Skocz do zawartości


Masdar - najnowocześniejsze, ekologiczne miasto


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 Gość_Tankson

Gość_Tankson.
  • Tematów: 0

Napisano

z15911299Q.jpg

 

Pustynia. Nieskończone piaski, upał i fatamorgany. Wtem zza horyzontu wyłania się Masdar. Miasto będące oczkiem w głowie prezydenta Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który fortunę zbił na wydobyciu ropy naftowej. Czy po usypywaniu sztucznych wysp, budowanie całego miasta za równowartość PKB Gruzji jest kolejną fanaberią szejków?
Maszt radiowy w Konstantynowie (646,38 m) był do czasu swojego zawalenia w 1991 roku najwyższą konstrukcją wzniesioną przez człowieka. Rekord został pobiły dopiero w 2008 roku przez szejków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którzy w Dubaju zbudowali Burdż Chalifa - wieżę Chalifa. Nosi ona swoją nazwę na cześć Chalifa ibn Zajid Al Nahajjan, władającego państwem od niecałej dekady. Ambicje prezydenta ZEA sięgają jednak jeszcze dalej - pośród piasków pustyni chce zbudować inteligentne miasto, które będzie przyjazne środowisku i zapewni swoim mieszkańcom komfort życia jak w śródziemnomorskim kurorcie. W końcu na czym, jak na czym, ale na luksusie szejkowie nigdy nie lubili oszczędzać.

 

Budowa Masdaru wystartowała w 2006 roku, 17 kilometrów na południe od Abu Zabi - stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W języku arabskim jego nazwa oznacza źródło. Nazwa ma symbolizować nowy rozdział w historii kraju, do tej pory kojarzonego głównie z wydobyciem ropy naftowej. Masdar jest nie tylko eksperymentem, który pozwoli stwierdzić jak bardzo neutralni możemy stać się dla środowiska, ale także projektem idealnego miasta. Jak szejkowie chcą osiągnąć tę utopię?

Jednym z pierwszych skojarzeń, jakie może nam się nasunąć na myśl w przypadku krajów arabskich, jest powszechny skwar. Upał grubo przekraczający 40 stopni Celsjusza należy tam przecież do codzienności. Tymczasem na ulicach Masdaru ma panować temperatura o 20 stopni niższa!

Stanie się to zasługą wybudowanej w samym centrum miasta wieży wiatrowej, wysokiej na 45 metrów, która zasysa zimniejsze powietrze z góry i wypuszcza je prosto na miejskie ulice, zapewniając ożywczy podmuch bryzy. Dodatkowo - zupełnie inaczej niż w rozległych arabskich miastach - masdarskie budynki są wznoszone bardzo blisko siebie, dzięki czemu rzucają cień na strefy dla pieszych.

 

W Masdarze nie wywąchamy też tylu samochodowych spalin, co w innych miastach. Założenia z 2006 roku były bardzo nowatorskie i przewidywały, że całość transportu będzie się dokonywała pod powierzchnią ziemi. Główną rolę miały odgrywać w nim samojezdne samochody (podobne do tych pokazywanych przez Google'a). Każdy mieszkaniec mógłby po zejściu do podziemi wezwać taksówkę za pomocą telefonu i przejechać w dowolne miejsce.

Na początku wszystkie auta miały korzystać z silników elektrycznych, jednak później poluźniono nieco wymagania i dopuszczono także hybrydy. Niestety ostatnie doniesienia z Masdaru mówią, że projektanci porzucili koncepcję samojezdnych taksówek ze względu na cięcia budżetowe. Jednak cały czas do Masdaru nie wjedziemy typowym samochodem spalinowym, gdyż każdy kierowca jest zobowiązany do zostawienia swoich czterech kółek na parkingu u wrót Masdaru. Aby stamtąd dostać się do miasta można oczywiście skorzystać z typowych środków transportu, jak np. metro.

 

 

Trzeba mieć tylko nadzieję, że Masdar nie powtórzy innej idyllicznej koncepcji z ubiegłego wieku, mianowicie Brasilii, wybetonowanej stolicy Brazylii. Jej architekci kompletnie minęli się z potrzebami metropolii wschodzącej gospodarki, tworząc Frankensteina, który dziś zamiast ułatwiać życie, jeszcze bardziej je komplikuje, nie będąc przystosowanym do obsługi milionów mieszkańców faveli. Brasilia także miała pozostać miastem idealnym.

 

(technologie.gazeta.pl/)


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych