Skocz do zawartości


Zdjęcie

Albino Luciani vel Jan Paweł I


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1

Paleoantropolog.
  • Postów: 108
  • Tematów: 6
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jan Paweł I - nazywał się Albino Luciani, urodził się w Forno di Canale ( Canale d'Agordo ) 17 października 1912 roku.
Wydawał się idealną osobą w tym miejscu. Dlaczego idealną ? Otóż zaraz do tego dojdę.

Został papieżem 26 sierpnia 1978r; Jednak swój pontyfikat rozpoczął uroczyście dopiero 3 września. Papież Jan Paweł I za cel postawił sobie zmianę niektórych form sprawowania urzędu papieskiego. Po objęciu urzędu nie życzył sobie by noszono go w lektyce. Do korzystania z sedia gestatoria namówił go Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych (uzasadniał, że wtedy go będzie widać i tym go przekonał). Jan Paweł I nie chciał też nosić tiary, która była symbolem bogactwa i przepychu (nawet na mszy inauguracyjnej, tak jak jego dwaj poprzednicy Jan XXIII i Paweł VI). Nie czytał też podczas przemówień i konferencji tekstów przygotowanych mu przez kurię. Był człowiekiem niezwykle skromnym, postępowym i uwielbianym przez masy, jednak jego pontyfikat trwał tylko 33 dni. Miał zamiar wprowadzić przełomowe zmiany. Zgadzał się na stosowanie środków antykoncepcyjnych, dopuszczał kapłaństwo kobiet, sprzeciwiał się celibatowi. Postanowił zniszczyć mafijne struktury watykańskich finansów, a następnie oczyścić Watykan i Kościół z oszustów i aferzystów. Sporządza listę 121 purpuratów watykańskich do natychmiastowego zdymisjonowania.
Jego mottem była ”służba prawdzie, służba zgodzie, służba sprawiedliwości i współpracy narodów”.

Jednakże umiera 28 września, rzekomo po "zjedzeniu niestrawnego posiłku". Dlaczego "rzekomo" ? Stało się to dzień przed zaplanowanymi czystkami, dodatkowo nie przeprowadzono sekcji zwłok, a jego testament zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Oficjalną przyczyną śmierci, podaną przez Watykan, był atak serca papieża. W łóżku znaleziono go martwego z notatkami w ręku. Jan Paweł I został pochowany w bazylice św. Piotra. Po jego śmierci pojawiły się różne teorie spiskowe, sugerujące otrucie przez zarządzającą finansami Watykanu hierarchię Banku Watykańskiego, która, zgodnie z niektórymi podejrzeniami, miała związki z włoską mafią obawiającą się dochodzenia zainicjowanego przez papieża w celu zbadania przeszłej działalności tejże instytucji.W czasach przed ujawnieniem trzeciej tajemnicy fatimskiej mówiono również, iż jest ona tak wstrząsająca, że to właśnie ona doprowadziła Jana Pawła I do zawału i śmierci. ( http://pl.wikipedia....mnice_fatimskie )

Ciekawą tezę wystosował też Daniel Yallop, oto skrót, a jak ktoś chce przeczytać oryginał to zapraszam pod adres : http://sztukanieznan...8f6634340f81816 .

"Aby zrozumieć okoliczności nagłej śmierci papieża Jana Pawła I w 1978 roku, musimy cofnąć się nieco w czasie do wieku XIX, kiedy w wyniku włoskiej rewolucji Kościół pozbawiony został władzy w państwach kościelnych. Następnie, po 1870 roku, papież stał się smutnym więźniem Watykanu. Być może po to, aby zrekompensować jakoś utratę swojego ziemskiego królestwa, Pius IX (1846-78) zwołał Vaticanum I w celu uchwalenia dogmatu o nieomylności papieża. Za pomoc udzieloną zbrodniarzowi Mussoliniemu w dojściu do władzy, a tym samym zdobycie przezeń panowania nad narodem włoskim, Pius XI (1922-39) otrzymał w nagrodę kwotę pieniężna, której wartość w przeliczeniu na ówczesnego dolara wynosiła 80 milionów (mniej więcej 500 milionów obecnie) oraz przywrócenie jemu, czyli papiestwu, tymczasowej suwerenności nad miastem Watykan na mocy Traktatu Laterańskiego z 1929 roku. Pius i jego następcy wykorzystali ten traktat aby założyć Bank Watykański. Była to instytucja którą nie krępowało prawo władz świeckich ani jakiekolwiek prawo podatkowe, dzięki czemu stała się świetna lub świętą „pralnią" brudnych pieniędzy.
Zgodnie z surowymi postanowieniami Vaticanum I, wszelkie odstępstwo od moralnych nauk papieża było określane mianem „błędu" lub „herezji".

Jednakże mimo silnej opozycji ze strony konserwatystów obawiających się, że osłabienie papieskiego absolutyzmu podgryzie cały fundament władzy watykańskiej, i kosztem własnego zdrowia, papież Jan XXIII zdołał doprowadzić do ekumenicznego soboru Vaticanum II. Do pewnego stopnia konserwatyści mieli racje, bo okazało się, że swobody zalecane przez Vaticanum II nie skończyły się w praktyce na dziedzinie liturgii, lecz stały się podstawą do kwestionowania władzy świeckiej oraz majątku jaki dzierżył Kościół.

Po śmierci Jana XXIII w 1963 roku, napięcie jakie narosło pomiędzy konserwatystami a reformatorami w Kolegium Kardynałów stało się przyczyną wyboru na urząd chwiejnego Pawła VI — papieża, który głęboko ubolewał nad (nie)moralnością praktyki sztucznej kontroli urodzeń. Paweł VI znalazł się pod olbrzymia presja części Kurii zaliczanej do starej gwardii, czyli konserwatystów którzy czynili wszystko, aby odwrócić w przeciwnym kierunku fale liberalizmu jaka przyniósł Vaticanum II.

Kiedy konklawe zebrało się po śmierci Pawła VI, jego członkowie byli podzieleni na dwie części — tych którzy pragnęli kontynuować reformy demokratyczne Vaticanum II i tych którzy marzyli o powrocie do rygoryzmu przedsoborowego. Skromny Albino Luciani wydawał się konserwatystom doskonałym „kompromisowym" kandydatem, którym mogliby skutecznie, w razie potrzeby, manipulować. Jednakże nowy papież, ten nieśmiały i zamknięty w sobie człowiek, po dojściu do władzy zaczął wykazywać inteligencję i charyzmę — cechy niewidoczne poprzednio. Jakby zupełnie nie zaskoczony wyborem na to stanowisko, natychmiast postawił sobie za cel zrewolucjonizowanie papiestwa, przywrócenie go do duchowych korzeni. Po objęciu urzędu, nie życzył sobie aby noszono go w lektyce i nie chciał nakładać na głowę papieskiej tiary, symbolu bogactwa i przepychu [jednakże już jego dwaj poprzednicy nosili tiarę tylko w czasie inauguracyjnej mszy koronacyjnej — przyp. Mariusz Agnosiewicz.]. Na audiencjach i konferencjach prasowych nie chciał czytać z kartki tekstów przygotowanych dla niego przez Kurie. Do głębi zaniepokojeni swobodną obyczajowością nowego papieża,konserwatyści z Kurii zaczęli cenzurować jego wypowiedzi publikowane na łamach dziennika watykańskiego, zwłaszcza te które wyrażały jego tolerancyjność odnośnie stosowania środków antykoncepcyjnych. Albino Luciani od początku drażnił członków Kurii z wielu powodów, lecz gdy dobrał się do archiwów Banku Watykańskiego i zaczął sprawdzać jego transakcje z czasów jego poprzedników, stał się ich wrogiem.

W 1968 roku papież Paweł VI zatrudnił finansistę, któremu powierzył wiele poufnych spraw. Był to Sycylijczyk który nazywał się Michele Sindona. Swój zawodowy awans, od ubogiego urzędnika do roli kierownika olbrzymiego międzynarodowego imperium bankowego, Sindona mógł częściowo zawdzięczać swoim szefom z mafii i masońskiej loży P2, której przewodniczył niejaki Lucio Gelli. Gelli założył siatkę mafijna w która uwikłani byli jak w pajęczynę politycy i ludzie wywodzący się z prawicowych organizacji militarnych. Przez przekupstwo, wyłudzanie pieniędzy, a nawet morderstwo i terroryzm, Gelli konsekwentnie powiększał zasięg swojej władzy i finansował swoje imperium przez systematyczne wyłudzanie pieniędzy z banków, sieć których stale się powiększała i które nabywał Roberto Calvi, jego wspólnik. Z pomocą Gelliego i Calviego, Sindona przejął również kontrole nad grupa najstarszych i najbardziej prestiżowych instytucji finansowych we Włoszech i Szwajcarii. W niektórych z nich Watykan miał ulokowane interesy.
Paweł VI zwrócił się do Sindony z prośbą o poradę finansową, kiedy rząd włoski odebrał Watykanowi przywilej zwolnienia od podatku dochodowego z tytułu partycypacji w inwestycjach włoskich. Bojąc się konieczności ujawnienia, czyli podania, praktycznie rzecz biorąc, do wiadomości publicznej, wielkości swojego finansowego „portfolio" w ramach zeznań podatkowych, Watykan zgodził się na wyprzedaż wielu swoich ruchomości. Sindona zaoferował atrakcyjna cenę; jego szefowie z „rodziny" Gambiego będą wymieniać „brudne" pieniądze uzyskane ze sprzedaży heroiny za „czyste" ruchomości Watykanu. Oczywiście Stolica Apostolska nie mogła załatwiać interesów bezpośrednio z mafią, której splamione krwią banknoty miały napływać do jej banków. Do tego celu powołano specjalna firmę jako pośrednika w tych transakcjach.

Jan Paweł I, dzięki inteligencji i dziecinnej odwadze rozszyfrował cały ten labirynt korupcji po paru tygodniach sprawowania urzędu. Wieczorem dnia 28 września 1978 roku wezwał kardynała Villota, przewodniczącego swej Kurii, do swojego prywatnego gabinetu, aby omówić z nim zmiany jakie on, papież, zamierzał wprowadzić następnego dnia. (Krążyły pogłoski, że Jan Paweł zamierzał również ujawnić treść sławnej Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej, która nota bene miała być podana do wiadomości publicznej już wcześniej, bo w roku 1960.) Wśród „rezygnacji" ze stanowisk, jakie papież miał przyjąć od swojego personelu następnego dnia zgodnie z planem, miała być rezygnacja naczelnika Banku Watykańskiego, kilku członków Kurii uwikłanych w interesy Sindony i loży masońskiej P2, a także Villota. Ponadto, Villot dowiedział się, że Jan Paweł I miał ogłosić również swój plan odbycia spotkania z delegacja amerykańską w dniu 24 października w celu omówienia weryfikacji stanowiska Kościoła w sprawie kontroli urodzeń.
Dnia 28 września wieczorem, idąc do sypialni na nocny spoczynek, Jan Paweł I trzymał w ręku papiery w których były dowody ciemnych interesów finansowych Watykanu z mafią i jego plany oczyszczenia Kurii z tych którzy byli w nie uwikłani. Ale pewna grupa bardzo ciemnych, bezwzględnych typów już wiedziała o tym i postanowiła zadbać o to, aby papież nie obudził się z rana następnego dnia.

Kiedy służąca papieża zapukała do jego drzwi o godzinie 4.30 z rana, nie usłyszała żadnej odpowiedzi. Weszła do sypialni, pozostawiła kubek kawy na stoliku i wyszła. Ale kiedy wróciła po piętnastu minutach, była zdziwiona że papież wciąż się nie rusza. Zbliżyła się więc do łóżka i z przerażeniem stwierdziła, że leży w pozycji półsiedzącej, trzyma w ręku papiery przyniesione do sypialni ubiegłego wieczoru, a twarz jego jest martwa, wykrzywiona z bólu. Na nocnym stoliku obok niego leżała otwarta buteleczka „Effortilu" — lekarstwa na niskie ciśnienie krwi. Natychmiast zawołała kardynała Villota, którego pierwsza reakcja na te wiadomość było wezwanie papieskich grabarzy, a nie osobiste sprawdzenie zgonu lub wezwanie watykańskiego lekarza, jak to normalnie bywa w takich sytuacjach. Villot zjawił się w sypialni papieża o godzinie 5 rano, pozbierał ważne papiery rozrzucone na jego łóżku, zabrał buteleczkę „Effortilu" i kilka rzeczy osobistych ubrudzonych wymiocinami. Wszystkie te przedmioty zniknęły jak kamfora. Nikt ich potem nie widział.
Warto zwrócić uwagę na następujące fakty:

Watykan podał, że ich lekarz stwierdził zawał serca jako przyczynę śmierci, jednak do dnia dzisiejszego nie opublikowano oficjalnego świadectwa zgonu papieża.

Zgodnie z prawem włoskim przed przystąpieniem do balsamowania należy odczekać co najmniej 24 godziny od chwili zgonu, lecz dzięki staraniom kardynała Villota zwłoki Albino Lucianiego zostały zabalsamowane w ciągu niespelna12 godzin od chwili jego śmierci.

Następnie Watykan nie chciał zgodzić się na dokonanie autopsji argumentując to jako praktykę niezgodna z prawem kanonicznym. Ale prasa włoska podała, że autopsja została dokonana w przypadku jednego z poprzednich papieży, a ściśle Piusa VIII zmarłego w 1830 roku.

I wreszcie, chociaż procedura wymaga, aby przed przystąpieniem do balsamowania zwłok usunąć z nich krew i pewne organy wewnętrzne, w tym przypadku nie uczyniono nic z tych rzeczy, w związku z czym nie było możliwości sprawdzenia obecności trucizny w krwi zmarłego papieża."


Tłumaczenie : Jerzy S.

Wynika z tego, ni mniej, ni więcej, że papież został zamordowany. Wielka szkoda, bowiem gdyby papież wprowadził w życie swoje zmiany, świat na pewno wiele by zyskał.


Użytkownik D.K. edytował ten post 02.01.2017 - 19:49

  • 3

#2

Cmb.
  • Postów: 332
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wiadomo, że tym światem rządzą pieniądze i Watykan nie jest od tego żadnym wyjątkiem, a idealiści wierzący w moralną czystość Kościoła są niestety naiwni jak dzieci. Kościół to instytucja stworzona do zbijania kasy na takiej właśnie naiwności - obietnice wielkiego raju po śmierci w zamian za Wasze pieniądze w życiu teraźniejszym, bo przecież są Wam one niepotrzebne. Ale Kościołowi, którego urzędnicy żyją ponad stan i większość ludzi o ich bogactwie może jedynie pomarzyć - widocznie nie śmierdzą.
  • 1

#3

Paleoantropolog.
  • Postów: 108
  • Tematów: 6
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mam szczerą nadzieje, że papież Franciszek spróbuje coś z tym zrobić, oczywiście z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności.
  • 0

#4

Wędrowiec.
  • Postów: 249
  • Tematów: 4
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Wiadomo, że tym światem rządzą pieniądze i Watykan nie jest od tego żadnym wyjątkiem, a idealiści wierzący w moralną czystość Kościoła są niestety naiwni jak dzieci. (...)

Też nie rozumiem, po co ten temat. Nie ma żadnego znaczenia, kto tam rządzi - zawsze będzie to zło dla świata.
  • -1

#5

Paleoantropolog.
  • Postów: 108
  • Tematów: 6
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


Wiadomo, że tym światem rządzą pieniądze i Watykan nie jest od tego żadnym wyjątkiem, a idealiści wierzący w moralną czystość Kościoła są niestety naiwni jak dzieci. (...)

Też nie rozumiem, po co ten temat. Nie ma żadnego znaczenia, kto tam rządzi - zawsze będzie to zło dla świata.

Przepraszam ja ciebie bardzo, ale w wypowiedzi którą cytujesz nie ma tekstu : nie wiem po co ten temat. Zresztą, piszę o Albino Lucianim na stronie Ludzie Niezwykli, a nie o tym kto tam rządzi, na sama nie wiem do jakiej kategorii by się to nadawało.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych