„Przyjacielski interes” - największa tajemnica izraelskiej bomby atomowej
Kanclerz RFN Konrad Adenauer na początku lat 60. XX w. zawarł tajny układ z premierem Izraela Davidem Ben-Gurionem i sfinansował izraelski program nuklearny.
Konrad Adenauer i Dawid Ben Gurion w Tel Aviwie w 1966 r., fot. Bundesarchiv CC BY-SA 3.0 de
To sensacyjne odkrycie ujawnił na łamach dziennika „Die Welt” Hans Rühle - jeden z najwybitniejszych niemieckich ekspertów zajmujących się bronią jądrową, wysoki urzędnik w niemieckim ministerstwie obrony w latach 80. XX w.
Link :
http://www.welt.de/p...finanziert.html
Izrael to mocarstwo atomowe. Nie jest to tajemnica. Prace nad bombą jądrową rozpoczął w roku 1952. Technologię i uran otrzymał od USA i Francji. W roku 1964 zakończył budowę reaktora na pustyni Negew. Dzięki temu trzy lata później podczas wojny sześciodniowej dysponował dwoma gotowymi do użycia ładunkami nuklearnymi.
Izraelczykom bardzo długo udawało się to utrzymać w tajemnicy. Czuwała nad tym specjalna, niezależna od Mosadu, służba specjalna - Lakam (Biuro Zadań Specjalnych). Do czasu, gdy w roku 1986 „Sunday Times” ujawnił rewelacje Mordechaja Vanunu, technika zatrudnionego w laboratorium na pustyni Negew.
Do dziś tajemnicą pozostawało, kto zapłacił za izraelską bombę atomową. Według Hansa Rühle, była to Republika Federalna Niemiec.
Jak do tego doszło?
Wszystko zaczęło 14 marca 1960 roku w nowojorskim hotelu „Waldorf Astoria”. Kanclerz RFN Konrad Adenauer i premier Izraela David Ben-Gurion zawarli tajny układ, zgodnie z którym Tel Awiw otrzymał dziesięcioletni kredyt w wysokości 0,5 mld dolarów (ówczesne 2 mld DM). Przedsięwzięcie to było ściśle tajne, nie wymagało zgody ani gabinetu federalnego, ani Bundestagu, a w aktach niemieckiego MSZ nosiło kryptonim „przyjacielski interes” (Geschäftsfreund). Formalnie rzecz biorąc korzystano z niemieckich środków budżetowych na „pomoc dla krajów rozwijających się”, które posłużyły „zagospodarowaniu pustyni Negew”, budowie „fabryki tekstyliów” i „zakładu odsalania wody morskiej”.
W ramach akcji „przyjacielski interes” RFN pożyczyła w sumie 5 mld euro (w dzisiejszych cenach), z czego 4 mld darowała. I tyle prawdopodobnie wyniósł całkowity koszt izraelskiej bomby jądrowej. A to znaczy, że Niemcy w pełni ją sfinansowali. Akta tej sprawy po dziś dzień pozostają tajne.
Niemcy, fundując izraelski program nuklearny, płaciły za ludobójstwo II wojny światowej. Szimon Peres, współpracownik Ben-Guriona a potem premier i prezydent Izraela, miał to zapewne na myśli, gdy stwierdził: „Niemcy w pewnym sensie dokonały zadośćuczynienia Izraelowi, chroniąc go przed niebezpieczeństwami przyszłości”. W roku 2008 kanclerz Angela Merkel zapewniała w Knesecie, że bezpieczeństwo Izraela jest częścią niemieckiej racji stanu.
Izrael stał się jedynym mocarstwem atomowym na Bliskim Wschodzie i dlatego mógł czuć się stosunkowo bezpiecznie we wrogim mu otoczeniu arabskim. Wiele jednak wskazuje, że niedawno zawarta ugoda mocarstw (w tym także Niemiec) z Iranem może oznaczać kres izraelskiego monopolu nuklearnego. Jeśli tak, to zasadniczo zmieni ona zasady gry na bliskowschodniej szachownicy.
http://wiadomosci.on...atomowej/12w3j0