Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ten sam sen u dwóch osób?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1 odpowiedź w tym temacie

#1

Konrad11.
  • Postów: 37
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witajcie. Chciałbym opisać Wam coś co przytrafiło się mi i mojemu znajomemu. Nie doszukuję się tu niczego paranormalnego, a jak już to czegoś ciekawego i mam nadzieje że ktoś może miał podobne przeżycia, wie więcej i da jakieś wyjaśnienie.

 

Otóż, cała historia rozegrała się we wrześniu 2014 roku. Była niezła pogoda więc wybrałem się z kolegami na popołudniowe piwo. Z jednym z kolegów pracuję wspólnie w firmie zajmującej się produkcją grzejników. Piłem akurat drugie piwo gdy ów kolega zaczął opowiadać "dość dziwny" jak to określił sen. Ostatniej nocy śniło mu się, że do naszej firmy przyszedł gość z Ku-Klux-Klanu w celu zakupu grzejników. No i wszystko byłoby okej, ale mnie przeszedł lekki dreszcz... ponieważ przypomniałem sobie wtedy że mi się też coś takiego śniło. Zapytałem, jak ten typ z Ku-Klux -Klanu wyglądał, on odpowiedział że tradycyjnie, biały ubiór i kaptur. Odpowiedziałem mu że mi też kilka dni wcześniej śnił się klient z Ku-Klux-Klanu kupujący nasze grzejniki, ale nie był on ubrany jak na "klansmana" przystało, tylko elegancko w ciemnym, czyli czarnym lub granatowym garniturze. Wiedziałem jednak że pomimo normalnego ubioru należał on do Ku-Klux-Klanu. Gdy to powiedziałem, nie zrobiło to na nikim wrażenia, wywołało jedynie śmiech u znajomych traktujących to jako żart. Wtedy też tak pomyślałem, że mi się wydawało, jednakże zacząłem sobie przypominać po trochu dalszą (lub wcześniejszą) część tego snu. Śniła mi się lotniczo-morsko-lądowa bitwa o wyspę Guadalcanal (bitwa z II wojny światowej stoczona pomiędzy USA a Japonią na Pacyfiku). Nie widziałem w tym śnie ani siebie, ani nikogo znajomego. Snili mi się po prostu jacyś żołnierze walczący na tej wyspie, tak jakby był to film. No ale kolega zaczął opowiadać dalszą część swojego snu, powiedział coś w stylu że "śniliście mi się (tu wymienił mnie i jeszcze jednego kolegę) jak płyneliśmy jakimś jachtem czy łodzią a wokół trwała bitwa i strzelano do nas". W tym momencie jakoś tak dziwnie się poczułem, przecież mi też śniła się bitwa, tyle że bez nas. Powiedziałem wtedy: "cholera, przecież mi też się to śniło, śniła mi się bitwa o wyspę Guadalcanal, były tam okręty, samoloty, żołnierze ale bez nas". Zapytałem jeszcze, "jacy to byli żołnierze? Japończycy, Amerykanie?". Kolega nie umiał określić, po prostu śniło mu się że strzelano do nas. Ja byłem zszokowany, ponieważ byłem pewny tego, że śnił mi się jakiś gość z Ku-Klux-Klanu oraz ta bitwa, koledze śniło się to samo ale w trochę innej formie. Znajomi chyba mi uwierzyli, bo zaczęliśmy rozmawiać na temat takich dziwnych zjawisk. Co do dalszej części snu, nic więcej nie wiem, a kolega swojej dalszej części nie pamięta. Powiedział tylko że "śniło mi się coś dalej, ale nie pamiętam już".

 

I co Wy o tym sądzicie? Czy ktoś z Was miał podobną historię lub zna się co nieco na takich sprawach? Podobno niby się zdarza, że ten sam lub podobny sen występuje u dwóch osób ale ile w tym prawdy - tj. faktycznego wystąpienia tego samego snu, a działania bujnej wyobraźni czyli "wkręcania" sobie tego, że miało się taki sam lub podobny sen co inna osoba?

 

Jeśli chodzi o mnie, to mam 24 lata i wypicie 2 piw nie robi na mnie żadnego wrażenia, więc działanie alkoholu wykluczam. Jeśli konsumowałbym wówczas 8 czy 9 piwo to po wytrzeźwieniu uznałbym to za "wkręt" w pijackim widzie i zupełnie olał temat. Tego dnia też byłem wypoczęty, ponieważ była to sobota wolna od pracy, więc zmęczenie wykluczam. 

 

Wiecie pewnie ze swojego doświadczenia jak to jest z przypominaniem sobie snów, czyli: najpierw nie pamiętacie nic, a dopiero gdy zobaczycie jakiś motyw, np: mecz piłki nożnej to przypomnicie sobie, że i Wam śnił się mecz piłkarski (to samo tyczy się tego typa z Ku-Klux-Klanu który przypomniał mi się jak kolega o nim mówił). Dalsza część snu, czyli ta bitwa przypomniała mi się w momencie gdy kolega opowiadał dalszą cześć swojego snu - również bitwę. 

 

Przedstawione sny były dziwne, ale wg badań, podczas snu mózg "wyłącza" "dział" odpowiedzialny za realizm, dlatego sny często bywają nierealistyczne.

 

Jakie jest Wasze zdanie? Faktycznie mieliśmy podobny sen, czy moja wyobraźnia spłatała mi figla? Nie doszukujmy się tu niczego paranormalnego, w końcu nie śniła nam się żadna zmarła osoba czy coś w tym stylu. Czy sny faktycznie były a to że śniły nam się w podobnym czasie (koledze tej nocy a mi kilka/kilkanascie nocy wcześniej) był to zwykły zbieg okoliczności czy działanie wyobraźni?

 

Pozdrawiam :)


  • 1

#2

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Znacie się z tym kolegą zapewne dość dobrze, często się spotykacie i jesteście mniej więcej w tym samym wieku toteż wasze codziene życie wygląda podobnie. Sny są komentarzem podświadomości do codziennego życia a ponieważ na codzień przeżywacie mnie więcej to samo i obracacie się w tym samym środowisku nic dziwnego, że wasze sny się czasem pokrywają. Mogliście przykładowo obaj słyszeć jak ktoś opowiada film o bitwie morsko-lądowej i przeczytać jakiąś notkę o Ku-Klux-Klanie a ponieważ myślicie podobnie wasze podświadomości uznały, że są to niezłe materiały na sny.

 

To samo miałam w liceum. Bardzo często zdarzało się, że śniłam dokładnie taki sam albo bardzo podoby sen co dziewczyna z którą dzieliłam ławkę. Szczegóły tutaj: http://www.paranorma...w-przyjaciolki/


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych