Ponieważ rozdanie Oscarów zbliża się wielkimi krokami, a na forum pojawił się ostatnio temat pośrednio dotyczący Idy, pomyślałam, że warto by spytać o Wasze zdanie dotyczące oscarowych nominacji w tym roku, zwłaszcza, jeśli chodzi o najlepszy film i najlepszy film nieanglojęzyczny.
W tej pierwszej kategorii wytypowane zostały: Birdman, Whiplash, Gra tajemnic, Grand Budapest Hotel, Boyhood, Teoria wszystkiego, Selma i Snajper. Nie udało mi się zobaczyć tylko dwóch ostatnich, ale obejrzałam wszystkie pozostałe, i muszę powiedzieć, że ten rok okazał się naprawdę urodzajny. Gdybym to ja miała dokonywać wyboru, to pewnie trudno byłoby mi się zdecydować, choć największe emocje wywołały we mnie Gra tajemnic i Whiplash. Ten pierwszy ze względu na od początku do końca tragiczną historię Alana Turinga, na której film skupiał się (całe szczęście!) bardziej niż na Enigmie. Ten drugi pełen był niesamowitych scen, potu, krwi no i — J.K. Simmons, jak dla mnie, mistrzostwo. Birdman był… dziwny: intrygujący, ale końcówka mnie rozczarowała, a szeroko chwalony, nowatorski sposób kręcenia mnie irytował. Boyhood, ze swoimi trzema godzinami, w końcu zaczął się dłużyć, natomiast i Grand Budapest Hotel, i Teorię wszystkiego oglądało się bardzo przyjemnie, z seansu wyszłam oczarowana i odprężona, ale kłóciłabym się, czy to wystarczy na Oscara.
Najlepszym filmem nieanglojęzycznym mają szansę zostać: Lewiatan, Mandarynki, Dzikie historie, Timbuktu oraz, oczywiście, nasza polska Ida, która dla mnie jest największym rozczarowaniem tego roku — powolna narracja (czyt. nudna jak flaki z olejem), bez większego przesłania, niezaskakująca, stosująca sceny charakterystyczne dla artystyczno-estetycznego kina jak u Dolana (siedzenie w wannie i papierosy muszą być). Do dziś nie mam pojęcia, co wzbudza aż taki zachwyt. Mandarynki za to przypadły mi do gustu, poruszyły, zaciekawiły. O Lewiatanie w kręgu znajomych słyszałam, że wiadomo jakiej części ciała nie urywa, a o pozostałych dwóch znów — nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ jeszcze nie udało mi się ich obejrzeć.
A kogo Wy typujecie? Jakie filmy spodobały się Wam najbardziej? Które rozczarowały, pomimo licznych pochwał od krytyków?