Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dziwne zachowanie sąsiadów czy paranoja ?

dziwne zachowania sąsiadów

  • Please log in to reply
79 replies to this topic

#1

Azahil.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Witam serdecznie wszystkich użytkowników jako,że jest to mój pierwszy post na tym forum. Kultury w tym brak,ale przychodzę do Was od razu z konkretną sprawą która nęka mnie od dłuższego czasu, a absolutnie nikt nie bierze jej na poważnie. Jeśli tutaj również uznacie mnie za spiskowca będę musiał chyba złożyć broń. Do rzeczy.

 

Na początku lutego bieżącego roku zauważyłem,że w kamienicy na przeciwko pokoju w którym sypiam w środku nocy w absolutnie całym mieszkaniu pali się światło. Na początku nie widziałem w tym nic dziwnego, są przecież remonty, ludzie mają nocny tryb życia  i inne podobne przypadki jednak nie dawało mi to spokoju. Na początku sporadycznie zacząłem obserwować ów okna jednak nigdy nie udało mi się zobaczyć w nim człowieka, czy chociażby cienia czy ruchu. Wraz z upływem czasu coraz bardziej intrygowało mnie to co się tam dzieje i poświęcałem bezsenne noce na baczną obserwację ów przypadku jednak zazwyczaj był to czas zmarnowany. 

 

Czas leciał,a światło paliło się regularnie we wszystkich pokojach całe noce, aż do pełnego poranka. Gdy juz miałem dać sobie spokój i uznać,że nie dostrzegam niczego przez długie grube firany oraz coś na styl zasłon w drugim pokoju zobaczyłem coś czego nie potrafię nazwać. Uprzedzając od razu podszepty przesiąknięte ironią moja wyobraźnia nie jest w stanie spłatać mi aż takiego figla, nie byłem nawet zmęczony. Przy samej podłodze (okno balkonowe) zobaczyłem kształt który jak gdyby sunął po podłodze. Nie dało się zobaczyć co to jest gdyż barierka balkonu osłonięta jest jakimś tworzywem przez który widać jedynie lekko rozmazany kształt + firany. Nie był to pies, kot czy aligator bo to coś po prostu sunęło po podłodze niczym wąż, ewentualnie bardzo zwinnie się czołgało. W następnym czasie udało mi się zobaczyć to jeszcze raz i do dziś nic ciekawego tam nie zauważyłem. 

 

Światło pali się nieprzerwania każdego dnia, niezależnie od pogody, dnia tygodnia czy święta. Zaczyna się przed zmrokiem i świeci do absolutnego poranka.

 

 

Ta historia gdy teraz ją czytam jest trochę śmieszna, trochę dziwna, ale nie daje mi spokoju szereg myśli. Dlaczego w mieszkaniu gdzie praktycznie nie widać domowników ktoś zapala wszystkie światła ? To niesamowite koszta, a w kamienicy nie mieszkają zbyt zamożni ludzie. Idąc dalej co ma to na celu ? I czym jest ów kształt który sunie po podłodze ?

 

I stąd finalne pytanie zanim usłyszę,że to wytwór mojej wyobraźni, a ktoś po prostu lubi mieć jasno. Jako fan horrorów wszelkiego typu pewnie zbyt dużo sobie wyobrażam, ale czy sądzicie że próba zobaczenia co się tam dzieje ma jakikolwiek sens ? I podstawy ?


Użytkownik Azahil edytował ten post 31.03.2014 - 18:14

  • 7

#2

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Podejrzewam paranoję sąsiadów - boją się snajperów i że gdy zgaszą światło to wylezie licho z kąta. Więc palą światło, przechodzą obok okien na kucki a przed balkonem się czołgają.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 31.03.2014 - 18:20

  • -3



#3

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli nie brakuje Ci odwagi, po prostu idź do nich, zapukaj i zapytaj :) być może wyjechali i ktoś im włącza to światło na noc, żeby odstraszyć potencjalnych złodziejaszków? 

Sunący kształt może być np. wężem jak wspomniałeś lub dużym gadem typu np. legwan. Ludzie różne zwierzaki hodują, Lub była to po prostu gra świateł z ulicy, skoro widziałeś to tylko dwa razy.

Aczkolwiek interesujące jest, że światło pali się całą noc w całym mieszkaniu. A gdzie mieszkasz?


  • 0



#4 Gość_polished

Gość_polished.
  • Tematów: 0

Napisano

Może ktoś z nich cierpi na bezsenność? W nocy nie śpi tylko czyta książki bądź sprząta, albo jeszcze coś innego.
  • 0

#5

Azahil.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Po kolei : 

 

1. Teoria o snajperach jest intrygująca, ale jakoś mnie nie przekonuje, niestety.

2. Też wpadłem na to,że być może ktoś pracuje w nocy/ nie ma go jednak gdybym ja wyjeżdżał zapalałbym jedną żarówkę na pokój. Tam pali się cała gama źródeł światła, a jego natężenie jest tak duże, że obstawiam minimum 3/4 mocne na jeden pokój. 

3. Zwierzak nie jest żadnym z którym obcowałem i był zdecydowanie zbyt duży na hodowlanego gada, możecie wierzyć lub nie, ale był on na prawdę sporych rozmiarów, nie był to 3 metrowy aligator jednak nie był to również kameleon, zdecydowanie kilkunasto/dziesięcio kilowe stworzenie.

4. Jeżeli struktura mieszkań jest taka sama jak w innych w tej kamienicy to światła palą się we wszystkich pokojach, pozostaje jedynie kuchnia, korytarz, łazienka i mały schowek którego od tamtej strony nie zobaczę. 

 

5. Daje sobie uciąć każdą część mojego ciała, pójdę pod wariograf,że to nie była gra świateł.

6. Bezsenność to też jakiś argument, tylko czy ktoś na prawdę musi zapalać tak dużo światła w dwóch oddalonych od siebie pokojach ? I dlaczego nigdy nie udało mi się zauważyć nikogo ? W reszcie mieszkań dziesiątki razy widziałem ludzi, o różnorakich porach dnia i nocy, tam nigdy.

 

 

Jedyne co przychodzi mi do głowy to jakaś niesamowita fobia przed ciemnością, czytałem kiedyś o tym. Ludzie boją się ciemności do stopnia w którym nawet w rogach stawiają świece żeby nie było zaciemnionych przestrzeni. Zapytać nie zapytam i to nie nawet kwestia odwagi (chociaż może po części). Nie wiem nawet które to mieszkanie, poza tym dosyć trudno byłoby wyjaśnić potencjalnym domownikom dlaczego ktoś z kamienicy po drugiej stronie ulicy szpieguje ich życie nocne.


Użytkownik Azahil edytował ten post 31.03.2014 - 18:59

  • 0

#6

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jako fan horrorów wszelkiego typu pewnie zbyt dużo sobie wyobrażam, ale czy sądzicie że próba zobaczenia co się tam dzieje ma jakikolwiek sens ? I podstawy ?

 

Jako fan horrorów, powinieneś oczywiście kojarzyć "Fright Night" (1985) i jego remake z 2011r (u nas znane pod tytułem "Postrach nocy").

Twoja historia, wypisz-wymaluj, przywodzi mi na myśl ten właśnie tytuł (chociaż od momentu obserwacji czołgającego się czegoś, wyraźnie skręca w kierunku jednego z odcinków "Z archiwum X".

Moim zadaniem, wyprawa do sąsiadów to niezbyt dobry pomysł, bo nikt nie lubi być podglądany (a musiałbyś się do tego przyznać, pytając o nurtujące cię kwestie) i nachodzony przez obcych.

Jeżeli faktycznie tak cię to intryguje, to pożycz od kogoś lunetę albo lornetkę i zrób sobie parę sesji obserwacyjnych - a nuż zauważysz coś, co twoją ciekawość zaspokoi.

Oczywiście - daj znać o efektach. Typuję, że wyjaśnienie jest banalnie proste ale kto wie - może okażesz się być kolejnym Charleyem Brewsterem?


  • 0



#7

Michalluss.
  • Postów: 46
  • Tematów: 3
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Moja znajoma też boi się ciemności na tyle panicznie że całą noc ma zapalone wszystkie światła, więc to nie jest dziwne.

 

Cienie sunące po podłodze to już gorzej. Masz jedno wyjscie o jakims juz ktoś wspominał, odwiedzic to mieszkanie i nic nie wspominac o swoich obserwacjach, po prostu idz tam i zapytaj o szklanke mąki jako sąsiad :)


  • 0

#8

Azahil.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przez najbliższe dwa/trzy tygodnie nie będę w stanie obserwować nawet we wczesnych godzinach ów sytuacji, jednak wydaje mi się,że niewiele się zmieni skoro od przeszło 2 miesięcy ( a kto wie czy nie o wiele dłużej)  zmiana nie nastąpiła. Niestety nie mam sprzętu pokroju lornetka czy luneta, a aby skutecznie poobserwować musiałbym zmienić piętro gdyż mieszkam jedno niżej od obiektu moich zainteresowań i kąt widzenia nie jest za dobry, widzę może 1/3 pokoju od parapetu w górę. 

 

Moja dziewczyna stanowczo odradza robienie czegokolwiek, w sumie to trochę wścibskie oraz nie wiem czy chcę poznać prawdę, chociaż jak wspomniał przedmówca może być banalnie prosta.  Jeżeli nie zdecyduję się odwiedzić mieszkania, a sytuacja nie ulegnie zmianie gdy tylko będę mógł spróbuję popatrzeć co tam się dzieje. Mam tylko nadzieje,że nie odprawiają się tam orgie czy inne tego typu happeningi bo straciłbym szacunek do własnej ciekawości.


  • 0

#9

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Te węże na podłodze to pewnie złudzeni, czyli stawiam na tchórzofretkę albo jakieś inne zwierzą. No chyba, że ludzie hodują jakiegoś potwora, może to jest ludzka stonoga?


  • 0



#10 Gość_polished

Gość_polished.
  • Tematów: 0

Napisano

@Azahil zrobiłeś może zdjęcie "temu co sunęło"? Jeśli masz takowe to pokaż nam je. Łatwiej będzie ocenić co to mogło być.
  • 0

#11

Azahil.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeszcze raz chcę zakomunikować wszystkim którzy sugerują zwierzaki pokroju legwan czy fretka :

 

- Zwierzę(coś?) to było rozmiarów minimum średniego psa i z kształtu można by przyjąć,że ważyło kilkanaście lub więcej kilogramów. Długość cienia sugerowała,że nie ma mniej niż niż 50-60 cm. Mam psa który ma 40 parę cm bez ogona i był zdecydowanie krótszy od tego co widziałem.  Jednocześnie było dosyć zwinne, jak napisałem wręcz sunęło po podłodze. 

 

Zdjęcia nie posiadam, jednak teraz już zawsze mam pod ręką telefon na wypadek gdybym coś zobaczył, powoli czuję się jak wariat i mam nadzieje,że uda mi się to udokumentować.

 

Widziałem to dwa razy, dopiero za drugim zacząłem wierzyć w to co zobaczyłem jednak nie myślałem wtedy,że będę się tym interesował. Jeśli można proszę o nie zamykanie/przenoszenie tematu gdyż jeśli coś się zmieni od razu dam znać.

 

 

Rzecz jasna nie wykluczam tego,że przegrywam z własną logiką i zdrowym rozsądkiem jednak strasznie mnie intryguje cała ta sytuacja dlatego do momentu jakiegokolwiek dowodu czy wyjaśnienia nie oceniam niczego.


Użytkownik Azahil edytował ten post 31.03.2014 - 19:49

  • 0

#12

coley.
  • Postów: 120
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

po pierwsze:

piszesz ze nigdy nikogo tam nie widziałes mimo ze caly czas w nocy pali się swiatło i powinno byc kogos widac, co w takim razie z dniami ? dokonywales jakichs obserwacji ? moze zauwazyles jakies otwarte okna czy drzwi balkonowe

po drugie:

widziales cos duzego pelzajacego po podłodze, moze mieszka tam jakas niepelnosprawna osoba która woli poruszac sie po mieszkaniu czolgajac/pełzając niz np. jezdzac na wózku, moze mieszkanie jest nieprzystosowane do jazdy wozkiem ?


Użytkownik coley edytował ten post 31.03.2014 - 19:53

  • 0

#13

Azahil.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak, w dzień nawet często zdarza mi się zerkać w kierunku kamienicy gdyż zwyczajnie spędzam czas twarzą skierowaną w stronę okna i nigdy nie udało mi się zobaczyć tam nikogo o dowolnej porze dnia czy nocy. Nie przypominam sobie także żebym zobaczył otwarte okno, a w 100% nigdy nie byłem świadkiem otwartego okna balkonowego. Równocześnie w mieszkaniach dookoła tego bardzo często widuję ludzi którzy chodzą nawet nie przy samym oknie lecz lekko w głębi pokoju (jak już wspominałem kąt jest słaby) więc to nawet nie jest kwestia podejścia bezpośrednio pod parapet.

 

Co do osoby niepełnosprawnej to nie wiem, na prawdę nie wiem. Nie miałem ani czasu, ani możliwości rozmyślenia nad tym co widzę, wyciągnąłem jedynie wnioski które opisałem wyżej. Nie wydaje mi się jednak by osoba niepełnosprawna poruszała się "przyklejona" do podłogi z tak dużą zwinnością i płynnością.


Użytkownik Azahil edytował ten post 31.03.2014 - 19:58

  • 0

#14

Miceo.
  • Postów: 9
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Azahil, a możesz nawet w dzień zrobić zdjęcie i je tu wstawić? Łatwiej będzie można sobie wyobrazić wielkość tego pełzającego stworka i to jak Ty to wszystko widzisz.


  • 1

#15

Azahil.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wykonałem kilka zdjęć swoim telefonem które wołają o pomstę do nieba więc nawet nie będę ich wstawiał bo zwyczajnie mnie wyśmiejecie. Wielkość stworzenia to szerokość szyby okna balkonowego + może więcej. Do czasu aż nie będę miał jakichkolwiek dowodów, czegoś nie ustalę nie będziemy tutaj wiercić co to może być. Postaram się w pierwszym możliwym sprzyjającym terminie poobserwować co się tam dzieje i mam sporą nadzieję wrzucić materiały potwierdzające, że nie oszalałem. Do tego czasu myślę,że dalsze teorie i spekulacje są pozbawione sensu. 

 

Gdy tylko coś się zmieni pojawi się wpis.

 

 

EDIT !!! Nie wierzę w to co właśnie zobaczyłem. W oknie najbardziej wysuniętym na lewo pojawiła się wysoka, bardzo szczupła postać (wręcz chuda) która dociągła starannie zasłonę tak by nie przechodziło światło przez szczelinę między jedną a drugą i znikła. Czyli jednak ktoś tam jest/mieszka. Tylko dlaczego nie było go/jej widać nigdy ?  


Użytkownik Azahil edytował ten post 31.03.2014 - 21:35

  • 0


 


Also tagged with one or more of these keywords: dziwne, zachowania, sąsiadów

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych