Skocz do zawartości


Zdjęcie

Scharnhorst


  • Please log in to reply
7 replies to this topic

#1

Mr. Saturday.
  • Postów: 147
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Scharnhorst to niemiecki pancernik z okresu II wojny światowej, nazwany imieniem pruskiego generała i reformatora armii Gerharda J. D. von Scharnhorsta. Nazwę tę wcześniej nosił krążownik pancerny Scharnhorst z I wojny światowej – flagowiec ostatniego dowódcy tzw. Ostasiengeschwader – wiceadmirała Maximiliana von Spee.
Okręt wybudowano w stoczni Wilhelmshaven. Wodowany 3 października 1936 roku do służby wszedł 7 stycznia 1939 roku. Imię nadała mu wdowa po dowódcy poprzedniego Scharnhorsta.

Legenda o klątwie Scharnhorsta mówi, iż już od samego początku statkowi towarzyszyły tragiczne wydarzenia. Jeszcze podczas budowy bez wyraźnych przyczyn, zbudowany w dwóch trzecich, kadłub przechylił się na bok uśmiercając sześćdziesięciu jeden stoczniowców i raniąc stu dziesięciu. Wyprostowanie go zajęło trzy miesiące. Do tego zadania kierowano robotników rozkazem ponieważ dobrowolnie nikt nie chciał mieć do czynienia z przeklętym okrętem.
7 stycznia 1939 roku gdy nadszedł dzień wodowania na nabrzeżu zgromadzili się prominenci III Rzeszy z führerem na czele. Jednak zabrakło samego Scharnhorsta. Poprzedniej nocy okręt zerwał się z uwięzi i zsuną się z pochylni miażdżąc dwa barkasy (sprawę zatuszowano mówiąc, iż pancernik został potajemnie spuszczony w nocy przy użyciu ściśle tajnego systemu wodowania.
Podczas ostrzału Gdyni w 1939 roku wybuchło jedno z dział długolufowych, zabijając dziewięciu żołnierzy. Dwunastu członków załogi umarło z powodu awarii układu dostarczającego tlen do jednej z wież.
W 1940 roku pod Oslo w Scharnhorst trafiło więcej pocisków niż we wszystkie inne okręty zgrupowania razem wzięte. Na pokładzie miał około trzydziestu ognisk pożaru, dlatego jego bliźniaczy okręt Gneisenau musiał odholować go poza zasięg artylerii nadbrzeżnej. Kiedy Scharnhorst dopłyną do bezpiecznego portu w Elbehafen zderzył się z okrętem Bremen, który w wyniku zderzenia zatonął.
W 1943 roku po gruntownym remoncie Scharnhorst wypłyną na Morze Północne, aby napadać tam na angielskie konwoje do Rosji. Załoga pancernika nie zauważyła jednak patrolowej łodzi brytyjskiej, której załoga zaalarmowała flotę angielską. Po krótkiej wymianie ognia Scharnhorst zdołał oddalić się poza zasięg dział okrętów przeciwnika. Mimo to jeden z kapitanów nakazał oddać jeszcze jedną salwę z dział mimo, iż szansa trafienia była niewielka. Scharnhorst jednak wykonał zwrot który sprawił że znalazł się on dokładnie na linii ognia.
Scharnhorst zatoną 26 grudnia 1943 roku z załogi liczącej 1968 osób zginęło 1930.

Wszystkie pogłoski dotyczące tajemniczego przekleństwa nie zostały potwierdzone dlatego klątwa pozostaje jedynie legendą.
  • 2

#2

Al Bundy.

    Sprzedawca Butów

  • Postów: 47
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pechowy okręt. Oczywiście jest tu też wina ludzka, np. to, że kapitan rozkazał oddać jeszcze jedną salwę z dział i okręt znalazł się po tym na linii ognia.
  • 0

#3

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3263
  • Tematów: 2812
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawy artykuł i pasujący niewątpliwie do tematyki forum :)

Mniej ciekawą informacją będzie zapewne to, że artykuł jest oparty o książkę Viktora Farkasa pt. "Niewytłumaczalne zjawiska", w której niestety poza nazwą okrętu to już niewiele faktów pozostało, podobnie jak w przypadku innych opisywanych w niej wydarzeń. Najbardziej interesująco brzmi kolizja z SS Bremen, po której rzekomo ten ostatni statek zatonął -- tyle tylko, że był on około półtora raza większy od Scharnhorsta i kolizja z pancernikiem była dla niego równoznaczna z najechaniem na rower wodny.

A na koniec -- czy pechowy okręt jest w stanie zatopić z odległości 24 kilometrów jeden z nasławniejszych brytyjskich okrętów, Gloriousa, samemu nie odnosząc trafienia lub przedefilować bezczelnie pod nosem Anglików przez Kanał La Manche i przepłynąć do Norwegii podczas operacji Cerber? :)
  • 2



#4

Mischakel.

    Ataman

  • Postów: 762
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Cóż, może po prostu okręt miał bojowe dowództwo, które w każdej bitwie rwało się w pierwszej linii do walki bez ostrożności i dlatego takie łupnie dostawał. A zdarzenia losowe to czysta ruletka.

A czasowniki w czasie przeszłym w rodzaju męskim kończymy na "ął" a nie "ą" :D Musiałem to napisać, bo mnie aż ukłuło, a tak poza tym ciekawy artykuł. Ale jeśli Kurka ma rację to szkoda, kolejna mistyfikacja ludzi liczących na posłuch.
  • 1

#5

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rzeczywiście - artykuł / post ciekawy ale...
No, właśnie...
Dziki Kurak wskazała na kilka wątpliwości, a ja - zaciekawiony, pozwoliłem sobie wpisać w wyszukiwarkę hasło "Scharnhorst".
Nawet data wodowania się nie zgadza :|

Mr. Saturday podaje rok 1939, a WIKI rok 1936 (w 1939 roku pancernik został "przyjęty do służby" - cokolwiek to znaczy)
Podobny problem jest z tematem "największej ilości trafień" cyt. "W 1940 roku pod Oslo w Scharnhorst trafiło więcej pocisków niż we wszystkie inne okręty zgrupowania razem wzięte." i sposobu zatopienia Scharnhorsta cyt. "Po krótkiej wymianie ognia Scharnhorst zdołał oddalić się poza zasięg dział okrętów przeciwnika. Mimo to jeden z kapitanów nakazał oddać jeszcze jedną salwę z dział mimo, iż szansa trafienia była niewielka."
WIKI opisuje to w ten sposób :
"Podczas walki z lotniskowcem "Scharnhorst" odnotował jedno z najdłuższych (pod względem odległości) trafień artyleryjskich w historii. "Scharnhorst" trafił HMS "Glorious" z odległości ok. 24 200 m."
Wygląda na to, że albo autor tematu albo autor książki o której wspomina Kurak, coś namieszali...
Szkoda, bo zapowiadało się ciekawie...
źródło moich cytatów :http://pl.wikipedia.org/wiki/Pancerniki_typu_Scharnhorst





  • 0



#6

Mr. Saturday.
  • Postów: 147
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

No cóż nie będę ukrywał, że opierałem się na książce Farkasa. Korzystając z tego że mam trochę wolnego czasu odświeżyłem sobie zawartość tej książki.
Co do samych pechowych wydarzeń to w innych źródłach znalazłem jedynie potwierdzenie przewrócenia się kadłuba podczas budowy i awarię układu dostarczającego tlen (ale jako, iż są to źródła internetowe nie jestem pewien ich wiarygodności).
  • 0

#7

daxx.
  • Postów: 558
  • Tematów: 116
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Książkę Farkasa mam. Czytałem ją bardzo dawno temu. Pomimo mojego zainteresowania tematyką paranormalną uważam ją za stek bzdur. Poziom brukowca typu Fakt. Plus ode mnie za ciekawy post ale minus za błędy ortograficzne o czym napisał już Mischakel-Zevuv.
  • 0



#8

Kalixtus.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeżeli szukacie naprawdę pechowego okrętu to zobaczcie sobie:

USS William D. Porter
http://en.wikipedia....Porter_(DD-579)

To dopiero oznacza mieć pecha.



  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych