Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zagłada Port Royal


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

PortRoyal.jpg

Najprawdopodobniej właśnie tak wyglądał Port Royal w XVII wieku

 

Historia pełna jest legend o miejscowościach, portach i przystaniach, które zostały pochłonięte w morskich głębinach. Bez wątpienia jednym z najbardziej znanych zatopionych miejsc jest tytułowy Port Royal na Jamajce.

 

Skolonizowaną przez Hiszpanów Jamajkę w 1655 roku zajęli Anglicy. Na południu wyspy wybudowali oni fort Point Cogway, gdzie odtąd mogły cumować statki. Wokół fortu z biegiem czasu powstała osada handlowa zamieszkała głównie przez kupców i marynarzy, którą w 1660 roku nazwano Port Royal. Położony na przecięciu wielu szlaków handlowych między Europą i Ameryką, był doskonałym miejscem na kwaterę główną piratów. Z portu o bezpiecznej przystani i dobrze ufortyfikowanym nabrzeżu korsarze atakowali hiszpańskie galeony przewożące złoto i srebro z Karaibów do Europy. Większość zdobyczy sprzedawano miejscowym kupcom, a następnie trafiały one na Stary Kontynent, gdzie sprzedawano je lub zamieniano na inne towary. W XVII wieku Port Royal uchodził za najbardziej nikczemne miasto pod słońcem. Wielu wierzyło, że jest dziełem szatana, mimo iż do 1692 roku był najszybciej rozwijającym się miastem w angielskich koloniach. Dla porównania w 1690 roku Boston liczył 6000 mieszkańców, podczas gdy Port Royal miał już prawie 8000 ludzi oraz 2000 ceglanych domów, które w owych czasach były oznaką zamożności.

 

Wszystko skończyło się 7 czerwca 1692 roku. Wówczas ta ciesząca się złą sławą siedziba piratów znalazła się w podwodnych głębinach morza karaibskiego. W trzęsieniu ziemi, na skutek olbrzymiej fali oraz z powodu ran i chorób w ciągu kolejnych dni zginęło w sumie około 5000 osób. Miejscowi którzy przeżyli, sądzili iż była to kara od Boga. Cytując relacje świadków „niektórych połykała ziemia, gdy rozstępowała się pod ich nogami i wpadali w nią po szyję; byli również tacy, którzy zostali w ten sposób pogrzebani żywcem. Miasto zapadło się w morze i jeszcze w rok później było w nim widoczne”

.Feralny dzień zaczął się dla mieszkańców miasta jak każdy inny. Ludzie zajęci byli przede wszystkim handlem i rozładowywaniem towarów z nowo przybyłych statków. Zaczynano wcześnie rano aby uniknąć popołudniowego skwaru. Na chwilę przed południem, prawdopodobnie o godzinie 11:43 krótko po sobie nastąpiły trzy wstrząsy.
Pierwszy z nich poprzedził donośny grzmot. Każdy kolejny był coraz silniejszy, aż przy ostatnim miejscami ziemia rozstąpiła się pod nogami.
W wyniku wstrząsów powstały gigantyczne fale tsunami, które rzuciły zakotwiczone w porcie statki na miasto. Jak się dziś szacuje na miejscu śmierć poniosło około 2 tys. ludzi, dalsze 3 tys. zmarło w skutek odniesionych ran i chorób, które szybko zaczęły zbierać swoje żniwo w zrujnowanym mieście.
Cała północna część Port Royal została zalana. Wraz z nią zatonęły dwa z pięciu fortów, a konstrukcje pozostałych trzech bardzo ucierpiały. Nabrzeże zapadło się do morza na skutek zjawiska zwanego „upłynnieniem gruntu”. Blisko połowa powierzchni miasta - 25 akrów (ok. 100 tys. m²) znalazło się pod wodą.

Niemal natychmiast po ustaniu wstrząsów miejscowi kupcy zaangażowali nurków do przeszukania zatopionego miasta w celu odzyskania cennego dobytku. Przy użyciu bosaków, sieci i dragów udało się ocalić sporo towarów, lecz wiele pozostało jeszcze w głębinach. Setki domów, magazynów, sklepów, tawern, a także zatopionych w porcie statków sprawiło, iż Port Royal stał się jednym z najbogatszych stanowisk archeologicznych na świecie.

 

W 1959 roku amerykański statek Sea Diver pożeglował do wybrzeży Port Royal. Praca była bardzo ciężka ze względu na zamuloną szlamem i piaskiem wodę oraz groźbą osunięcia się zwałów ziemi, jednak przez dwa miesiące członkowie wyprawy wyciągnęli z dna morskiego setki obiektów. Pod warstwą mułu nurkowie odkopali nie tylko pozostałości domów, lecz także tysiące butelek wina, glinianych rur, świeczników, rusznic, cynkowych kubków, talerzy i łyżek. Jednym z najbardziej zadziwiających artefaktów z zatopionych ruin Port Royal był błyszczący, mosiężny zegarek kieszonkowy, wyprodukowany w Holandii około 1686 roku. Badanie promieniami rentgena ujawniło ostatnie położenie wskazówek zegarka: stanął o 11:43 podając dokładny czas trzęsienia ziemi.

 

Kolejne wielkie wykopaliska w Port Royal miały miejsce w latach 1965-1968. Prowadził je archeolog Robert Marx. Z początku prace posuwały się bardzo wolno. Nurkowie przez wiele godzin musieli usuwać z dna morskiego tony gruzu i śmieci. Potem natrafili na pokłady mułu, szlamu i koralu. Stopniowo oczyszczono sporą powierzchnię i sporządzono dokładną mapę, a następnie, za pomocą mostu powietrznego, wyniesiono na powierzchnię 100 tysięcy artefaktów, w tym rur i butelek, ogromne ilości cyny, armaty i wyposażenie okrętów. Najbardziej ekscytująca była jednak zawartość drewnianego kufra, który rozpadł się, gdy tylko próbowano go otworzyć. Zawierał setki srebrnych monet, wprost z mennicy.

 

Ostatnie prace archeologiczne rozpoczęto w 1981 roku. Wówczas odkryto wiele dobrze zachowanych artefaktów oraz dokumentów historycznych co pozwoliło na odtworzenie codziennego życia w mieście portowym pod koniec XVII wieku. Dziś Port Royal to przybrzeżna wioska rybacka nie mająca zbyt wiele wspólnego z prężnie rozwijającym się miastem z okresu świetności. Jednak miasto stało się inspiracją do serii filmów „Piraci z Karaibów” oraz gier „Port Royal".

 

http://mints.blog.pl...miasto-piratow/

 


Użytkownik kpiarz edytował ten post 23.02.2014 - 14:56

  • 5



#2

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jakby się coś takiego zaczęło dziać w Polsce, że muzułmanie zaczynają atakować Polaków, to ja się już teraz zgłaszam do jakiejś lokalnej bojówki, a że jestem szczęśliwym posiadaczem samurajskiego miecza, to myślę, że każdy chętnie by mnie przyjął. Proszę mieć moją kandydaturę na uwadze.

 

upomnienie.gif

 

7.8 Zabronione są wszelkie formy rasizmu i nietolerancji tj. wypowiedzi antynarodowe i szerzące nienawiść, wypowiedzi wulgarne odnoszące się do innych nacji, kolorów skóry, wierzeń, osób, wypowiedzi obraźliwe skierowane pod adresem innych Użytkowników Forum.

 

Kronikarz


  • -1

#3

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I ucinałbyś im głowy w imię Boga Jedynego?

 

Nie ten temat.


  • -2



#4

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Haha, wczoraj byłem zmęczony i komentowałem inny artykuł, odnośnie wspierania Chrześcijan, którzy uciekają z Syrii, gdzie są mordowani przez Muzułmanów. Natomiast z samej wypowiedzi się nie wycofuję...

Proszę mi w mojej wypowiedzi wyłuszczyć, w którym miejscu naruszyłem regulamin, a jeśli nie to proszę o usunięcie konta ponieważ nie mam zamiaru korzystać z serwisu, który zabrania mi prawa do bycia patriotą i obrony swoich bliskich. Rozumiem, że jak ktoś atakuje mnie i moją rodzinę, a Państwo nie zapewnia mi ochrony w tym względzie, tak jak dzieje się to w innych krajach z problemem muzułmańskim, to ja nie mam prawa się bronić wszelkimi możliwymi sposobami? I to jest rasizm, nienawiść? Tak uciąłbym głowę temu, kto w imię zasad innych niż te wyznawane w moim kraju pragnąłby zaprowadzać tu swój porządek, lub próbował odebrać życie mojej rodzinie, mnie lub moim braciom Polakom. Nie w imię wiary w jednego Boga, a w imię normalności.

 

Ps; chyba, że naruszeniem regulaminu jest moja pomyłka, jeśli tak to przyjmuję upomnienie.


  • -1



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych