Skocz do zawartości


Zdjęcie

Moje dziwne przeżycie z dzieciństwa


  • Please log in to reply
5 replies to this topic

#1

marcin szeregowy.
  • Postów: 64
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cześć jestem Marcin, niektórzy może mnie znają. Chciałem podzielić się z wami pewną historiąz mojego dzieciństwa i zapytać was co to było. ;)



Otóż gdzieś tak w wieku 7-9 lat(już dokładnie nie pamiętam) poszedłem z kuzynami do lasu nad rzeczkę. Ja szedłem za moimi kuzynami bo oni znali drogę. W drodze powrotnej postanowiłem im się schować więc wyprułem naprzód i schowałem się w krzakach niedaleko drogi.(tak wiem byłem głupi) Słyszałem jak mnie wołali, po jakiś 5 min. wyszedłem z kryjówki i... nie mogłem znaleźć drogi! a schowałem się jakieś 5m od niej. Zacząłem więc biec przed siebie i szukać ich. Krzyczałem ale oni nie odpowiadali, popłakałem się(tak wiem to takie dziecinne). Biegałem tak po lesie najkrócej z 45 min. w międzyczasie zdążyłem sobie poharatać nogi o krzaki rosnące w lesie. W końcu usiadłem na ziemi zrezygnowany, nie miałem już siły i myślałem że umrę w lesie i nikt mnie nie znajdzie. I nagle usłyszałem dźwięk siekiery rąbiącej drewno. Podniosłem się i natychmiast zacząłem biec w kierunku gdzie słyszałem dźwięk. Będąc nie daleko tego dźwięku zobaczyłem że drzewo upada. Ktoś ściął drzewo, podszedłem tam i schowałem się za drzewem patrząc kto to. Stała tam jakaś stara babcia z dziwnym ubraniem i jakiś wysoki mężczyzna też ubrany dziwnie z siekierą, obok niej(pewnie jej syn ale się nie pytałem). Podszedłem trochę nie pewnie do nich i powiedziałem że się zgubiłem w lesie i nie wiem w którą stronę mam iść żeby stąd wyjść. Babcia pokazała mi jakąś ścieżkę któej wcześniej nie zauważyłem i powiedziała żebym szedł nią cały czas prosto i z niej nie schodził. Spytałem się tylko o ich nazwisko i poszedłem.Byłem tak przejęty że zapomniałem podziękować, poszedłem tą ścieżką i po 10 min. wyszedłem na ulicę(las był koło drogi). Kilka dni po tym zdarzeniu postanowiłem znaleźć ich i im podziękować(bo w końcu tego nie zrobiłem) ale okazało się że nawet moja babcia(jest dość stara) nie pamięta żeby ktoś taki mieszkał kiedykolwiek tutaj we wsi. Jeszcze dziwniej się zrobiło, kiedy dowiedziałem się że w tym lesie nie można wycinać drzew, zakaz ten został wprowadzony jakieś 70 lat temu.

I co o tym sądzicie, czy mogły to być duchy? Nie dotykałem ich(nawet nie miałem powodu) więc nie wiem czy mieli ciała, w każdym bądź razie ich widziałem. Czekam na odpowiedzi
  • 0

#2

liwia.
  • Postów: 87
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Moja szalona teoria: Spotkałeś złodziei drewna, którzy podali ci zmyślone nazwisko w celu uniknięcia identyfikacji.
  • 4

#3

BagiennaSzamanka.
  • Postów: 50
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A czemu zapytałeś o ich nazwisko? Zwykle pytając o drogę się tego nie robi...
  • 0

#4

riseman.
  • Postów: 705
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dobre liwia, też podobnie pomyślałem :) Poszli nakraść na opał, wiadomo, że nie kradnie się na swoim terenie a i nazwisko fałszywe podać mogli - to byłoby oczywiste.

Marcin, co w ich ubiorze było dziwnego? Możesz sprecyzować?
  • 0



#5

marcin szeregowy.
  • Postów: 64
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

nie pamiętam, to nie było wczoraj, ale był taki... no stary
  • 0

#6

Kazuhaki.
  • Postów: 589
  • Tematów: 176
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 6
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chcesz powiedzieć , że byłeś w krzakach 5 metrów od drogi. Gdy z nich wyszedłeś nie mogłeś znaleść drogi ?
To trochę dziwne ...
A czy ci ludzie mieli jakiś stały niezmieniający się wyraz twarzy, sztywne ruchy itp?
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych