AVE...
Stare porzekadło głosi, iż za darmo to można co najwyżej w zęby dostać. Oto kilka urządzeń, które wedle swoich twórców i propagatorów powinny produkować darmową energię z niczego. Celowo nie zamieszczam zdjęć i planów tych urządzeń by nikogo nie kusiło zbudowanie któregoś z nich - strata czasu i pieniędzy.
1. Ogniwo JoegoJest to odmiana elektrolizera wykonana z koncentrycznych stalowych rur. Ogniwo to pobiera tzw. energię orgonalną, ta tajemnicze źródło energii, iż żaden fizyk jej nie zarejestrował ani nie zmierzył mimo prób. Energia ta poza własnościami leczniczymi może wpływać na pogodę i napędzać samochody, do czego właśnie służy ogniwo. Oto jego cechy:
- woda w ogniwie nie jest zużywana, i musi być "naładowana" zanim ogniwo zacznie pracować w mistyczny sposób;
- ogniwo jest zimne, w przeciwieństwie do tradycyjnych elektrolizerów, które w trakcie pracy się nagrzewają;
- ludzka obecność wpływa na pracę ogniwa, pozytywnie lub negatywnie;
- ogniwo wymaga specjalnego sposobu konstrukcji, źle zbudowane nie zadziała, większość ludzi buduje je źle, dlatego nie mają wyników;
- ogniwo nie musi być bezpośrednio podłączone do silnika, wystarczy by rura wychodząca z ogniwa stykała się z silnikiem lub gaźnikiem, wedle niektórych gaz produkowany przez ogniwo przenika przez metalowe części silnika, ale nie przez rurę czy samo ogniwo;
- silnik podłączony do ogniwa zacznie z niego czerpać energię po jakimś czasie, jego moc będzie się zmieniać w losowy sposób;
- po usunięciu ogniwa silnik będzie potzebował czasu by wrócić do normalnego sposobi pracy;
- jeśli ogniwo pozostanie w samochodzie na długo, silnik zostanie "naładowany", ogniwo przestanie być potrzebne do jego pracy;
- silnik nie musi mieć świec zapłonowych, ważne by miał cewkę i aparat zapłonowe;
- ze względu na swe właściwości ogniwo i tajemnica jego działania są bardzo ważne dla bliżej nieokreślonych grup, które to zrobią wszystko by ograniczyć jego popularność poprzez zastraszanie i "znikanie" konstruktorów, rozsiewanie kłamstw i zatajanie dowodów działania ogniwa.
Ta ostatnia cecha jest wspólna dla wszystkich "wynalazków" robiących energię z niczego.
2. Silnik AdamsaSilnik synchroniczny prądu stałego, który konstrukcją i sposobem działania przypomina silniki BLDC powszechnie stosowane w modelarstwie i w praktycznie każdym napędzie CD/DVD/BlueRay. Wirnik w formie najczęściej talerza/koła rowerowego ma na obrzeżu magnesy o naprzemiennie ustawionymi biegunami. Stojan stanowi cewka lub zestaw cewek nawiniętych na rdzenie z żelaza. Każda cewka steroawan jest oddzielnie przez układ elektroniczny z czujnikiem Halla, reagującym na pole magnetyczne.
Wedle teorii Adamsa: gdy magnes zbliży się do cewki, rdzeń jej zostanie namagnesowany, układ przepuszcza przez nią impuls prądu, co wytwarza pole elektromagnetyczne, które znosi namagnesowanie rdzenia przez magnes, wirnik kręci się dalej. Ilość energii potrzebna do rozmagnesowania rdzenia jest mniejsza od ilości energii potrzebnej do jego magnesowania, bonusowa energia zmienia się na pracę, dlatego silnik cierpi na nadsprawność.
W rzeczywistości jednak energia potrzebna na rozmagnesowanie rdzenia jest nieznacznie większa od energii zużytej na jego namagnesowanie, zaś silnik kręci się dlatego, iż cewka dostarcza więcej energii w krótkich impulsach. Wiara jakoby silnik produkował więcej energii niż się do niego wkłada wynika z metod pomiaru tego silnika popełnianych przez jego konstruktorów: używają oni bowiem najczęściej mierników niezdolnych do dokładnego pomiaru prądu i napięcia dla tak krótkich impulsów, jakie występują w silniku. Nawet markowe mierniki tzw. TrueRMS, czyli watości skutecznej prądu przemiennego sobie nie poradzą z pomiarem w tak ekstremalnych warunkach.
Ponownie tajne służby i organizacje zrobią wszystko byśmy nie budowali tych silników, bo przez nie upadną korporacje energetyczne.
3. Silniki magnetyczneWszelkie konstrukcje zbudowane z artystycznie ułożonych magnesów stałych, które mają produkować energię "z niczego" podpadają pod tę kategorię. Zarówno konstrukcje jak i teorie działania tych generatorów różnią się między sobą. Urządzenia te wprawione w ruch będą kręcić się same dostarczając energię w ilościach zależnych od rozmiarów. Jedne przetwarzają magnesami ciepło z powietrza na ruch, bo magnesy są nawiedzone przez
demony Maxwella. Inne zaś opierają się na znoszeniu pól jednych magnesów przez pola innych magnesów w specyficzny sposób, który miałby sprawiać, iż przykładowo magnesy wirnika i stojana przyciągają się w określonych momentach, ale już nie odpychają, przez co zniesione pola magnetyczne ich nie hamują, a niezniesione je rozpędzają. Konstrukcje te zyskały popularność tylko dlatego, iż zwykli ludzie wcale nie rozumieją magnetyzmu, więc przyjmują "na wiarę" te konstrukcje. A gdy coś nie działa, to jest to wina konstruktora, złych magnesów (spotkałem się ze zdaniem propagatora takich generatorów, iż magnesy mogą być krzywo namagnesowane, dlatego urządzenie nie działa), pełni księżyca lub tajnych agentów egzorcyzmujących wspomniane demony.
4. Generator Efektu SearlaJest to odmiana silnika magnetycznego. Wspominam go ze względu na własności:
- produkuje energię z niczego;
- generuje silne pole magnetyczne, elektrostatyczne, anomalie grawitacyjne i inercyjne;
- pobiera ciepło z powietrza, więc posiada demony Maxwella;
- może być użyty jako napęd antygrawitacyjny.
5. Generator Tariela KapanadzeDość kuriozalna konstrukcja wykorzystująca dławiki, tranzystory, kondensatory i inne elektroniczne "drobiazgi" mająca produkować więcej prądu, niż się do niej wkłada. Ponoć w 2009 roku testowano układ wytwarzający 100kW energii z niczego. W rzeczywistości ze względu na konstrukcję (jednym z kluczowych elementów jest szczelina iskrowa) układ ten doskonale energię zużywa i produkuje zakłócenia radiowe. Oczywiście sceptykom to nie działa przez sceptycyzm, działanie tajnych agentów i błędy w konstrukcji. Sam Kapanadze okazał się być oszustem i naciągaczem, ale to inna historia.
6. HHO - wodór z wodyW teorii brzmi to nieźle: elektrolizer produkuje wodór i tlen z wody, to razem jest pompowane do gaźnika poprawiając spalanie i moc silnika, co zaoszczędzi paliwo. Elektrolizer zasilany jest z alternatora, zaś mieszanka tlenowo-wodorowa miałaby być wydajnym paliwem dostarczającym więcej energii niż kosztuje jego produkcja. W praktyce wygląda to odwrotnie: elektroliza wody nie jest wydajnym procesem, mieszanina gazów jest niebezpieczna, zaś sam silnik nie zyskuje na tym zbyt wiele, bo cięzko jest wytworzyć wystarczająco dużo gazów. Spalanie może wzrosnąć nawet o połowę lub więcej nie dając nic w zamian.
7. Generator TesliWbij w ziemię pręt, postaw antenę i podłącz między jedno a drugie jakiś układ odbiorczy - energia będzie brała się po prostu z powietrza. Serio, to działa. Tylko że ilość owej energii nie przekroczy kilku miliwatów. Dodanie kilku powszechnie dostępnych elementów między antenę i uziemienie pozwoli na stworzenie odbiornika detektorowego rodem z czasów dwudziestolecia międzywojennego. Link do dokładniejszego opisu:
http://www.elportal..../k16/63_100.pdfDlaczego ludzie się na to nabierają?Elementarna psychologia: ludzie uwielbiają dostawać rzeczy "za darmo", nawet jak cena jest ukryta. Dodajmy brak elementarnej wiedzy z fizyki, nutkę tajemnicy (bliżej nieznani ONI zwalczają darmową energię) oraz możliwość zaoszczędzenia na rachunkach, a uzyskamy atrakcyjny lep na co naiwniejszych ludzi. Co więcej, pechowi konstruktorzy, którzy się na to nabrali zwykle się nie przyznają do tego, iż ich konstrukcje nie działają, gdyż nie chcą wyjść na naiwnych idiotów. Czasem konfabulują zaobserwowane efekty "działania". Przykładowo z 10 lat temu jeden z użytkowników pewnego forum próbował wmówić wszystkim, iż jego silnik Adamsa wytwarza lodowatą mgłę. Zaproponowałem mu by zrobił zdjęcie, byłem gotów wysłać mu nawet jednorazowy aparat fotograficzny. Niestety odmówił.
Opracowano na podstawie internetu i własnych doświadczeń.
Dla zainteresowanych:
http://www.free-ener...uk/FEindex.html