19 odpowiedzi w tym temacie

[Dexter]

Pomysł nawet spoko Problem z reputacją jest taki, że można łatwo ją sobie zrobić wstawiając po kilka tematów dziennie z innych stron. Tylko wtedy ta reputacja nic o człowieku nie mówi. A gdyby działało to w takim systemie jak zaproponowałeś, reputację byłoby ciężej zdobyć, ale raczej była by prawdziwym wyznacznikiem wartości postów użytkownika.

[Zaciekawiony]

Tylko że wtedy chcąc zaplusować ludzie musieliby pisać coś w stylu:
"fajny tekst". Nie każdy chce się od razu wypowiadać w temacie choć może chcieć go pochwalić.

[Zbeeanger]

Więc mam propozycję, tydzień czasu bez jak piszecie powielanych informacji w żadnym temacie. Tylko swoje autorskie teksty nie podparte żadnymi cudzymi doświadczeniami i wywodami.
To co przeżyłem, doświadczyłem, zbadałem lub odkryłem tu opisuję ... sceptycy nie napiszą nic bo skąd, ograniczą się do komentarzy w stylu nie wierzę kłamiesz bajki opowiadasz.
Z góry zakładamy że jak ktoś opisuje tu swoje przeżycia to kłamie lub ma ubaw że ktoś się dał nabrać na jego opowieść, ale aby była ona wiarygodna wykorzysta opisany gdzieś wcześniej fakt lub zdarzenie zarejestrowane lub opisane przez naocznych świadków.

Connor by nie wyrobił z moderacją i pewnie poddał by się przed upływem tygodnia a forum umarłoby śmiercią naturalną.

[Zaciekawiony]

Autorski tekst to nie to samo co "tekst na podstawie własnych doświadczeń" - w każdym razie można by spróbować tego jako swoistą akcję na forum, nie sądzę aby się dało jako zasadę karaną za odstępstwa.

[Wszystko]

To co przeżyłem, doświadczyłem, zbadałem lub odkryłem tu opisuję ... sceptycy nie napiszą nic bo skąd, ograniczą się do komentarzy w stylu nie wierzę kłamiesz bajki opowiadasz.

no to sporo newsowiczów będzie miało problem.

[Zbeeanger]

Autorski tekst to nie to samo co "tekst na podstawie własnych doświadczeń" - w każdym razie można by spróbować tego jako swoistą akcję na forum, nie sądzę aby się dało jako zasadę karaną za odstępstwa.

Serio... a ochrona praw autorskich skąd pochodzi. Teraz wykazałeś się niewiedzą.

To co przeżyłem, doświadczyłem, zbadałem lub odkryłem tu opisuję ... sceptycy nie napiszą nic bo skąd, ograniczą się do komentarzy w stylu nie wierzę kłamiesz bajki opowiadasz.

no to sporo newsowiczów będzie miało problem.

Nie musiałbyś tak często interweniować, a forum było czyste od paranormalnych zjawisk przecież w żadne z nich nie wierzysz i tłumaczysz na wszystkie możliwe fizyczne dolegliwości chorobę, bujną wyobraźnię... zarzucasz kłamstwo lub zmyślanie.

Dobra... o czym sceptycy by dyskutowali na tym paranormalnym forum? Logicznie myśląc na wstępie ja postarałbym się nad zmianą nazwy, na forum ewolucjonisty bądź racjonalisty, cokolwiek może forum ludzi nie wierzących w zjawiska paranormalne.

[Wszystko]

Jak to o czym by dyskutowali? O zjawiskach paranormalnych. Przecież nie trzeba w nie wierzyć, żeby o tym pisać. Przykładem są autorzy strony skeptical inquier i magazynu pod tym samym tytułem lub czasopismo sceptic magazine.

[Zbeeanger]

Jak to o czym by dyskutowali? O zjawiskach paranormalnych. Przecież nie trzeba w nie wierzyć, żeby o tym pisać. Przykładem są autorzy strony skeptical inquier i magazynu pod tym samym tytułem lub czasopismo sceptic magazine.

Ok a możesz mi przedstawić ich filozofię tak w skrócie jak oni tłumaczą te zjawiska?

I dlaczego mam pisać o czymś w co nie wierzę to strata czasu wg mnie.

[Wszystko]

Za mało czasu żeby przedstawiać jak oni tłumaczą te zjawiska w zależności od ich rodzaju mają różne wyjaśnienia. Ale ogólnie mówiąc tłumaczą je tak samo jak ja (ja się na nich często wzoruję czytam ich publikacje). Jak chcesz wiedzieć to sam sobie poczytaj. Przecież nie będę ci czytał jak mama dziecku.

przecież w żadne z nich nie wierzysz i tłumaczysz na wszystkie możliwe fizyczne dolegliwości chorobę, bujną wyobraźnię... zarzucasz kłamstwo lub zmyślanie.

Daj spokój, bo zmyślone historie są od razu widoczne. Coś wyleciało z szafy, nie wiadomo co, matka zobaczyła coś białego ble ble ble. Strata czasu bujdy dla dzieci http://www.paranorma...358#entry587358

I co jest złego w naukowym tłumaczeniu zjawisk nie do końca wyjaśnionych? Mamy wyjaśniać je tłumacząc że są to skutki działania sił nadnaturalnych? Gdyby taką postawę przyjęli naukowcy to do dziś byśmy myśleli że padaczka to opętanie przez szatana a grypa jest wynikiem nagromadzenia złej krwi i należy jej upuścić.


Ile to już mieliśmy na forum troli którzy pisali pod róznymi kontami np. walczący z trollami, czy jacyś inni piszący o duchach gdzie potem wychodziło że pisał z dwóch kont. Ja nie toleruję trolowania, dzieci zmyślających straszne historyjki bo akurat mają wolne i im sie nudzi

Użytkownik Wszystko edytował ten post 29.12.2013 - 17:52

[Zbeeanger]

To to wiem że trolli zwalczasz i chwała Tobie za to, bo sam nie lubię jak ktoś wymyśla i kłamie.
Ok jak nie chcesz mi powiedzieć to sam poczytam, ale nie miej pretensji jak powiem że mam na ich spojrzenie odmienne zdanie.

[Zaciekawiony]

Miałem raczej na myśli, że autorski tekst to także tekst napisany przez siebie. Autorskim tekstem jest na przykład mój wpis o anegdotach o dawnych chemikach który nie jest zacytowany skądś, mimo że nie oparłem go na własnych przeżyciach.

[Manajuma]

Trochę to jest tak, że dobre wartościowe tematy nawet jeśli są zaplusowane to szybko przepadają.
Kilkadziesiąt plusów do przodu i co z tego, skoro nikt się nie udziela w temacie?

Czy jeśli "reputacja doskonała" napisze o tym jak go szary ludzik sklonował to będzie bardziej wiarygodny? Nie wydaje mi się. Jeśli ktoś pisze z sensem to moim zdaniem nie ma znaczenia czy ma jedną czy pięć gwiazdek.

W tematach gdzie miałem ok. 50 plusów w dyskusji brało udział zaledwie kilka-kilkanaście osób, natomiast w moim temacie o dowodach na teorię płaskiej Ziemi trwała zażarta dyskusja. Trochę to smutne, ale takie są realia, że na dobrą sprawę nie warto się produkować, wystarczy wybrać jeden z kontrowersyjnych tematów i atencja gwarantowana.

Jeśli się pisze własny tekst, ewentualnie tłumaczy cudzy to robi się to dla czytelnika, żeby go zachęcić do dyskusji, ale jeśli dyskusji nie ma to wychodzi na to, że nie warto się produkować.

Lepiej iść na łatwiznę i zyskać atencję na kontrowersji nadającej się do brukowców. Takie tematy mimo, że nie mają wielu plusów, często nawet nie są wartościowym tematem, to jednak są najchętniej komentowane.
A o to chyba chodzi na forum.

[Zaciekawiony]

Swoją drogą przypomina mi to dyskusje na temat opcji Like na facebooku. Jeśli ktoś wrzuci na profil tekst o dręczeniu zwierząt, to czy "like" będzie znaczyło że lubię dręczenie czy może że zgadzam się z tekstem? I czy lajki odzwierciedlają coś konkretnego czy może są dawane "bo taki jest zwyczaj"?