Ostatnio "udało mi się" (jakkolwiek to brzmi) odbyć dość ciekawą rozmowę z pewnym księdzem. Rozmowa ta na tyle mnie pochłonęła, że postanowiłam podzielić się z wami jej wynikami oraz tym, co doczytałam i wyszukałam. Poniżej przedstawię Wam Obrzędy i zwyczaje pogrzebowe dawniej i dziś Zapraszam do lektury Coby czytało się szybko i zrozumiale wyodrębniam wszystko w podpunktach.
- Zwyczaj chowania zmarłych sięga już wczesnego średniowiecza.
- Zmarłego należy pochować, żeby nie niepokoił ludzi żyjących
- W przeszłości gdy osoba stara lub schorowana przeczuwała nadchodzącą śmierć wzywano kapłana
- Kapłan przybywał wraz z kościelnym lub ministrantem, który dzwonił dzwoneczkiem
- Chory spowiadał się, przyjmował Komunię św. i otrzymywał sakrament ostatniego namaszczenia
- Wizyta kapłana był to moment iście uroczysty. Gromadzili się ludzi i modlili się wraz z domownikami
- Człowiek na łożu śmierci trzymał w dłoni zapaloną gromnicę. Dodawało to całej sytuacji powagi i zadumy
- Jeśli umierający przeczuwał swoją śmierć radził rodzinie jak mają go pochować oraz co zrobić z jego majątkiem
- żegnał się ze wszystkimi i wybaczano sobie wszystkie krzywdy i żale
- Śmierć nienaturalna, gwałtowna, a zwłaszcza samobójstwo budziła obawę wśród ludzi.
- Samobójca był to człowiek zmarły z brzemieniem ciężkiego grzechu
- Powyższego uważano za niegodnego pochówku w poświęconej ziemi cmentarnej.
- Samobójców chowano w trumnach zbitych z nieheblowanych desek, bez udziału księdza
- Gdy człowiek zmarł myto go i ubierano
- układano go na słomie lub kanapie i przykrywano kapą, leżał tak do czasu aż stolarz nie zrobił mu trumny
- Zamykano mu oczy i usta
- Gdy trumna była gotowa - wkładano do niej zmarłego.
- Po ułożeniu zwłok zaczynał się właściwy ceremoniał pogrzebowy, na który składały się: wystawienie zwłok, modlitwy, pochód żałobny, chowanie ciała i uczta pogrzebowa (stypa).
- Stosownie do wieku zmarłego wybierało się kolor trumny: dla starszych czarna lub brązowa, dla osób w średnim wieku w kolorze drewna, dla dzieci i młodzieży - biała
- Trumnę stawiano w centrum izby na katafalku
- U jej wezgłowia stawiano zapalone świece
- Trumnę przybierano mirtem, gałązkami barwinka, pod głowę zmarłego wkładano zioła święcone w dniu Matki Bożej Zielnej
- Dom, w którym przebywał zmarły oznaczany był żałobną chorągwią
- Przed bramą wysypywano wióry i zasłaniano na czarno lub biało okna i lustra
- Zmarłego odwiedzano i czuwano przy Nim
- Po zatrzymaniu zegara i zasłonięciu zwierciadła przy zmarłym gromadzili się krewni i znajomi, którzy chcieli modlitwą pożegnać zmarłego
- Domowników obowiązywał ciemny strój. Nie prowadzono głośnych rozmów.
- Wstrzymywano wszystkie prace gospodarskie za wyjątkiem obrządku bydła i trzody.
- W noc dzielącą dzień śmierci od dnia pogrzebu następowało czuwanie ( tzw. "pusta noc") przy trumnie i śpiewanie żałobnych pieśni. Jest to jeden z obrzędów, z którym Kościół walczył jeszcze w średniowieczu, a mimo to przetrwał do czasów obecnych.
- Pogrzeb odbywał się w trzeci lub czwarty dzień po śmierci
- O ustalonej godzinie schodzili się uczestnicy pogrzebu, rodzina, sąsiedzi, znajomi, mężczyźni z chorągwiami i krzyżem, ksiądz w czarnej kapie z kościelnym i organistą
- Przy zmarłym modlono się oraz nakrapiano go wodą święconą, po czym przykrywano trumnę wiekiem (przez obcych ludzi).
-Wyprowadzano zmarłego z domu, nogami w stronę wyjścia. Wynoszący z domu trumnę zatrzymywali się, przekraczając progi, stukając trzykrotnie trumną o próg (częściami trumny, gdzie spoczywają nogi, środek ciała i głowa), na znak pożegnania zmarłego z domem
- Kondukt żałobny ustawiał się przed domem zmarłego w następującym porządku: mężczyźni niosący krzyż i chorągiew żałobną, dalej niosący kwiaty, wieńce, następnie ksiądz z kościelnym i organistą, trumna ze zmarłym (w zależności od odległości albo niesiono ja na ramionach albo wieziono konną furmanka) a za nią rodzina i reszta uczestników pogrzebu.
- W kościele ustawiano trumnę na katafalku w głównej nawie i odprawiano mszę żałobną
- Po Mszy św. zmarłego odprowadza się na cmentarz, przy akompaniamencie dzwonów kościelnych. Nad mogiłą ksiądz odprawia modlitwy i wygłasza czasami krótkie, pożegnalne przemówienie, względnie ktoś z obcych
- Zmarłego chowano głową na wschód
- Po spuszczeniu trumny do grobu, praktykowany do dziś jest zwyczaj trzykrotnego rzucania na nią kilku grudek ziemi przez uczestników pogrzebu, aby nie ciążyła ona zmarłemu, wypowiadano przy tym słowa - "spoczywaj w spokoju" lub "niech ci ziemia lekką będzie"
- Po pogrzebie, zgodnie ze starym zwyczajem, jego uczestnicy zapraszani są na "stypę" - poczęstunek
- Dawniej podejmowani byli w karczmie lub domu.
- Dzisiaj obrzęd pogrzebowy ulega stopniowemu uproszczeniu, komercjalizacji, jednak w tradycji zachowało się wiele elementów o archaicznym pochodzeniu, nowe elementy pojawiają się przede wszystkim w zewnętrznej oprawie obrzędów pogrzebowych
- Zmarły rzadko przebywa w domu przez 3 dni
- Pochówkiem oraz ciałem zajmują się wyspecjalizowane w tym kierunku zakłady pogrzebowe
- Coraz częściej rezygnuje się z przemarszu z kościoła na cmentarz ze względu na duży ruch samochodowy
Poniżej przedstawiam już inne przesądy, a raczej już zabobony z przymrużeniem oka:
- Jeżeli zmarły przeleży przez niedzielę to zaraz będzie następny pogrzeb
- Nie chowa się zmarłego w obrączce ślubnej
- Zawsze należy zmarłemu włożyć pieniądze do kieszeni
- Nie można patrzeć w oczy nieboszczyka, bo to przyniesie szybką śmierć patrzącego
- Nie powinno się chować zmarłego w butach
- Ubierając zmarłych to powinno do nich mówić, bo ich dusza stoi koło ciała przez 40 dni oraz gdy się do nich mówi to łatwiej się ich ubiera (swoją drogą widziałam podobny wątek już gdzieś wcześniej na vrp)
- Trzeba spalić grzebień, którym czesało się zmarłego z powodu tzw “jadu pogrzebowego”
- Do powrotu z pogrzebu należy także zatrzymać wszystkie zegary, na godzinie zgonu
- Na pogrzebie nie wolno się oglądać za siebie, bo wtedy wygląda się śmierci
- Nie należy przy zmarłym płakać aby nie przysparzać mu cierpienia
- Żeby dusza mogła opuścić ciało otwiera się drzwi i okna
Źródło: Tygodnik Katolicki