To przykre jak rodzice nie dają rady sobie z własnymi dziećmi. Obejrzałam tylko 10 minut tego dokumentu i mi się odechciało. Lekarze wymyślają jakieś dziwne choroby, żeby rodzice mogli czuć się mniej odpowiedzialni za to, że nie potrafili wychować własnego dziecka. Dodatkowym atutem dla takich "wymyślonych" chorób jest możliwość zawładnięcia portfelem rodziców, Bo wiadomo, że jak choroba to i leki. Bardzo często słyszy się o agresji u dzieci wychowywanych w UK, czy USA. Dlaczego tak się dzieje? Bo te małolaty są wychowywane w atmosferze tzw. bezstresowego wychowania. Jakby szczeniak dostał porządnie wu-pe-er od ojca jak zaczęły pojawiać się te ataki, to by każdy się tam opamiętał. Dziecko trzeba umieć wychować, żeby w wieku dojrzewania nie pluć sobie w twarz. Jak mawia moja babcia. Żeby wychować dziecko, najpierw trzeba zjeść beczkę soli.
Rozumiem chłopiec ma ADHD. Ale żeby na siłę jeszcze dorzucać kolejne -dys? Niedługo co drugie dziecko będzie dys.
Takie jest moje zdanie, możecie hejotwać.
//Przypomniała mi się historia z mojego życia. Było to jak miałam może z 10 lat. Przyjechała do nas moja siostra ze Szwecji z synem w wieku 6 lat. Mały chodził do przedszkola i wmawiano mu tam, że nie wolno bić dzieci, że nawet rodzic nie może uderzyć dziecka itp. Dzieciak jak dzieciak szybko sobie próbował matkę wychować, więc jak coś chciał to kłądł się na ziemię, tupał nogami i wrzeszczał, żeby ona mu to kupiła. Pewnego razu będąc w Polsce młody rzucił się na ziemię na środku chodnika i zaczął odstawiać swoje myśląc, że osiągnie cel. Co zrobiła moja siostra? Złapała go za fraki, wpieprzyła mu w dupę aż miotało nim jak szatan i powiedziała coś takiego "gówniarzu nie jesteśmy w Szwecji, tylko w Polsce, tutaj wolno bić dzieci" Zamurowało go, on był w tak ciężkim szoku, że nawet nie kwiknął, zero płaczu. Więcej nie odstawiał takich numerów.
Użytkownik PIKuS edytował ten post 10.05.2014 - 20:48