453 replies to this topic

[stupidkid]

'stupidkid' powstał przypadkiem, jak potrzebowałam na szybko fejka, a potem w wielu miejscach pozostał, m.in. tu. Myślę, że to całkiem adekwatne do mnie - prawie dwadzieścia (!) lat, a ciągle głupia gówniara, która siedzi w latach 90., ogląda kreskówki z tamtego okresu, wygłupia i generalnie błądzi po wielu tematach, zamiast zająć się czymś konkretnym i spojrzeć realnie w przyszłość, dorosnąć.

[Mika’el]

A być może ta głupia gówniara jeszcze nie znalazła swego miejsca, stąd to szukanie?
...swoją drogą podziw za postrzeganie siebie z dystansem odpowiednim konkret osobowością.

Nie sądzisz, że szałaputy częściej robią błędy, a to jak bardzo zaangażowani są w pomylone projekty i brak odwagi wykonywania najmniejszych zmian swego życia jest ich głównym problemem?
Przez co nie są wstanie dostrzegać piękna otaczającego.

p.s.Pyskata zapewne jesteś łokropnie, co nie?

[stupidkid]

...Albo na świecie jest zbyt wiele ciekawych rzeczy i miejsc, żeby się zamknąć w czymś konkretnym... . Ciężko stwierdzić. Taak, szałaputy. 'Słomiany zapał', to jest to. Ja właśnie przez 'szukanie' zaprowadziłam wiele zmian w swoim życiu, dlatego moim przypadku to niekoniecznie brak odwagi, a bezmyślność w podejmowaniu działań. I ciągle nie wychodzę z tego z niczym konkretnym.
+ Pyskata... Czy ja wiem? Fakt, często się 'wykłócam' o pewne rzeczy, ale to na ogół przez dumę, która nie pozwala mi odpuścić nawet, gdy to ja nie mam racji ^^'.

[Three Headed Monkey]

Nazwę mojego profilu, czyli Sapcio wymyślili ją moi kumple z podwórka gdy miałem ok. 9 lat lecz przedtem nazywali mnie Sapcia

[Carnivall]

Z książki "Noc blizn", którą swoją drogą polecam.

[McNugget]

Pewnego dnia miałem sen że smażono mnie w posypce do nuggetsów. Od tamtego czasu każdy nick poza dwoma [a mam mase kont wszędzie] jest związany z nuggetsami lub co najmniej z kurczakiem

[Blitz Wölf]

Mój królik nazywał się Lepus. Uciekł dwa lata temu i do dzisiaj bardzo za nim tęsknię. Wystraszył się psa sąsiadów i zwiał do lasu, a zakrojone na wielką skalę poszukiwania nie odniosły rezultatu. Szukałam go ja, rodzina, kilku sąsiadów, porozwieszałam całą masę ogłoszeń, zostawiłam nawet na noc jego klatkę na dworze koło domu, ale nic. Pewnie lisy go zjadły.

Był bardzo grzecznym królikiem. Przychodził na zawołanie, podawał łapę, a na spacery nie trzeba było ubierać go w szelki, bo szedł równo pół metra od nogi. Był bardzo czysty, prawie nie syfił, załatwiał się do kuwety, nie rozwalał siana po całym pokoju... W każdą sobotę w pokoju mojego dziadka (również już nie żyje), gdzie miał klatkę, leżałam sobie z Lepuskiem na łóżku i oglądaliśmy razem telewizję. Najczęściej królik zasypiał, a żal było mi go budzić, więc zostawiałam go na łóżku i po cichutku wychodziłam z pokoju. Kiedy dziadek wracał z nocki, zastawał królika leżącego na łóżku.

W inne dni tygodnia królik miał w zwaczaju gryźć pręty klatki (tylko na noc był zamykany), kiedy dziadek kładł się spać (koło 4 rano). Mały szantażysta chciał w ten sposób zmusić dziadka do przedwczesnego wypuszczenia go. Dziadek znalazł na to sposób: na nocki zawsze brał jabłko, foliówkę i mały nożyk. W pracy obierał jabłko, zjadał je, a obierki wkładał do foliówy. Rano po powrocie do domu wkładał obierki do klatki, aby udobruchać futrzastego terrorystę. Przekupiony w ten sposób królik siedział cicho aż do popołudnia, ale zdarzyło się parę razy, że dziadek niedokładnie zamknął klatkę i Lepus się wydostał. Królik wskakiwał na łóżko, podchodził do dziadka i lizał go po twarzy.

Brakuje mi ich obu.

Użytkownik Lepusa edytował ten post 09.08.2012 - 17:52

[Mika’el]

Mój królik nazywał się Lepus.
Brakuje mi ich obu.

Zakładając, że to możliwe jest, to sądzę, że on nadal z dziadkiem przebywa. Ciut inaczej zapewne, ale jednak.

Pięknie to opisałaś, najwidoczniej jesteś cudowną młodą istotą.

Powodzenia!

[Critias]

Critias - to ostatni dialog/komedia Platona. Jest rozwinięciem jednego z wątków Timaeus'a - wątku Atlantydy.

Miasto, otoczone dziewięcioma okręgami. Ludzie tam mieszkający byli piękni, młodzi i bogaci, i każdy miał dziesięć bryk w swoim garażu i dwa miliony na koncie w Szwajcarii. Wszyscy byli wegetarianami, kochali szczególnie dzieci śpiewające w chórze i zwierzęta.

[Blitz Wölf]

Zakładając, że to możliwe jest, to sądzę, że on nadal z dziadkiem przebywa. Ciut inaczej zapewne, ale jednak.

Pięknie to opisałaś, najwidoczniej jesteś cudowną młodą istotą.

Powodzenia!

Jej, dziękuję! Pomimo wszystkiego, traktuję śmierć jako coś, co musi się wydarzyć. Dziadek zmarł na raka, przed śmiercią przestał mówić i stał się prawie jak warzywo, więc z jednej strony cieszę się, że dłużej nie cierpiał, a z drugiej żałuję, że więcej w tym życiu go nie zobaczę. I ciągle pozostaje ta refleksja, że jeszcze tyle pytań mogłam mu zadać, na przykład o pradziadków i prapradziadków, a teraz wszystko przepadło... Dziadek mówił, że jego ojciec walczył przeciw bolszewikom i niestety chyba już nie będę miała okazji poznać szczegółów.

Z królikiem była inna sytuacja. Gdyby się nie przestraszył, to przeżyłby zapewne jeszcze wiele szczęśliwych lat. Ale króliki są dość płochliwe i łatwo wpadają w panikę. Zjedzenie przez lisa to chyba nie jest godna śmierć dla takiego stworzonka, które było moim jedynym przyjacielem. Długo jeszcze łaziłam po okolicy w nadziei, że może znajdę chociaż szkielet i będę mogła urządzić mu jakiś w miarę godny pochówek (oczywiście jak na warunki domowe).
Drugiego tak... uczłowieczonego królika nie znajdę. Miałam później jeszcze jednego królika, ale mama postanowiła go wydać koleżance (zgodziłam się). Na Muttnika (II królik) ciągle patrzyłam przez pryzmat Lepusa: Lepus też lubił siedzieć na parapecie, Lepus nie był takim dzikusem, Lepus... Lepus wydawał mi się bardzo inteligentym zwierzakiem. Kiedy siedziałam na fotelu i czytałam gazetę, to czasami wskakiwał mi na kolana i tę gazetę brał w pyszczek i po prostu wyrywał mi z rąk. Kiedy indziej zaczęły puchnąć mu powieki i zbierała się ropa, więc robiłam mu okłady z rumianku, a jak wiadomo, musi to trochę na oczach poleżeć. Podczas tej kuracji ani drgnął. Chyba rozumiał, że to dla jego dobra. Muttnik niestety był po prostu dzikusem. Narobił mnóstwo szkód.

Kurczę, mały offtop chyba się robi... No nic, dziękuję za słowa otuchy.

Użytkownik Lepusa edytował ten post 09.08.2012 - 22:42

[Self-Luminous Red]

Edric,

Ed - Edward
Ric - Ricalis

Taki mały skrót od mego dyskordiańskiego imienia i nazwiska.

[Tenhan]

Tenhan

Wzięło się to z tego że jestem fanem Dragon Balla i tam główny bohater Son Goku miał dwóch synów Son Gohana i Son Gotena i z imion jego synów wyciągnąłem te końcówki ten i han i połączyłem je i tak powstał ten nick.

[Amon Kane]

Amon Kane

Amon - bo uwielbiam Starożytny Egipt a to imię jest akurat dla mnie
Kane - bo zawsze chciałem się tak nazywać

Mój nick był dobrze przemyślany i dopasował się jak stare buty więc nie mam potrzeby go zmieniać.
Za 4 lata będzie pełna dekada

[Ines]

Zazwyczaj używam "Szamanka" ,ale na wielu stronach jakieś osoby pytają się czy to z gry metin2... to irutujące,dlatego uzywam Ines z tłumaczenia mojego imienia.

[Mental Momental]

Mental - interesują mnie zagadnienia związane z rozwojem osobistym, mentalnym, więc jest i Mental.
Momental - samo Mental było zajęte, trzeba było coś na prędkości wymyślić no i jest Moment, a końcówka doszła bo tak jakoś się fajnie z pierwszym członem zgrywała