Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wyspa z plastikowych butelek


  • Please log in to reply
1 reply to this topic

#1

Simba.

    Simbarosa

  • Postów: 441
  • Tematów: 290
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 51
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Co byś zrobił, gdybyś naprawdę marzył o swojej własnej, prywatnej wyspie, ale w pobliżu nie byłoby żadnej do zaanektowania? Niejaki Richie Sowa z Wielkiej Brytanii miał właśnie takie marzenie i zdecydował się wziąć sprawy w swoje własne ręce.

 

118j70j.jpg

źródło zdjęcia: http://izismile.com/

 

W 1998 roku Richie rzucił pracę i przeniósł do Cancun przy Zatoce Karaibskiej w Meksyku, gdzie rozpoczął swoją przygodę z butelkami i eko- budownictwem. Od lokalnej ludności zebrał 250 tysięcy butelek plastikowych, które posłużyły mu do budowy pierwszego projektu- “Spiral Island”.

 

Richie podobnie jak ekipa Junk Ruft użył sieci rybackich. Wrzucił do nich puste butelki, na górze zbudował platformę z bambusa i drewna, na końcu wszystko wypełnił piaskiem. Tak powstała wyspa z plastikowych butelek o powierzchni prawie 400 m2, która spokojnie wystarczyła mu na budowę dwupiętrowego domu! Zadbał również o takie wygody jak toaleta kompostująca, kuchenka słoneczna czy 3 małe plaże.

 

W 2005 roku Karaiby odwiedził huragan Emily, który kompletnie zniszczył dzieło naszego bohatera. Wyspa nie nadawała się do niczego. To jednak nie zatrzymało marzeń Richarda. Już w 2007 roku zabrał się za budowę kolejnego projektu o nazwie Joyxee Island również w Cancun na Karaibach. Nowej wyspie nadał tym razem kształ koła o średnicy 25 metrów, gdzie pomieścił trzy plaże, dwa stawy a nawet mały wodospad i plażę! Od roku 2008 istnieje możliwość odwiedzin wyspy jako turysta!

 

 

 

 

 

 

 

 

źródło : http://ekologo.pl/ka...kowych-butelek/


  • 10



#2

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Richie podobnie jak ekipa Junk Ruft użył sieci rybackich. Wrzucił do nich puste butelki, na górze zbudował platformę z bambusa i drewna, na końcu wszystko wypełnił piaskiem.

 

Tak sobie myślę, że wrzucenie pustych butelek do wody i "związanie" ich siecią rybacką (albo siatkami na zakupy - co wynikałoby z jednego z tych filmików), jeszcze nie powoduje stabilności konstrukcji.

Jak widać na pierwszym filmie, są one związane grupami - "takie worki" z butelkami w środku - pełniącymi rolę "pływaków". Określona ilość takich "pływaków pozwala pewnie unosić się całej konstrukcji na wodzie ale nie sprawia, że jest ona stabilna. Stabilność musi powodować coś innego - musiałaby się ona opierać na sztywności całej konstrukcji.. Deski, które są ułożone na tych 'pływakach"? Ale jak one są do nic mocowane?

Na nich wysypany jest piasek - który się nie przesypuje przez szczeliny pomiędzy deskami? A jak zachowana jest wspomniana sztywność całej konstrukcji? Każdy taki "worek" z butelkami przecież "pracuje" oddzielnie, unosząc się na falach - co sprawiać powinno, że cała konstrukcja powinna falować niezależnie od siebie - każdy jej człon/ fragment powinien falować oddzielnie - w różnym tempie.To z kolei powinno sprawiać, że wszystko to, co na niej jest posadowione, powinno rozpadać się pod wpływem tego falowania.

Sadzenie roślin? Na deskach pływających na butelkach? Dokładanie kolejnych pływających odpadków "pod spód"? Wysypywanie kolejnych warstw ziemi (przekładanych butelkami)?

Wszystko to wygląda urokliwie (i jest takie e-ko-lo-gicz-ne) ale ciekaw jestem szczegółów (w których tkwi diabeł).


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych