@GBZP:
Po trzecie- przeczytałem genesis kilka razy i nie napotkałem innej wersji stworzenia świata .
Przeczytaj jeszcze raz, ale ze zrozumieniem. Szczególnie Gen 1,1-2,4 i Gen 2,4-2,25, następnie porównaj obie te wersje. Pierwszym rzucającym się w oczy szczegółem jest to, że według pierwszego opisu zwierzaki powstały przed Adamem, a według drugiego po Adamie.
Otóż uczymy się, ponieważ uwierzyło w to najwięcej osób.
I co z tego? Zapewne sporo osób wierzy także, że przebiegnięcie drogi przez czarnego kota przynosi pecha. Nie wiem ilu, ale pewnie porównywalnie z liczbą osób chodzących co niedzielę na msze.
Zaprowadzamy lekcje kotologii?
Poza tym, jeśli ktoś wierzy w Boga a nie w ewolucję i tak musi uczyć się teorii naukowych.
"Poza tym, jeśli ktoś wierzy w marksizm, a nie w wolny rynek i tak musi się uczyć podstaw przedsiębiorczości". Szkoła ma uczyć, nie powielać niesprawdzone bzdury. Niestety, szkoła polska ma problem z nauczaniem (sprawdzone doświadczalnie, poznałem trochę studentów z Ukrainy... i porównując ich z naszymi prymusami to przybysze mają większa tzw. wiedzą ogólną).
A może to ty przeczytaj ze zrozumieniem ?
Pierwszy opis przedstawia stworzenie ŚWIATA a drugi OGRODU EDEN. To dwie zupełnie różne rzeczy.
Szkoła nie powinna uczyć bzdur, masz rację. Ale dla mnie bzdurą może być np. Teoria ewolucji. Ta dyskusja prowadzi donikąd.
Czarny kot to JEDEN przesąd, nawet patrząc z twojego punktu widzenia, Biblia jest zbiorem i to nie przesądów a mitów. A np. Mitologii greckiej się uczymy. Czym różni się od niej hebrajska poza treścią ?
Nie wierzysz w ewolucję popartą milionem badań, dowodów na istnienie dinozaurów, wczesnych ludzi etc etc a wierzysz, że pewnego pięknego dnia pojawił się Bóg, który wszystko stworzył? Really? Ludzie wymyślili sobie Jezusa, Buddę, Zeusa i innych, bo już tacy jesteśmy, większość z nas musi w coś wierzyć, żeby w chwili słabości mieć się do kogo zwrócić.
Chyba, że Bóg najpierw stworzył Ziemię, potem prymitywne życie, potem mniej prymitywne, dinozaury itp itd. Ale strasznie by się wynudził przez te setki milionów lat EWOLUCJI 
A jak tam święcie wierzysz w księgi, to rozumiem, że jak czytasz książkę o Godzilli, to wierzysz, że ona sobie siedzi na dnie w Japonii i czeka aż przyleci ogromny metalowy ptak aby zniszczyć Tokio? Czy traktujesz sprawę wybiórczo i wierzysz tylko w niektóre księgi?
1-Z kolei Ty wierzysz, że pewnego pięknego dnia NIC wybuchło i później powstały z tego planety, na których później jakimś cudem powstało życie.
Czy tak bardzo się to różni ?
2-Dinozaury nie są dowodem ewolucji. Zapewne około 80% z nich to pomyłka lub fałszerstwo. Nawet jeśli nie, to przecież wiemy, że na ziemi wyginęło wiele gatunków. To nie stoi w sprzeczności z brakiem ewolucji.
3-W mojej "książce" pisze, że Bóg stwarzał Ziemię 7 dni...
4-Mógłbym również napisać, że Ty nie wierzysz w Boga, popartego niezliczoną ilością cudów, dowodów, wiarą wielu ludzi, ale to nie ma sensu. Z doświadczeni wiem, że takie dyskusje do niczego nie prowadzą, ponieważ obie strony mogą podawać TE SAME argumenty napoparcie zupełnie różnych tez.
Stwierdzam, że jak tak dalej pójdzie, to nie tylko zrobi się straszny offtop, ale też zaczniemy się wzajemnie obrażać. Niniejszym stwierdzam, że raczej nie będę kontynuował tej dyskusji.