Brzytwę Ockhama, podrzynając nią na początek, logikę, zdrowy rozsądek, uczciwość, fakty, wiedzę, a czasem i własne gardło.

 

 

No rzeczywiście mamy już wystarczająco dużo dowodów na istnienie obcej cywilizacji itp., ale nie wiem kiedy może nastąpić takie coś, jak uznanie i uwierzenie, że takowy dowód w ogóle wystąpił wśród argumentów na istnienie pozaziemskiej cywilizacji. Dlaczego? Dlatego, że ludzie całkowicie stracili wiarę w przekazaną prawdę i ewentualną sensację (szczególnie tą ukazaną w mediach). Ale jest to uzasadnione zachowanie, czy też reakcja, gdyż zbyt dużo takich sytuacji okazywało się kłamstwem lub głupim żartem sprezentowanym nam - odbiorcom tych informacji. Przez te doświadczenia ludzie się po prostu gubią w tym co jest prawdą, a co kłamstwem, więc wybierają po prostu to drugie, bo tak łatwiej, żeby potem się nie rozczarować. Jeśli dochodzi do kolejnych kłamstw i fake'ów, to ludzie zaczynają się przyzwyczajać do tego sceptycyzmu i odrzucenia kolejnego materiału, czy też dowodu, jako samoobrona, a raczej zwykły nawyk, odruch.

Sądzę więc, że jeśli dalej do nas przekazywane informacje związane z możliwą sensacją, na końcu okażą się kłamstwem, to na pewno w tym czasie oszustw żaden człowiek nie uwierzy, że przedstawiony nam dowód jest prawdziwy, bo dla ludzi - odbiorców prawda nie istnieje i nigdy nie będzie istniała.

 

PS. A propos braku interesu w tym, by kłamać: o to, czy mają interes, nigdy nie wiadomo, bo ich interesem może być nawet to, żeby po prostu wywołać jakąś tępą sensację. Nawet, jeśli się wydaje, że go nie mają, gdyż bardzo racjonalnie i wiarygodnie to wszystko udostępniają (pokazują, opisują). A interesy tępej sensacji czasem da się rozpoznać, ale równie często tego nie zauważamy albo nie mamy szansy zauważyć, gdyż nie mamy żadnych podstaw, aby tak myśleć.  


Użytkownik dorian2t edytował ten post 14.11.2015 - 19:00

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych