Skocz do zawartości


Zdjęcie

Murderous Nathalie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

NTK.
  • Postów: 1
  • Tematów: 1
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Dzień dobry. Oto moja pierwsza creepypasta. Mam nadzieję, że się spodoba :)

Murderous Nathalie


Gdzieś w tym wielkim, ponurym świecie żyła dziewczyna o imieniu Nathalie. Bardzo lubiła słuchać muzyki. Można powiedzieć, że muzyka była częścią jej życia. Lecz zawsze, gdy układała się do snu, gdy zamykała oczy, miała wrażenie, że ktoś/coś ją obserwuje.

Pewnego dnia została sama w domu, więc korzystając z okazji, wybrała się w nocy na miasto. Chciała poznać nowe ulice, ale dlaczego akurat w nocy ? Nie wiem.

Szła rozglądając się wokół, czy ktoś przypadkiem za nią nie idzie. Zatrzymała się. Spacerowała kilka długich godzin, więc się zmęczyła. Po spojrzeniu na okolicę, uświadomiła sobie, że się zgubiła. Zamknęła oczy. Kilka głębokich wdechów. Powoli wstała i ruszyła dalej.

Po jakimś czasie zauważyła niewielki domek. To był pierwszy dom, który spostrzegła w tej okolicy. Podbiegła do drzwi i zapukała.

Cisza.

Pociągnęła za klamkę i okazało się, że wejście do domu było otwarte. Rozejrzała się po nim. Była zdziwiona, gdyż z zewnątrz wydawał się mały, a wewnątrz był wielki. Z zafascynowaniem w oczach szła przez długi korytarz. W końcu znalazła jakiś pokój. W nim znajdowała się duża szafa, łóżko i okna. Ściany w pokoju były szare, co sprawiało, że Nathalie przeszły ciarki. Z lekkim strachem w oczach położyła się na łóżku, po czym zasnęła.

Rano po przebudzeniu coś zauważyła – Brak szafy. Pomyślała, że meble przecież nie mają nóg i same by nie uciekły. Musiał być ktoś jeszcze w pomieszczeniu. Ale po co tej osobie szafa?

Z przerażeniem uciekła do pokoju obok. To dziwne, tego pomieszczenia tu wcześniej nie było. Znajdowała się w kuchni. Szybko sięgnęła po nóż, na wypadek, jakby ktoś ją zaatakował.

Wolnym krokiem wyszła na korytarz mocno ściskając broń w dłoni. Nikogo tam nie było. Zobaczyła jednak kolejne drzwi. W pomieszczeniu nie było nic. Nic, oprócz… szafy. Zaczęły jej płynąć kropelki potu po ciele. Najciszej jak mogła podeszła do mebla i stojąc przed nim zamknęła oczy. Po otworzeniu powiek znalazła się w innym pomieszczeniu, albo raczej – wymiarze. Otaczał ją kolor szary. Wszystko było takie, oprócz martwych ciał ludzi na ziemi. Stała nad nimi. Spojrzała na nóż, który wcześniej wzięła z kuchni. Był cały we krwi. Czyli to ona ich zamordowała. Z jakiegoś powodu nie czuła się ani przerażona, ani smutna. Czuła się tak… wspaniale. Każda istniejąca istota w tym wymiarze padała ofiarą Nathalie. Zabiła wszystkich. Nie został nikt.

Po kilku miesiącach tułaczki po innym świecie zauważyła coś dziwnego. Coś jakby… szczelinę. Z ciekawością do niej weszła. Nagle zrobiło jej się słabo. Straciła przytomność.

Obudziła się w swoim świecie, w swoim pokoju. Leżała na łóżku. Usłyszała, jak jej matka woła ją na kolację. Dziewczyna powoli zeszła na dół, do rodziców, nadal trzymając broń w ręce. Schowała ją za plecy.

- Coś nie tak kochanie? – zapytała zmartwiona matka. – Powiedz, co się stało ?

- Po prostu…- Nathalie wyciągnęła nóż. – pragnę twojej śmierci.

Zamordowała matkę tnąc jej gardło, a ojca kilkoma ciosami w brzuch.

Przez rok na policję trafiały zgłoszenia o morderstwach. Z opisu wynika, że była to brązowowłosa dziewczyna, miała brązowe oczy, a ubrana była w czarne podkolanówki i czarną sukienkę w różowe motyle z czaszkami. Do tej pory jej nie znaleziono. Ale to może być każdy. Twoja koleżanka ze szkoły, Twoja sąsiadka, a może to ja? Zastanów się.

Nie myślisz czasami, że ktoś Cię śledzi ? Że ktoś Cię obserwuje ? Zamykaj na noc okna. Taka rada.

Dlaczego Tobie o tym mówię?

Po prostu… chcę Twojej śmierci.
  • -7



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych