Skocz do zawartości


Zdjęcie

Paraliż


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
4 odpowiedzi w tym temacie

#1

noona.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam, szanowny czytelniku.

Generalnie, rejestrując się na tym portalu zrobiłam coś wbrew własnemu rozsądkowi, a pisząc tutaj swoją historię z życia wziętą, czuję, że już kompletnie nie jestem o zdrowych zmysłach. Piszę, ponieważ w moim życiu jest zagadka z wielkim znakiem zapytania. Chciałabym w miarę możliwości dostać jakąś racjonalną odpowiedź na to, co mi się przytrafiło. Nie jestem również pewna, czy wybrałam odpowiedni dział na wyrzucanie moich smętów, więc z góry przepraszam.

 

W moim życiu przytrafiły mi się 3 historie, których nie mogę w żaden logiczny sposób wyjaśnić. Po prostu nie umiem, chociaż wierzcie mi, bądź nie - ale próbowałam. I właśnie brak jakiejkolwiek odpowiedzi skłonił mnie do tego, co teraz mam zamiar zrobić - czyli po prostu opowiedzieć.

 

Zacznijmy może jednak od początku, gdzie pierwsza przygoda przytrafiła mi się rok temu, w zimę. Było bardzo mroźno, ale mimo to wraz z przyjacielem wybrałam się nad rzekę. Spacerując tak, mijaliśmy budynki, ulice, ludzi i samochody. Tafla wody mieniła się, odbijając nocne niebo i księżyc, który złowrogo świecił. Co jakiś czas bez jakiegokolwiek powodu wpatrywałam się w Katedrę. Była naprawdę piękna. Jest to duże miasto - Wrocław, dobrze oświetlone. Ja natomiast kroczyłam w kierunku mostu kłódek, przez alejkę. Zatrzymaliśmy się z przyjacielem, rozmawialiśmy. Pamiętam żart, który rzucił w moją stronę - że w sumie to ma nawet ochotę na zjedzenie jakiejś kaczki, i że studentom to w sumie łowiectwo byłoby na rękę. Stał tuż przy barierce, ja za nim, gdy się do mnie odwrócił, spostrzegłam coś dziwnego. Katedra jest bardzo dobrze oświetlona, ale nagle tuż przy jej szczycie, a może nawet i nad nią, nie jestem do końca pewna.. pojawiło się coś dziwnego. Coś w kształcie litery H. Prawdopodobnie był to jakiś pojazd latający, ale nie jestem pewna. Zrobił jakby dwa obroty wokół siebie, i po prostu.. po prostu zniknął w odmętach nocnego nieba. Byłam tak zszokowana, że nie wiedziałam co poradzić. Mój przyjaciel zapytał się co mi jest, ale nie mogłam nawet wykrztusić słowa. Dopiero po jakimś czasie zapytałam się go, czy widział to samo co ja nad katedrą... ale powiedział, że nie. Wiem, że mogło mi się to przewidzieć, ale mimo wszystko jest to dla mnie bardzo dziwne. Rozumiem, że wiele osób może nie uwierzyć w moją historię. To zrozumiałe, przy tym jak telewizja robi z naszych umysłów papkę.. ale ja wiem co widziałam, i nikt mi nigdy nie wmówi, że tak nie było. Czy zna ktoś racjonalne wyjaśnienie tej sytuacji?

 

 

Druga historia.. miała miejsce w nocy, kiedy spałam. Mieszkam w jednym pokoju z moim bratem. Mamy dwupiętrowe łóżko. Pewnego razu mój brat gdzieś wyszedł, więc nie było go przez całą noc. Nie mieszkam z mamą, a mój tato spał, gdyż wstawał rano do pracy. Moje łóżko jest na górze, ale akurat wtedy położyłam się na dole, bo chciałam pograć na laptopie i przy okazji poleżeć. Nie wiem kiedy, ale odstawiłam laptopa i stwierdziłam, ze się chwilę zdrzemnę. Mój laptop po jakimś czasie wchodzi w stan uśpienia, kiedy z niego nie korzystam. Zgasiłam światło, zostawiłam muzykę i poszłam spać. Obudziłam się nie wiem o której. Byłam w takiej pozycji, że spałam na plecach i otwierając oczy, widziałam.. no właśnie, w sumie to nie wiem. Otworzyłam oczy i widziałam czarną postać mężczyzny stojącą tuż nade mną. Kiedy chciałam się jej przyjrzeć, ona po prostu wycofała się do tyłu i rozpłynęła w mroku. Byłam tak wystraszona, że przez jakiś czas bałam się zasnąć.

 

 

I trzecia historia.. wg mnie najstraszniejsza. Mój brat spał na dole, ja spałam na górze. Obudziłam się w środku nocy, śpiąc na boku w kierunku przeciwnym niż ściana - czyli odwrócona w stronę pokoju. Kiedy otworzyłam oczy, zostałam całkowicie sparaliżowana przez strach. Bowiem nade mną, stało, latało, nie mam pojęcia.. był jakiś człowiek emitujący światło, biało-żółte. To światło było ciepłe, ale byłam tak bardzo wystraszona, że ani nie mogłam krzyknąć, ani się ruszyć. Dopiero po jakichś 5 sekundach, kiedy może to coś zorientowało się, że nie śpię.. ta istota zniknęła, po prostu. Światło też zniknęło. To znaczy, ta istota nie rzucała światła na pokój, ona po prostu było jakby jakimś światłem. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale wszędzie panował mrok. 

Odwróciłam się na drugi bok, zamknęłam oczy, i nie wiedziałam co mam zrobić. Byłam tak przerażona i sparaliżowana, że nawet nie potrafiłam powiedzieć jak mam na imię. Leżąc tak i czekając na najgorsze, nawet nie pamiętam kiedy, w którymś momencie znużył mnie nagle sen... i zasnęłam. Do dziś nie wiem co to było...  albo kim ten ktoś był. Co o tym myślicie?

 

 

Od razu zaznaczam, że jest to moja historia. Nie chcę komentarzy w stylu "ale fajna bajka". Jeżeli nie wierzysz, szanuję to.. ale proszę, aby udzieliła mi odpowiedzi osoba, która może coś o tym wiedzieć.. co to było? Czym jest ten pojazd w kształcie H... człowiek cień i człowiek emitujący blade światło? 


Użytkownik noona edytował ten post 06.03.2014 - 13:36

  • 0

#2

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pierwszej historii nie sposób skomentować, bo i jak?

 

Co do dwóch pozostałych - paraliż senny, 3 historia to wręcz książkowy przykład (paraliżujący strach, omamy, niemożność ruchu, wydania głosu). Tak więc nie ma się co martwić, zjawisko znane od bardzo dawna i dosyć pospolite. Nic paranormalnego, zwykła ludzka fizjologia.


  • 0



#3

xyVirr.
  • Postów: 11
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do pierwszej historii - nie mam powodów by nie wierzyć, zwłaszcza że to nie musiało być nic paranormalnego. Mimo wszystko trudno będzie udzielić na Twoje pytanie jakiejkolwiek konkretnej odpowiedzi - jak dla mnie temat rzeka bez punktu zakotwiczenia. Mogło to być zwykłe przywidzenie, bo sęk przywidzeń tkwi w tym, że często są one tak realne i prawdziwe, że w nie wierzymy, upieramy się przy tym co widzieliśmy, nie chcemy odgonić danego obrazu utwierdzając się w przekonaniu, że był on prawdziwy. A często po prostu nie warto, bo później trapią takie pytania "bez odpowiedzi". Może to coś z rodziny powidoków... zwłaszcza, że była to noc i było ciemno, a dookoła Was wiele świateł i kolorów. Oczy w takich warunkach też pracują inaczej. Btw - cyt. "ale ja wiem co widziałam, i nikt mi nigdy nie wmówi, że tak nie było. Czy zna ktoś racjonalne wyjaśnienie tej sytuacji?"  - pozostaje pytanie, skoro wiesz co widziałaś i nikt Cię nigdy nie przekona, że tak nie było, to czy aby na pewno poszukujesz racjonalnego wyjaśnienia?

 

Druga historia może opowiadać o dość łagodnym paraliżu przysennym. A jeśli to nie to, to być może znów zwykłe przywidzenie, ponieważ dopiero co się obudziłaś i oczy łapały ostrość. A mrok ma to do siebie, że lubi płatać figle oczom. 

 

Również i trzecia historia brzmi jak owy paraliż przysenny. Wystarczy, byś poczytała o tym trochę i potwierdziła lub zaprzeczyła tę hipotezę. Jeśli będziesz pewna, że to nie to - wtedy będzie można wnikać w to głębiej i doszukiwać się czegoś paranormalnego. Na chwilę obecną nie widzę takiej potrzeby.


  • 1

#4

Zbeeanger.
  • Postów: 504
  • Tematów: 67
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 9
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Przeczytałbym te historie... gdybym miał lupę;).

 

A tak, to ciężko się taki mały tekst czyta. Proszę następnym razem zwiększ rozmiar fontów.

 

Ad1. Kobieta widziała co widziała i nikt jej nic nie będzie wmawiał, nawet jak nie ma racjonalnego wyjaśnienia... ciężka polemika. Widziała UFO i już.

 

Ad2. Było to jednorazowe zdarzenie? Do pojedyńczych przypadków ciężko się odnieść by jednoznacznie stwierdzić co to właściwie było.

 

Ad3. Tym razem 'człowiek' emitował światło, a raczej on był światłem, to już lepiej wygląda, być może ktoś z bliskich próbuje się z wami skontaktować.

 

Ciężko odnosić się do historii, których autorka nie podejmie polemiki, lub nie będzie mogła powiedzieć czegoś więcej.


  • 0

#5

noona.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziękuję bardzo za odpowiedzi. 
 

Zbeeanger, jeżeli masz problemy ze wzrokiem, to lepiej nie czytaj i nie odpisuj wcale, jeśli nie wnosisz nic nowego do tematu. 

 

Jeszcze raz dziękuję, temat do usunięcia. 
Ah, i chciałabym przeprosić za ewentualne błędy, które też mogły się pojawić - nie miałam wystarczająco dużo czasu, by sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. 

 

upomnienie.gif

3.14 Nie nadużywaj emotikonów, kolorów, wielkich liter, pogrubień i innych dekoracji tekstu.

edycja:

ultimate

Zgodnie z prośbą autora :

closed.gif


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych