
za próby wyjścia z ciała. Niestety moje dawne problemy nie zniknęły, krótki opis (4 + 1 zazwyczaj) :
Kładę się, relaksacja w formie liczenia np. od 100 do 1 co 3 lub stymulacja czakr, wizualizacja liny albo po prostu czekam
(staram się nic nie myśleć), podczas wszystkich tych czynności (1-wszy problem) odczuwam nadmierne ślinienie się..
Po prostu muszę co chwile przełykać ślinę, nawet kiedy uda mi się to zignorować (w małym stopniu..) kiedy dochodzę
do momentu 'pisku w uszach' i próbuję to nasilić, zaczynają drgać mi szybko powieki lub oczy mimowolnie się
otwierają...(otwieranie nawet przy relaksacji się zdarza).
To są główne moje problemy, ale jest jeszcze jeden, taki innego typu. Polega na tym że potrafię leżeć 1-2h aż
nie odczuję zmęczenia i nie przynosi to efektów (tak jakby zwykłe leżenie). Myślę że to raczej nie umiejętność
pogłębiania stanu relaksu bardziej, ale nie zaszkodzi zapytać ;/
Co Wy byście zrobili? Jakieś rady?
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź
