Polska Liga Walk Rycerskich: twardziele, którymi zachwyca się świat
Co wyjdzie z połączenia współczesnego sportu walki ze średniowieczną oprawą? Gry i kino nieustannie karmią nas obrazem zakutych w ciężkie zbroje rycerzy, wymachujących monstrualnie wielkimi mieczami o wadze szyny kolejowej. Zapomnijcie o tych bzdurach, nie mają wiele wspólnego z realiami. Prawdziwa walka wygląda zupełnie inaczej! “The Polish Knight Fighting League to jedyny reality show, którego potrzebujemy” – pisał niedawno o Polakach serwis io9. My spytaliśmy ich, dlaczego to robią.
Sport zamiast inscenizacji
Popkultura od dawna karmi nas stereotypami związanymi ze sztukami walki. Nie dość, że najbardziej znane na świecie są azjatyckie, to za wzór skuteczności, technicznej doskonałości i szermierczego kunsztu często stawiani są japońscy samuraje.
A co z Europą? Szybki rozwój technologii w tym rejonie świata sprawił, że metody walki stosowane przez naszych przodków zostały zapomniane. Po latach kulturę materialną tamtego okresu usiłują odtwarzać bractwa rycerskie, a wielbiciele dawnych europejskich sztuk walki na nowo odkrywają stare traktaty, pokazujące kunszt i niebywałą biegłość dawnych szermierzy, ćwicząc techniki opisane przez dawnych mistrzów, jak choćby najsłynniejszego Johannesa Liechtenauera.
Jest jeszcze trzecia droga, propagowana przez Polskie Stowarzyszenie Walk Rycerskich (PSWR): połączenie średniowiecznego, wiernie odwzorowanego ekwipunku z całkiem współczesnym sportem, w którym wszystko podporządkowano jednemu celowi: skuteczności w walce. O ideę towarzyszącą takiemu podejściu do tematu zapytałem Marcina Jarzynę z Warszawskiej Akademii Miecza:
Walki prezentowane przez bractwa rycerskie to zazwyczaj inscenizacje z efektowną choreografią i wykorzystaniem wcześniej przygotowanych układów. Choć większość z nas wywodzi się z różnych bractw rycerskich, to walkę przy użyciu średniowiecznego uzbrojenia traktujemy nie jako pokaz, ale jako sport mający własne zasady czy sposób organizacji pojedynków.
http://vimeo.com/38012870#at=0
Popkulturowe mity
Walki rycerskie jako sport? W pierwszej chwili może się to kojarzyć z solidną jatką i odrąbanymi kończynami, jednak realia są zupełnie inne. Zacznijmy od małej rozprawy ze stereotypami. Nieraz na filmach widzimy, jak rycerze mieczami rozrąbują sobie nawzajem zbroje, wyrządzając bliźniemu krzywdę, której zapewne sami nie chcieliby doświadczyć. To fikcja rodem z Infinity Blade.
Dawne zbroje były konstruowane tak, by skutecznie chronić. Gdyby poddawały się tak łatwo jak na filmach, nikt by ich nie nosił. Dlatego w dawnych walkach – jak wynika z zachowanych traktatów – liczono nie tyle na efektowne szerokie cięcia, co na wsunięcie głowni w jakąś szczelinę i dźgnięcie opancerzonego przeciwnika.
Kolejnym mitem jest ciężar zbroi. Zapomnijcie o rycerzach przypominających niezgrabne czołgi. Dobra zbroja nie dość, że skutecznie chroniła ciało, to ważyła około 25 kilogramów, czyli mniej, niż noszą na sobie współcześni żołnierze. Ponadto jej ciężar rozkładał się równomiernie, stąd między bajki można włożyć opowieści o tym, że po upadku opancerzony rycerz nie był w stanie samodzielnie się podnieść.
Jeszcze większym mitem jest waga średniowiecznego uzbrojenia. Najdoskonalsza broń biała świata – średniowieczny miecz czy nieco późniejszy miecz półtoraręczny – nie bez przyczyny kosztowała fortunę. Była technologicznym arcydziełem, daleko doskonalszym od mitologizowanych japońskich katan, łączących odporność na uszkodzenia ze sztywnością i niewielką wagą. Średniowieczne miecze ważyły zazwyczaj mniej niż 1,5 kilograma!
Średniowieczna otoczka, współczesne zasady
I właśnie takim, zgodnym ze średniowiecznymi realiami sprzętem walczą polscy entuzjaści rycerskiego rzemiosła, którzy zorganizowali Polską Ligę Walk Rycerskich.
Broń i zbroje mamy takie jak w średniowieczu. Jest to dokładna rekonstrukcja z tą różnicą, że broń jest tępa, jednak swoimi gabarytami i wagą dokładnie odpowiada średniowiecznym pierwowzorom, a wyposażenie i uzbrojenie musi pochodzić z jednego okresu historycznego. Jedynym odstępstwem są ewentualne dodatkowe osłony zakładane pod zbroje, jak suspensory czy osłona na kręgosłup. O ile nie widać ich spod pancerza, to sędziowie je dopuszczają.
Dodatkowa ochrona nie powinna w tym wypadku dziwić. O ile rekonstruktorzy dawnych sztuk walki, uprawiający szermierkę według starych traktatów po uderzeniu przeciwnika mieczem i zdobyciu punktu rozchodzą się, by po chwili kontynuować starcie, to w przypadku Ligi Walk Rycerskich zawodnicy walczą w formule full kontakt. Co więcej, klasyczne pojedynki pomiędzy dwoma zawodnikami to tylko jedna z możliwości.
Poza pojedynkami, które w gruncie rzeczy przypominają walkę bokserską ze zdobywaniem punktów i werdyktem ogłaszanym przez sędziów, istnieją jeszcze inne, wyjątkowo efektowne konkurencje – walki grupowe,\ rozgrywane w formule 5 na 5 i 21 na 21.
W tym przypadku liczą się nie tylko indywidualne umiejętności, ale i taktyka. Zazwyczaj walka toczy się aż do powalenia na ziemię ostatniego przeciwnika. Choć na pierwszy rzut oka taka grupowa walka przypomina bezładną bijatykę, to rządzą nią szczegółowo opracowane zasady, dzięki którym udaje się uniknąć poważniejszych obrażeń. Jak podkreśla Marcin Jarzyna:
Dotknięcie ziemi lub upadek oznaczają eliminację. Można to osiągnąć na wiele sposobów – dopuszczalne są kopnięcia, uderzenia bronią, pchnięcia czy rzuty. Są jednak techniki kwalifikowane jako faule – uderzenia pod kolano, w miejsca nieosłonięte, duszenie czy niebezpieczne dźwignie.
Podczas treningów poszukujemy najbardziej efektywnych technik i nie ograniczamy się w tym tylko do metod średniowiecznych. Byłoby to zresztą niewskazane, bo zastosowanie części starych technik mogłoby skutkować śmiercią lub złamaniami. Konsultujemy się za to m.in. z zawodnikami MMA czy judo, poszukując w innych sportach przydatnych sposobów np. na obalenie przeciwnika.
Gdzie trenować?
http://www.youtube.com/watch?v=iIaHeK9f3YY
Od kilku dni w Sieci wielką popularnością cieszy się film promujący Polską Ligę Walk Rycerskich. Warto pamiętać, że choć film pojawił się w Sieci niedawno, to amatorzy tego sportu działają i trenują już od dłuższego czasu. Gdzie ich szukać? Dobrym początkiem może być strona PSWR. Znajdziemy tam listę miejsc, w których można rozpocząć treningi.
Skorzystanie z oferty któregoś z nich jest dobrym pomysłem również z innego względu. Ceny ekwipunku pozwalającego stanąć do walki grupowej zaczynają się w pobliżu kwoty pięciocyfrowej, jednak w różnych szkołach fechtunku można skorzystać ze sprzętu ćwiczebnego i bez wielkich inwestycji przekonać się, czy walki rycerskie są dobrą rozrywką właśnie dla nas.
Warto przy tym wspomnieć, że poza Polską prężne środowiska amatorów walk rycerskich istnieją m.in. w Stanach Zjednoczonych i – przede wszystkim – w Rosji i na Ukrainie, gdzie rycerskie sportowe walki mają długą tradycję.
Czy zdobędą w Polsce dużą popularność? Choć media nie poświęcają im tyle uwagi co dyscyplinom, w których Polacy bohatersko remisują z San Marino to – sądząc po entuzjastycznym przyjęciu oficjalnego filmu promocyjnego – potencjalnych widzów i zawodników nie brakuje. Wspomniany na wstępie serwis io9 z entuzjazmem pisze, że dają mniej niż rok, nim w jakiejś formie PLWR zagości na łamach znanej telewizji. Może za kilka lat to właśnie efektowne i wywołujące wiele emocji walki rycerskie staną się polską specjalnością?
http://www.youtube.com/watch?v=PwnJhbHkKOs
Zawsze interesowała mnie historia średniowieczna widziałem kilka walk hmm insenizacji bardziej i powiem szczerze, że nie wiedziałem o istnieniu ligi rycerskiej. Jak dla mnie bomba. Na pewno byłbym wiernym fanem tego sportu, wsumie to juz jestem .
Chciałem poznać wasze opinie na ten temat? Może któryś z zacnych foumowiczów miał okazje posparować się w prawdziwej zbroi z mieczem?
Użytkownik Ilamtris1 edytował ten post 28.09.2013 - 12:36