Skocz do zawartości


Zdjęcie

pisma świete


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

Viveka.
  • Postów: 44
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wygrzebałem z sieci kilka przypisów, które może kogoś zainteresują.
Ciekawostka jest fakt, ze stanowisko kościoła w sprawie nawiązywania kontaktów ze zmarłymi zostało dopiero oficjalnie przedstawione w 1898 roku, rok po pożarze w Sacro Cuore del Suffragio. Aktualnie zwanym Muzeum Dusz Czyśćcowych.
W latach poprzednich, przypadki kontaktów ze zmarłymi przez Watykańskich duchownych był zjawiskiem dość częstym. i do dziś w dalszym ciągu praktykowane w wyżej wymienionym "muzeum". Oczywiście w dużo mniejszej skali.
Co przeczy wydanemu w 1898roku dekretowi, jakoby odwiedzające nas dusze były tylko złej natury


Na przykład

W kościele w austriackim Hall przechowywany jest modlitewnik ze śladem kciuka. Zostawił go podobno w 1669 r. zmarły ksiądz z tej parafii, prosząc jedną z parafianek o modlitwę. Kciuk przepalił grubą okładkę modlitewnika i czterdzieści następnych stron. Miejscowy kowal, chcąc udowodnić, że to fałszerstwo, próbował wypalić podobną dziurę rozżarzonym narzędziem. Poddana eksperymentowi książeczka w całości jednak spłonęła.


Znany jest też cud, który miał miejsce w Polsce.
est to opowieść pewnego księdza, który odwiedził Jasną Górę w 1890 r. Pokazano mu wtedy korporał, a oprowadzający go zakonnik opowiedział mu pewną historię. Jakiś czas wcześniej dwóch księży paulinów obiecało sobie wzajemnie, że ten, który pierwszy umrze, da drugiemu jakiś znak z zaświatów. Kiedy jeden z nich zmarł i minęło już trochę czasu od jego śmierci, drugi zakonnik przypomniał sobie o tej obietnicy podczas sprawowania Mszy św. Ponieważ zmarły współbrat nie dał do tej pory żadnego znaku, przyszło mu do głowy, że może nie ma życia po śmierci. W tym samym momencie na korporale, który właśnie składał po zakończeniu Mszy, pojawiła się ręka. Po chwili zniknęła, na korporale pozostał jednak wypalony ślad. Materialne świadectwo tego zajścia - korporał z wypalonym śladem dłoni, przechowywany jest na Jasnej Górze


Takie odwiedziny przeżył m.in. Józef Leleux. W nocy 21 czerwca 1789 r. pojawił się przed nim duch zmarłej przed 27 laty matki. Wypomniała mu, że nie uczestniczy w Mszach św. za jej duszę, mimo że ojciec wpisał to do testamentu jako jego obowiązek. Tylko pod tym warunkiem Józef mógł korzystać z pozostawionego mu przez rodziców spadku. Matka wyrzucała mu też rozwiązłe życie i błagała, aby się zmienił. Na pożegnanie położyła dłoń na rękawie jego nocnej koszuli. Pozostawiła na nim wypalony ślad. Pod wpływem tego wydarzenia Leleux nawrócił się i założył katolickie stowarzyszenie dla ludzi świeckich.



Znane są również doświadczenia wielu świętych, do których przychodzili zmarli z prośbą o modlitwę.

Takie wizyty zdarzały się np. o. Pio. Pewnego dnia na przykład modlił się w oratorium klasztornym, gdy usłyszał głosy. Pomyślał, że seminarzyści sprzątają kaplicę, dlatego starał się nie zwracać na nie uwagi. W pewnym momencie jednak świece przy bocznym ołtarzu złamały się i spadły na ziemię. Ojciec Pio, słysząc hałas, wstał i poszedł sprawdzić, co się stało. Przy barierkach przed ołtarzem zobaczył klęczącego młodego mężczyznę w zakonnym habicie. „Kim jesteś?" - zapytał go Pio. „Jestem kapucynem, nowicjuszem. Jestem z czyśćca, odbywam pokutę za brak sumienności w pracy kościelnej" - usłyszał w odpowiedzi. „A to mi sposób na zadośćuczynienie - połamać wszystkie świece" - obruszył się święty. - „Odejdź stąd i nie wracaj więcej. Jutro odprawię za ciebie Mszę, nie będziesz już cierpiał". Podobno dopiero po chwili dotarło do Pio, że rozmawiał ze zmarłym i przeszedł go po plecach zimny dreszcz.




Takich przypadków jest dużo więcej. najstarsze udokumentowane materiały pochodza z 1696 r., zaś najmłodszy z 1919 r.
Dlaczego znaki są wypalane? Być może odpowiadało to dawnym wyobrażeniom o czyśćcu, zgodnie z którymi był on miejscem oczyszczenia duszy ogniem


Rodzi sie tutaj pytanie, dlaczego rzeczy, o których przeczytamy poniżej są w jakimś stopniu praktykowane przez kościoł?
Czy jest to celowe działanie mające na celu utrzymanie przez kościół monopolu i próby "zastraszenia", ludzi w poszukiwaniu prawdy?

Zastrasznie i próby podporządkowania przez"miłosiernego" Pana, jak inaczej można określic przykładowo śmierć Nadaba i Abihu? Gdzie Pan zabija dwóch braci, za:

Księga kapłańska 10, 1-3

Nadab i Abihu, synowie Aarona, wzięli każdy swoją kadzielnicę, nabrali do niej ognia, włożyli na niego kadzidło i ofiarowali przed Panem ogień inny, niż był im nakazany. Wtedy ogień wyszedł od Pana i pochłonął ich. Umarli przed Panem. Mojżesz powiedział do Aarona: «To jest, co Pan powiedział: Okażę moją świętość tym, co zbliżają się do Mnie, okażę chwałę moją przed całym ludem. Aaron zamilkł.


Miłosiernego i "sprawiedliwego"

2 księga samuela 12, 14-16

Dawid rzekł do Natana: «Zgrzeszyłem wobec Pana». Natan odrzekł Dawidowi: «Pan odpuszcza ci też twój grzech - nie umrzesz, lecz dlatego, że przez ten czyn odważyłeś się wzgardzić Panem, syn, który ci się urodzi, na pewno umrze».
Natan udał się potem do swego domu. Pan dotknął dziecko, które urodziła Dawidowi żona Uriasza, tak iż ciężko zachorowało. Dawid błagał Boga za chłopcem i zachowywał surowy post, a wróciwszy do siebie, całą noc leżał na ziemi. Dostojnicy jego domu, podszedłszy do niego, chcieli podźwignąć go z ziemi: bronił się jednak; w ogóle z nimi nie jadał. W siódmym dniu dziecko zmarło.



Księga liczb 15, 32-36

Gdy Izraelici przebywali na pustyni, spotkali człowieka zbierającego drwa w dzień szabatu1. Wtedy przyprowadzili go ci, którzy go spotkali przy zbieraniu drew, do Mojżesza, Aarona i całego zgromadzenia. Zatrzymali go pod strażą, bo jeszcze nie zapadło postanowienie, co z nim należy uczynić. Pan zaś rzekł do Mojżesza: «Człowiek ten musi umrzeć - cała społeczność ma go poza obozem ukamienować». Wyprowadziło go więc całe zgromadzenie poza obóz i ukamienowało według rozkazu, jaki wydał Pan Mojżeszowi.


a to raptem 4 osoby, z ponad 2.000.000 zabitych przez, bądz na rozkaz Pana.





Co możemy zatem przeczytać w pismach świetych, na temat przewodni tego tematu?


1 Jan. 4:1(BW)
1. Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat.

Stary Testament również nas przestrzega:

5 Moj. 18:10-12 (BW)
10. Niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej,
11. Ani zaklinacz, ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych;
12. Gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwości Pan, Bóg twój, wypędza ich przed tobą.

3 Moj. 19:31 (BW)
31. Nie będziecie się zwracać do wywoływaczy duchów ani do wróżbitów. Nie wypytujcie ich, bo staniecie się przez nich nieczystymi; Ja, Pan, jestem Bogiem waszym.

3 Moj. 20:6 (BW)
6. Kto zaś zwróci się do wywoływaczy duchów i do wróżbitów, by naśladować ich w cudzołóstwie, to zwrócę swoje oblicze przeciwko takiemu i wytracę go spośród jego ludu.


Z Dekretu Kongregacji Świętego Oficjum Kościoła Katolickiego z 30 IV 1898 zostajemy pouczeni, że:
"Jeśli jakieś duchy udzielają odpowiedzi na różne pytania, mogą to być jedynie złe duchy, które godzą się wchodzić w łączność z ludźmi tylko dlatego, aby im szkodzić i pobudzać do złego, toteż Kościół absolutnie zabronił brania jakiegokolwiek udziału w seansach spirytystycznych."

Egzorcysty ks. Raul Salvucci, w swojej książce pt. Podręcznik egzorcysty.
napisał:
My, którzy zajmujemy się tą dziedziną z nakazu Kościoła, nie mamy wątpliwości: to szatan zawsze i w każdej formie ukrywa się za postaciami wzywanych dusz, aby móc wejść w kontakty z ludźmi i w ten sposób ich zwodzić. (...) To niemożliwe, by nasi bracia zmarli w pokoju Bożym mogli się ukazywać podczas seansów spirytystycznych. Wówczas pojawiają się albo złe duchy albo dusze osób zmarłych w niełasce u Boga, znajdujące się teraz w rękach złych duchów i przez nie wykorzystywane.


Izaj. 8:19 (BW)
19. A gdy wam będą mówić: Radźcie się wywoływaczy duchów i czarowników, którzy szepcą i mruczą, to powiedzcie:
Czy lud nie ma się radzić swojego Boga? Czy ma się radzić umarłych w sprawie żywych?

Szatan jest specjalistą od zwodzenia.
Pan Jezus nazwał go nawet ojcem kłamstwu (J 8,44).

Jan. 8:44-45 (BW)
44. Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.
45. Ponieważ Ja mówię prawdę, nie wierzycie mi.

Pismo Święte wspomina również o fałszywych prorokach i czynionych przez nich fałszywych cudach:

Mat. 24:24-25 (BW)
24. Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych.
25. Oto przepowiedziałem wam.

W innym miejscu czytamy:

1 Tym. 4:1-2 (BW)
1. A Duch wyraźnie mówi, że w późniejszych czasach odstąpią niektórzy od wiary i przystaną do duchów zwodniczych i będą słuchać nauk szatańskich,
2. Uwiedzeni obłudą kłamców, naznaczonych w sumieniu piętnem występku,



Biblia kapłańska jest juz bardziej rygorystyczna w tym temacie



Kpł 20:27
„Jeżeli jaki mężczyzna albo jaka kobieta będą wywoływać duchy albo wróżyć, będą ukarani śmiercią. Kamieniami zabijecie ich. Sami ściągnęli śmierć na siebie".

Kpł 19, 31
„Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz!”

Jr 29, 8-9
Bo to mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Nie dajcie się wprowadzić w błąd przez waszych proroków, którzy są wśród was, i przez waszych wróżbitów; nie zwracajcie uwagi na wasze sny, jakie śnicie. Oni bowiem prorokują wam kłamstwo w moje imię. Nie posłałem ich - wyrocznia Pana.



ile jest prawdy w tych przykazach? to juz zostawiam do waszej oceny

Pozdrawiam
Viveka
  • 1



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych