Napisano 08.05.2015 - 11:49
Napisano 08.05.2015 - 17:17
Nie, no - dlaczego od razu halucynacje? To mógł być inny domownik, sąsiad, krewny, złodziej (ciekawe czy coś nie zginęło z domu?), a nawet... odbicie w lustrze.
Jednym słowem, wszystko - Wszystko.
A dlaczego wszystko? Bo informacji pozwalających na chociażby próbę zgadywania, co też to mogło ciemnieć na dole schodów, jak zwykle w takich tematach - jak na lekarstwo.
Zamiast tego poznaliśmy historię przestraszenia gajowego (nadal nie wiem jaki ma to związek z ciemna postacią), mogliśmy zgadywać, czy dom gajowego, to ten sam dom , w którym mieszka autor (ja nie zgadłem), oraz domyślić się, że stwierdzenie "siedzieć w pracy 12" oznacza "pracować 12 godzin (tu muszę się pochwalić, że się domyśliłem - ale pewności nie mam).
Napisano 08.05.2015 - 22:12
Sorry, ale w Twojej historii nie ma absolutnie nic wiarygodnego, dziwnego i paranormalnego. Gdybym ja miała opisywać takie perypetie ze swojego życia to pisałabym tutaj przynajmniej kilka razy dziennie. Tak to jest, że ciągle mi coś spada, ginie w tajemniczych okolicznościach, słychać też dziwne dźwięki... Taki jest ten świat. Nic niezwykłego. Po prostu życie.
Jak chcesz coś udowodnić, pokazać, ożywić to forum to nagraj, zrób zdjęcie, pokaż jakikolwiek dowód. Bez tego nie ma sensu marnować energii na pisanie. To nic nie znaczy. Napisać można wszystko. Wartość tutaj ma tylko to co jest oparte na jakimkolwiek dowodzie.
Jeśli faktycznie coś jest na rzeczy, to nie będziesz miał najmniejszego problemu aby takowy dowód zdobyć.
Jeśli nie wrócisz już na forum to znaczy, że sam doskonale zdajesz sobie sprawę, że tylko Ci się wydawało.
Napisano 09.05.2015 - 10:32
Takie opowieści że ktoś widział kogoś w nocy, potem zniknął na tym forum można znaleźć tysiące, tak samo że spadające obrazy i inne rzeczy, nic nowego. Ja sobie nie przypominam żeby u mnie jakieś obrazy spadały czy coś takiego, no a u niego spadają seryjnie jeden za drugim.
Napisano 09.05.2015 - 10:36
Napisano 30.05.2015 - 20:53
Wiesz jak to działa ? Na początku się dziwisz , potem zaczynasz się sam siebie nakręcać, aż zaczynasz w to wierzyć, ja nie mówię jak było, nie było mnie tam, mogę ci powiedzieć ze swojego doświadczenia że jak sam tego nie sprawdzisz to możesz się tylko domyślać i nakręcać się jeszcze więcej. Na spokojnie przemyśl i zbadaj .
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych