Skocz do zawartości


Zdjęcie

Boję się swojego syna - Christian Cunniffe

christian cunniffe chucky

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8 odpowiedzi w tym temacie

#1

Kazuhaki.
  • Postów: 589
  • Tematów: 176
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 6
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dwunastoletni Christian Cunniffe terroryzuje całą swoją rodzinę. Podpalenie pokoju, dźgnięcie siostry drutem, uderzenie matki drewnianym balem - to tylko niektóre z jego "wyczynów". 

 

75248351496282735655.jpg

                                  fot/domena publiczna.

Agresywne wybuchy złości przysporzyły mu przydomek "Chucky", postaci z horroru. Lekarze twierdzą, że zachowanie chłopca wynika z jego choroby. Specjaliści uważają, że Christian cierpi na złożone schorzenia psychologiczne i medyczne, które natychmiastowo potrafią zmienić go z czarującego dziecka w bezwzględnego potwora. 

 

67920368531026446289.jpg

                             fot/domena publiczna.

Widzowie dowiedzą się, czy uda się znaleźć sposób na zahamowanie ataków, które niszczą rodzinę i zagrażają życiu najbliższych?

 

 

 

film dokumentalny: http://player.pl/pro...29692.html#play

 

źródło:  http://www.teletydzi...na,aid,48673215


Użytkownik Kazuhaki edytował ten post 23.05.2014 - 22:30

  • 3



#2

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie to, żebym spłycał ale...

Od razu przyszła mi na myśl informacja sprzed 1,5 - 2 miesięcy (tak mniej więcej) o amerykańskiej rodzinie "uwięzionej" w sypialni przez... kota.

Puszczali to jako "news' w tv.

Na tyle "agresywnego", że do jego "obezwładnienia" wezwano policję.

Uspokajam - rodzina ocalała. Los kota jest nieznany.


  • 3



#3

Magda72.
  • Postów: 758
  • Tematów: 36
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Przypomina mi to historię mojej koleżanki która odbywała staż w jednym z domów poprawczych na terenie UK.Studiowała wtedy resocjalizację.
Poznała na terenie tej placowki pewnego czarującego 12 latka.Chłopiec był ujmująco miły i nie mogła zrozumieć dlaczego reszta personelu traktuje go ozięble i z rezerwą.....po 3 m-cach przez przypadek poznała jego historię....
Chłopak zarżnął w nocy swoich rodziców a poćwiartowane zwłoki próbował upiec w piekarniku.Tak rano zastała go policja zaalarmowana przez pracodawców rodziców gdy ci nie odbierali telefonów....
  • 0



#4

Self-Luminous Red.

    Kolor chimeryczny

  • Postów: 90
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Los kota jest nieznany.

To znaczy, że może być wszędzie... Sprawdźcie czy macie szczelnie pozamykane okna.


  • 1



#5

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli byłby to mój syn to przygotowałabym mu pokój, w którym mógłby bezpiecznie przeżywać ataki - bezokienny, bez mebli i zamykany na klucz. Oczywiście o ile da się przewidzieć te wybuchy.

 

Pishor:
Jeżeli jakiekolwiek stworzenie zagrażałoby mojej rodzinie to nie chowałabym się w sypialni jak ostatni tchórz tylko wzięłabym tłuczek do mięsa/tasak/whatever i ubiłabym gada, zanim skrzywdziłby kogokolwiek na kim mi zależy. Nieważne, czy przeciwnikiem byłby kot, pies czy ośmiometrowy zmutowany pająk. No ale skoro dorosły facet nie mógł poradzić sobie z kotem...


Użytkownik Blitz Wolf edytował ten post 10.05.2014 - 15:40

  • 0



#6

Pomaranczka.
  • Postów: 370
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To przykre jak rodzice nie dają rady sobie z własnymi dziećmi. Obejrzałam tylko 10 minut tego dokumentu i mi się odechciało. Lekarze wymyślają jakieś dziwne choroby, żeby rodzice mogli czuć się mniej odpowiedzialni za to, że nie potrafili wychować własnego dziecka. Dodatkowym atutem dla takich "wymyślonych" chorób jest możliwość zawładnięcia portfelem rodziców, Bo wiadomo, że jak choroba to i leki. Bardzo często słyszy się o agresji u dzieci wychowywanych w UK, czy USA. Dlaczego tak się dzieje? Bo te małolaty są wychowywane w atmosferze tzw. bezstresowego wychowania. Jakby szczeniak dostał porządnie wu-pe-er od ojca jak zaczęły pojawiać się te ataki, to by każdy się tam opamiętał. Dziecko trzeba umieć wychować, żeby w wieku dojrzewania nie pluć sobie w twarz. Jak mawia moja babcia. Żeby wychować dziecko, najpierw trzeba zjeść beczkę soli.

Rozumiem chłopiec ma ADHD. Ale żeby na siłę jeszcze dorzucać kolejne -dys? Niedługo co drugie dziecko będzie dys. 

Takie jest moje zdanie, możecie hejotwać.

 

//Przypomniała mi się historia z mojego życia. Było to jak miałam może z 10 lat. Przyjechała do nas moja siostra ze Szwecji z synem w wieku 6 lat. Mały chodził do przedszkola i wmawiano mu tam, że nie wolno bić dzieci, że nawet rodzic nie może uderzyć dziecka itp. Dzieciak jak dzieciak szybko sobie próbował matkę wychować, więc jak coś chciał to kłądł się na ziemię, tupał nogami i wrzeszczał, żeby ona mu to kupiła. Pewnego razu będąc w Polsce młody rzucił się na ziemię na środku chodnika i zaczął odstawiać swoje myśląc, że osiągnie cel. Co zrobiła moja siostra? Złapała go za fraki, wpieprzyła mu w dupę aż miotało nim jak szatan i powiedziała coś takiego "gówniarzu nie jesteśmy w Szwecji, tylko w Polsce, tutaj wolno bić dzieci" Zamurowało go, on był w tak ciężkim szoku, że nawet nie kwiknął, zero płaczu. Więcej nie odstawiał takich numerów.


Użytkownik PIKuS edytował ten post 10.05.2014 - 20:48

  • 1



#7

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pała i zimna woda. Sam miałem zaniedbania w tej materii i wiem, że pała i zimna woda - ogólnie pojęta dyscyplina jest najlepszym sposobem. Znam ludzi co dostawali po tyłku i nie tylko, wyrośli z nich porządni ludzie. 


  • 0

#8

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pała i zimna woda, to zdecydowanie dwie rzeczy, które stoją ze sobą w konflikcie ale nie będę tej myśli rozwijał, bo zboczylibyśmy niepotrzebnie z tematu.

 

Dyscyplina (ujęta w cudzysłów) ważna jest ale są przypadki, kiedy ona nie wystarcza. Niemniej, mam dziwne podejrzenie, że upublicznianie problemów wychowawczych w formie dokumentów, czy programów telewizyjnych wskazuje bardziej na chęć "zaistnienia" niż problemów tych rozwiązania - podobnie jak w przypadku chociażby dość popularnych ostatnio bolączek dotykających światową populację pt. "mam syf w mieszkaniu i sama tego nie posprzątam - zróbmy o tym program".

Stąd moje skojarzenie z kotem "terroryzującym" zabarykadowanych w sypialni domowników.

Ale oczywiście mogę być, w tzw. "mylnym błędzie", bo szczęśliwie - nie mam podobnych problemów.


  • -1



#9

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Różne są przypadki - ja pamiętam jak mnie rodzice prali kablem i wyrzucali zabawki z czwartego piętra za jakieś przewinienia, ale mimo wszystko mam z nimi dobry kontakt bo incydenty gniewu nie łączyły się z dręczeniem. U sąsiadów z bloku historia potoczyła się inaczej - lane pasem dzieci uciekały z domu, wreszcie zamelinowały gdzieś i raczej nie można mówić o tym, że twarde wychowanie wyszło im na dobre. Tak na prawdę wszystko bardziej zależy od wzajemnych relacji niż od tego czy się daje klapsa czy nie. W jednej znajomej rodzinie karą za przewinienia był brak pozwolenia na codzienne rodzinne oglądanie filmów - dziecko czuło się wykluczone przez to ze niewłaściwie się zachowuje, a to działało lepiej niż klapsy.


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych